reklama
aniii
aaaaa Kotki dwa...
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2006
- Postów
- 2 564
Cześć, witam dziewczyny.... będę się powtarzać ale coś mało nas tutaj...gdzie te zwierzenia co kiedyś???
Na wstępie Bodzia...jestem duchem z Tobą... ale uroczo wyglądasz
U nas niby ok...Lila jak to Lila, nie mogla się z początku zaklimatyzować w przedszkolu, na sama myśl płakała tak jak było w tamtym roku ae już w porządku...no i zdarza jej się bić dzieci... nawet swoją siostrę...co mnie wkurza.
Ja pracuję choć jest nam dosyć ciężko bo mój mąż jest bez...finansowo leżymy i kwiczymy, wkurza mnie to że mam tak mało w portfelu a tu tyle rzeczy jeszcze do kupienia...acha, bo nie wiem czy pisałam ale już mieszkam totalnie na swoim...mieszkanie w bloku a ja tak tęsknie do domku, do przestrzeni podwórkowej chociaz jak teraz jak jest taka mrozownia na dworze to jeszcze jakoś to znoszę gorzej myślę będzie w lato...
no i jeszcze ta pogoda, zawsze na jesień taka mnie dopada cholera jakaś...
ale poza tym dobrze się nam mieszka, mamy chociaż cieplutko a Lila nawet spoko to zniosła...no wiecie tam sama latała po podwórku tutaj to trzeba z nia wychodzić. ale ogólnie taka kochana się zrobiła, widać jak coraz starsza i rozumniejsza na wiele rzeczy. czasem ma swoje histerie ale da się to przezyć. no i uwielbia rysować, coc chwila z przedszkola przynosi rysunki, w domu maluje tylko dla mamy a ja już nie mam tego gdzie kłaśc i wieszać a wyrzucić mi szkoda...
dobra, lecę do pracy bo już czas...pozdrawiam was wszystkie mamuśki te zaglądajace i te nie, te smutne i te wesołe...
no i zyczę dużo uśmiechów na te pochmurne dni...całuję
Na wstępie Bodzia...jestem duchem z Tobą... ale uroczo wyglądasz
U nas niby ok...Lila jak to Lila, nie mogla się z początku zaklimatyzować w przedszkolu, na sama myśl płakała tak jak było w tamtym roku ae już w porządku...no i zdarza jej się bić dzieci... nawet swoją siostrę...co mnie wkurza.
Ja pracuję choć jest nam dosyć ciężko bo mój mąż jest bez...finansowo leżymy i kwiczymy, wkurza mnie to że mam tak mało w portfelu a tu tyle rzeczy jeszcze do kupienia...acha, bo nie wiem czy pisałam ale już mieszkam totalnie na swoim...mieszkanie w bloku a ja tak tęsknie do domku, do przestrzeni podwórkowej chociaz jak teraz jak jest taka mrozownia na dworze to jeszcze jakoś to znoszę gorzej myślę będzie w lato...
no i jeszcze ta pogoda, zawsze na jesień taka mnie dopada cholera jakaś...
ale poza tym dobrze się nam mieszka, mamy chociaż cieplutko a Lila nawet spoko to zniosła...no wiecie tam sama latała po podwórku tutaj to trzeba z nia wychodzić. ale ogólnie taka kochana się zrobiła, widać jak coraz starsza i rozumniejsza na wiele rzeczy. czasem ma swoje histerie ale da się to przezyć. no i uwielbia rysować, coc chwila z przedszkola przynosi rysunki, w domu maluje tylko dla mamy a ja już nie mam tego gdzie kłaśc i wieszać a wyrzucić mi szkoda...
dobra, lecę do pracy bo już czas...pozdrawiam was wszystkie mamuśki te zaglądajace i te nie, te smutne i te wesołe...
no i zyczę dużo uśmiechów na te pochmurne dni...całuję
aniii ja sie doczytałam że Lilunia ma siostrę?????? czy my o czymś nie wiemy???? nie martw się bedzie dobrze, mój m szukał pracy prawie rok, ja w miedzy czasie urodziłam Gabrynie, i było ciężko, a teraz udało się znalazł nową pracę myslę że powoli zaczniemy wychodzić z dołka finansowego wiec głowa do góry dacie rade bedzie lepiej)
nasza Zuzia zaczęła chodzić na skrzypce, bardzo chciała i ją zapisaliśmy zobaczymy co z tego wyjdzie pozdrawiam i całuje wszystkie listopadówki
nasza Zuzia zaczęła chodzić na skrzypce, bardzo chciała i ją zapisaliśmy zobaczymy co z tego wyjdzie pozdrawiam i całuje wszystkie listopadówki
aniii
aaaaa Kotki dwa...
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2006
- Postów
- 2 564
hi, hi....Bara Lilka ma wiele sióstr i braci... ale ciotecznych... póki co my na razie na drugie się nie piszemy...
wczoraj byłam u szwagierki i tam był mały bobas, o rany jakże on płakał, aż ciarki przechodziły...wiecie, ja juz mało co pamiętam z tego okresu jak Lilia była niemowlakiem...jakos tak uszło mi to z pamięci, teraz to nawet boję się takich maluchów na ręce brać. jak mi koleżanka dała potrzymać...o rany...siedziałam jak struś nieruchomo....
fajnie że Zuzia chodzi na skrzypce...niech od małego się angazuje, my też może na coś zapiszemy Lilę. niedługo może kurs tańca będą organizować w przedszkolu może na to bo Lila uwielbia tańczyć...albo śpiew, moze do Scholki dziecięcej....
pozdrawiam.
wczoraj byłam u szwagierki i tam był mały bobas, o rany jakże on płakał, aż ciarki przechodziły...wiecie, ja juz mało co pamiętam z tego okresu jak Lilia była niemowlakiem...jakos tak uszło mi to z pamięci, teraz to nawet boję się takich maluchów na ręce brać. jak mi koleżanka dała potrzymać...o rany...siedziałam jak struś nieruchomo....
fajnie że Zuzia chodzi na skrzypce...niech od małego się angazuje, my też może na coś zapiszemy Lilę. niedługo może kurs tańca będą organizować w przedszkolu może na to bo Lila uwielbia tańczyć...albo śpiew, moze do Scholki dziecięcej....
pozdrawiam.
M
maja33
Gość
hej kobitki wieki mnie tu nie bylo zajzalam a tu prosze nowe dzidziusie gratulacje bara gabrysi i megusek weroniki super
u nas ok Marta w przedszkolu coraz lepiej chociaz boi sie mowic po angielsku mimo ze w domu mowi jak najeta ale bardzo sie wsydzi pracujemy nad tym zobaczymy jak to bedzie Maya juz zaczyna gadac madralinska i coraz mi lepiej ja wracam na lono ludzi doroslych troche sie doksztalcam i pracuje jako wolontariusz w wolnych chwilach
pozdrawiam serdecznie pa
u nas ok Marta w przedszkolu coraz lepiej chociaz boi sie mowic po angielsku mimo ze w domu mowi jak najeta ale bardzo sie wsydzi pracujemy nad tym zobaczymy jak to bedzie Maya juz zaczyna gadac madralinska i coraz mi lepiej ja wracam na lono ludzi doroslych troche sie doksztalcam i pracuje jako wolontariusz w wolnych chwilach
pozdrawiam serdecznie pa
Bara fajnie, że Mała chciała na skrzypce. A Lolo to typowy facecik, tylko autka i pociagi mu w głowie hi hi hi hi.
Aniii niestety brak kasy to ostatnio dośc powszeechna przypadłość...Ach trzymam kciuki żeby mąż coś znalazł...
Jama plany na po urodzeniu Filipka ale nie chce zapeszac i nie wiadomo jak finansowo stac będziemy...A my zabieg Lolka mamy na 3 grudnia....Ma miec podciete wędzidełko języka bo okazało się, że ma za krótkie i dlatego niewyraznie mówi...Ja raczej nie dam rady z nim pojechać....Ech...Ale i tak nadaje jak katarynka...Sam do siebie gada....Jak najety he he he. A taki z niego Misiaczek Przytulaczek. Aż sie boje jaka będzie zazdrośc...
Aniii niestety brak kasy to ostatnio dośc powszeechna przypadłość...Ach trzymam kciuki żeby mąż coś znalazł...
Jama plany na po urodzeniu Filipka ale nie chce zapeszac i nie wiadomo jak finansowo stac będziemy...A my zabieg Lolka mamy na 3 grudnia....Ma miec podciete wędzidełko języka bo okazało się, że ma za krótkie i dlatego niewyraznie mówi...Ja raczej nie dam rady z nim pojechać....Ech...Ale i tak nadaje jak katarynka...Sam do siebie gada....Jak najety he he he. A taki z niego Misiaczek Przytulaczek. Aż sie boje jaka będzie zazdrośc...
reklama
Pola 30
Fan(ka)
heheh, chyba nasze pociechy, oraz u niektórych (a pewnie u większości) ich rodzeństwo absorbują nasz czas i nie pozostaje go wiele na ploty...
Ja zajrzałam, poniewaź siedzę w pokoju hotelowym wylączona z jazdy na nartach nagłym bólem kręgosłupa..
Megusek, myślę, że może czas by się spotkać...jakoś tak na wiosnę, co Ty na to??
Ja zajrzałam, poniewaź siedzę w pokoju hotelowym wylączona z jazdy na nartach nagłym bólem kręgosłupa..
Megusek, myślę, że może czas by się spotkać...jakoś tak na wiosnę, co Ty na to??
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 837
- Odpowiedzi
- 382
- Wyświetleń
- 15 tys
Podziel się: