reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Organizacja na macierzyńskim

Monag89

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Lipiec 2019
Postów
152
Dziewczyny jak dajecie sobie radę na macierzyńskim? Jak znajdujecie czas na wszystko- opieka nad dzieckiem, sprzątanie, gotowanie, pranie, zakupy itd.
Jak wygląda Wasz dzień z niemowlakiem? Jak organizujecie czas dla dziecka i na obowiązki domowe? Czy macie czas dla siebie?
Pytanie szczególnie do tych kobiet, które nie mają pomocy ze strony swoich mam, babć czy mężów/partnerów.
 
reklama
Dziewczyny jak dajecie sobie radę na macierzyńskim? Jak znajdujecie czas na wszystko- opieka nad dzieckiem, sprzątanie, gotowanie, pranie, zakupy itd.
Jak wygląda Wasz dzień z niemowlakiem? Jak organizujecie czas dla dziecka i na obowiązki domowe? Czy macie czas dla siebie?
Pytanie szczególnie do tych kobiet, które nie mają pomocy ze strony swoich mam, babć czy mężów/partnerów.
Robilam od urodzenia dziecka wszystko tak jak wczesniej. Przywyczajalam męża do opieki nad małą, potrafił wszystko i nie bałam się jej z nim zostawić. Chodziłam na zakupy sama jak najczęściej mogłam już od jej pierwszego miesiaca i uważam, że to jest bardzo ważne w sytuacji kiedy rodziny mamy daleko.
 
Przed urodzeniem dziecka byłam przekonana, że jestem dobrze zorganizowana. Miałam plany - na macierzyńskim, kiedy dziecko będzie spało w końcu ( zawsze dużo pracowałam) będę miała czas na zaległe lektury, filmy, hobby.
A tu ooops ( choć teraz już hurra). HNB. Drzemki w ciągu dnia rzadkie i krótkie (zdążyłam pranie poskładać, ale niekoniecznie już uprasowac), cały dzień na rękach i przy cycu. Wyjście na spacer to prawdziwe wyzwanie. Wózek? Nie, tylko nosidło, chusta. Jaki film? Śpiewałam dziecku przez całe dni. Usypianie trwało wieki. Pobudki w nocy i o czwartej rano. Marzyłam o expresowym prysznicu i śnie. I tylko o tym. I oczywiście cały czas myślałam - co robię nie tak, gdzie moja świetna organizacja? Na szczęście poczytałam, posłuchałam, doedukowalam się organizacja na bok, liczy się elastyczność i priorytety. Ubrania mają być czyste, ale nie muszą być uprasowane. Obiady? Mam duży zamrażalnik, uber eatsa, pyszne i domowe obiady za rogiem. Dzięki temu nie zwariowałam :-)
 
Przed urodzeniem dziecka byłam przekonana, że jestem dobrze zorganizowana. Miałam plany - na macierzyńskim, kiedy dziecko będzie spało w końcu ( zawsze dużo pracowałam) będę miała czas na zaległe lektury, filmy, hobby.
A tu ooops ( choć teraz już hurra). HNB. Drzemki w ciągu dnia rzadkie i krótkie (zdążyłam pranie poskładać, ale niekoniecznie już uprasowac), cały dzień na rękach i przy cycu. Wyjście na spacer to prawdziwe wyzwanie. Wózek? Nie, tylko nosidło, chusta. Jaki film? Śpiewałam dziecku przez całe dni. Usypianie trwało wieki. Pobudki w nocy i o czwartej rano. Marzyłam o expresowym prysznicu i śnie. I tylko o tym. I oczywiście cały czas myślałam - co robię nie tak, gdzie moja świetna organizacja? Na szczęście poczytałam, posłuchałam, doedukowalam się organizacja na bok, liczy się elastyczność i priorytety. Ubrania mają być czyste, ale nie muszą być uprasowane. Obiady? Mam duży zamrażalnik, uber eatsa, pyszne i domowe obiady za rogiem. Dzięki temu nie zwariowałam :-)
Prostuje to co napisałam wyżej. Nigdy nie byłam zorganizowana tak, żeby mieć wszystko podopinane na ostatni guzik. Od kiedy była z nami córka, sprzatalam, gotowałam, itp itd.., ale bez stawiania tego na pierwszy plan i nie myśląc o tym w sposób perfekcjonisty. Żyje się normalnie z dnia na dzień. Dziecko wnosi wiele nowości, ale do wszystkiego da się przyzwyczaić.
U nas podziałał plan dnia, rytuały o tych samych godzinach. Spanie, jedzenie, spacery. No i był wózek. Nie chciałam chusty, ani noszenia na rekach. Pewnie nie zawsze się da. Ale stałe pory u nas dużo pomogły.
 
Ja uważam, że trzeba wychodzić dla swojego dobra psychicznego. Chociażby zakupy w samotnosci.
Ależ oczywiście. Ja też wychodzilam. Tylko wtedy kiedy mogłam. I raczej w ramach atrakcji. A duże zakupy, bez dźwigania ogarniałam jedną ręką z telefonu (okazało się że jedną ręką naprawdę wiele można zrobić - zakupy, gotowanie itp... tylko ten prysznic z dzieckiem na ręku byłby mało rozsądny :-))
 
Przed urodzeniem dziecka byłam przekonana, że jestem dobrze zorganizowana. Miałam plany - na macierzyńskim, kiedy dziecko będzie spało w końcu ( zawsze dużo pracowałam) będę miała czas na zaległe lektury, filmy, hobby.
A tu ooops ( choć teraz już hurra). HNB. Drzemki w ciągu dnia rzadkie i krótkie (zdążyłam pranie poskładać, ale niekoniecznie już uprasowac), cały dzień na rękach i przy cycu. Wyjście na spacer to prawdziwe wyzwanie. Wózek? Nie, tylko nosidło, chusta. Jaki film? Śpiewałam dziecku przez całe dni. Usypianie trwało wieki. Pobudki w nocy i o czwartej rano. Marzyłam o expresowym prysznicu i śnie. I tylko o tym. I oczywiście cały czas myślałam - co robię nie tak, gdzie moja świetna organizacja? Na szczęście poczytałam, posłuchałam, doedukowalam się organizacja na bok, liczy się elastyczność i priorytety. Ubrania mają być czyste, ale nie muszą być uprasowane. Obiady? Mam duży zamrażalnik, uber eatsa, pyszne i domowe obiady za rogiem. Dzięki temu nie zwariowałam :-)
Oj tak. Święte Słowa😁😁
Ale z dnia na dzień jest coraz lepiej, dochodzimy do wprawy😉😉
 
Moje dzieci przez pierwsze miesiące tylko jadły, spały i robiły mega dużo kupek. Przy pierwszym dziecku zapisywałam o której się budzi, ile śpi i kiedy je. 🤪 I po jakimś miesiącu wyszło wszystko robi o podobnych porach. I od początku staraliśmy się ją kąpać o tej samej godzinie(a dokładniej mąż kąpał🙂) a potem prosto do sypialni i noc. Nie wiem czy to dzięki temu czy po porostu takie dzieci się nam trafiły ale udało się i ok 18.30-19.00 już spały . A my mieliśmy czas dla siebie. Jak się urodził syn to już nic nie zapisywałam ale też wszystko o stałych porach robiliśmy. A najważniejsze to chyba żeby od początku mąż też pomagał i wszystko potrafił zrobić żebyś mogła gdzieś sama wyjść. 🙂
 
reklama
Ależ oczywiście. Ja też wychodzilam. Tylko wtedy kiedy mogłam. I raczej w ramach atrakcji. A duże zakupy, bez dźwigania ogarniałam jedną ręką z telefonu (okazało się że jedną ręką naprawdę wiele można zrobić - zakupy, gotowanie itp... tylko ten prysznic z dzieckiem na ręku byłby mało rozsądny :-))
Prysznic, zakupy itp zazwyczaj działałam jak mąż był w domu. Ale z małą też wszędzie chodziłam. Początki są okropnie trudne, bo to jest szok. Do dzisiaj wielu rzeczy o których wiele kobiet pisze uniknęłam. Spania z dzieckiem, korzystania z toalety itp. myślę, że wszystko zależy od podejścia matki. Jedna to lubi i nie chce opuszczać dziecka ani na chwilę, druga nie. Dlatego ciężko odpowiedzieć jednoznacznie.
 
Do góry