reklama
monikak_80
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2006
- Postów
- 365
pomocyyyyy.... pecherz mi umiera
nie wiem czy dzidzia czy bzykanko z mezulem kilka dni temu ale nawet antybiotyk nie pomaga. urosept tez lykam i tabletki zurawinowe czy jak one tam po polsku sie zwa. czy ktos zna jakis sposob? boli jak CHOLERA! no i siusiu co 10 minut w ilosciach znikomych aczkolwiek bolesnych.... help!!!
nie wiem czy dzidzia czy bzykanko z mezulem kilka dni temu ale nawet antybiotyk nie pomaga. urosept tez lykam i tabletki zurawinowe czy jak one tam po polsku sie zwa. czy ktos zna jakis sposob? boli jak CHOLERA! no i siusiu co 10 minut w ilosciach znikomych aczkolwiek bolesnych.... help!!!
dziekuje bardzo dziewczynki
sil mi brak do tego balaganu remontujuemy kuchnie lazienke i przedpokuj nie wiem kiedy bedzie koniec mam nadzieje ze do slubu zdazymy dobrze ze reszta wyremontowana w zeszlym roku ;D
dzisiaj cos mnie napadlo i poszlam poogladac wozki bo niedaleko mam sklep jednak nic specjalnie nie wpadlo mi w oko : ale inne rzeczy owszem piekne posciele spioszki jenak na razie sie wstrzymuje czekam do pazdziernika wtedy zrobie jakies zakupy troszke ciuchow mam juz w szafie po mojej przyjaciolce i po paulince ostatnio przegladalam jakie one malenkie
jutro wizyta u gina zobaczymy co powie o wynikach :
sil mi brak do tego balaganu remontujuemy kuchnie lazienke i przedpokuj nie wiem kiedy bedzie koniec mam nadzieje ze do slubu zdazymy dobrze ze reszta wyremontowana w zeszlym roku ;D
dzisiaj cos mnie napadlo i poszlam poogladac wozki bo niedaleko mam sklep jednak nic specjalnie nie wpadlo mi w oko : ale inne rzeczy owszem piekne posciele spioszki jenak na razie sie wstrzymuje czekam do pazdziernika wtedy zrobie jakies zakupy troszke ciuchow mam juz w szafie po mojej przyjaciolce i po paulince ostatnio przegladalam jakie one malenkie
jutro wizyta u gina zobaczymy co powie o wynikach :
Witam, powtarzam się z poprzednich wpisów, że jestem na tym forum od wczoraj.
Przyznaję, że nie bardzo chce mi się w tej chwili czytać te wszystkie strony z pogaduszkami, ale mam nadzieję, że i bez tego jakoś się wtopię. Po 2-3 dniach powinnam nadrobić te zaległości. Niestety mam dość stary monitor i nie mogę za długo siedzieć przed kompem.
Czytałam, że jest nas "listopadówek" mało. Ale popatrzmy na to z innej stony: bardziej się zżyjemy!
Przyznaję, że nie bardzo chce mi się w tej chwili czytać te wszystkie strony z pogaduszkami, ale mam nadzieję, że i bez tego jakoś się wtopię. Po 2-3 dniach powinnam nadrobić te zaległości. Niestety mam dość stary monitor i nie mogę za długo siedzieć przed kompem.
Czytałam, że jest nas "listopadówek" mało. Ale popatrzmy na to z innej stony: bardziej się zżyjemy!
góralka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2006
- Postów
- 717
dziewczyny muszę sie podzielić refleksją. czytam sobie opisy porodów, widzę słowa zachwytu i zazdrości. poród łatwy, bo w planowym znieczuleniu, oksytocyna, nacięcie tyle, a tyle, szczegółowy opis luksusowego pokoju w prywatnej klinice, wielogodzinne pogaduchy przerywa personel, bo czas urodzić. i wiecie co ? nie dostrzegłam magii chwili, wsłuchania się w siebie i dziecko, zaangażowania, próby podjęcia trudu. nie widzę cudu narodzin, dumy we łzach i pocie i świadomości, że się jest na dachu świata. wciąż mnie zadziwia jacy jesteśmy różni.
Masz rację, ja też na to zwróciłam uwagę i nawet zastanawiałam się, czy nie jestem jakaś nienormalna. Bo muszę się przyznać, że mi już teraz zdarza się płakać ze szczęścia i wzruszenia, jak pomyślę sobie o tym, że już lada moment będę tuliła moje dzieciątko. Zdjęcie z USG mam oprawione w ramkę i stoi na komodzie obok ślubnego i to ono częściej przyciąga mój wzrok.
Koniec końców doszłam do wniosku, że pewnie to się w czasie porodu zmienia i kobieta nie ma siły na wzruszenia. Ale teraz, trochę mi namieszłaś.
Może po prostu to są tak intymne uczucia, że kobiety nie chcą się nimi dzielić z całym światem? Może po prostu nie sposób wyrazić tego wszystkiego w słowach? Może...
Koniec końców doszłam do wniosku, że pewnie to się w czasie porodu zmienia i kobieta nie ma siły na wzruszenia. Ale teraz, trochę mi namieszłaś.
Może po prostu to są tak intymne uczucia, że kobiety nie chcą się nimi dzielić z całym światem? Może po prostu nie sposób wyrazić tego wszystkiego w słowach? Może...
Moze a moze taka teraz moda zeby porod byl idealny i z wykozystaniem wszytkich luksusow?? JA mam nadzieje ze bede mogla pamietac kazdy moment z tego przezycia czuc jak dzidzia sie rodzi chcialabym zeby ten "bol" nie poszedl na nic...!!! po cos ma nas bolec... ;D
dokładnie tak jak piszesz lucyann. Jak rodziłam córkę wody mi odeszły o 7,30 rano a urodziłam dopiero o 22,15 bo wcześniej nie było skurczy a jak już się pojawiły to nie było rozwarcia. I tak długo mnie personel przetrzymał ale nie prosiłam o żadne zzo czy chociażby oksytocynę żeby przyspieszyc poród bo chciałam wszystko przezyc w pełni świadomie ( a niestety na ból nie jestem zbyt wytrzymała ) Ale tak sobie zaplanowałam, że muszę wytrzymac i jeszcze pamiętam jak miesiąc przed porodem spotkałam koleżankę z dawnych lat, która mówiła ze miała cesarkę i że jest zadowolona bo ona inaczej by nie wytrzymała tego i pomimo jej "dobrych rad" uznałam że cesarka u mnie nie wchodzi już w grę w ogóle (no chyba że w przypadku ratowania dziecka).
A co do wzruszeń... cóż każdy przeżywa to inaczej i napewno odczuc psychicznych nie da się zaplanowac wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono. Pamiętam, że jak rodziłam córcię to mąż mi mówił "kochanie już widac główkę" i tak powtórzył ze 3 razy i jak widziałam ten jego entuzjazm to wtedy się zaparłam i mała przyszła na ten świat. I kiedy mi ją położyli na brzuchu to pamietam (jak przez mgłę bo byłam taka wyczerpana bo tylu godzinach ale jednak pamiętam) jak powiedziałam moja śliczna, moja kochana i chyba jakies łzy radości też pewnie były
A co do wzruszeń... cóż każdy przeżywa to inaczej i napewno odczuc psychicznych nie da się zaplanowac wiemy o sobie tyle na ile nas sprawdzono. Pamiętam, że jak rodziłam córcię to mąż mi mówił "kochanie już widac główkę" i tak powtórzył ze 3 razy i jak widziałam ten jego entuzjazm to wtedy się zaparłam i mała przyszła na ten świat. I kiedy mi ją położyli na brzuchu to pamietam (jak przez mgłę bo byłam taka wyczerpana bo tylu godzinach ale jednak pamiętam) jak powiedziałam moja śliczna, moja kochana i chyba jakies łzy radości też pewnie były
Załączniki
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 786
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 432
Podziel się: