reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszka i wszystko co nią związane

Ja od początku nie pozwalałam na wybrzydzanie przy jedzeniu i teraz mój Oleś wie, że musi zjeść to co mu przygotuję. Jedyną rzeczą, której nie zaakceptował było mleko modyfikowane z miodem-miał po tym odruchy wymiotne. Czasami buntuje się na początku jedzonka, ale jak mu siłą "wepchnę" kawałek kanapeczki, to resztę zjada ze smakiem. Może to brzmi brutalnie, ale naprawdę nie jest to takie straszne ;-) Po prostu zwalczam te humorki u mojego synka.
 
reklama
ej tam Vive wcale nie brzmi brutalnie tylko rozsadnie:)
a moj ffifi jak tylko zobaczy makaron z bialym serem od razu dziekuje za posilek hahha wiec nim go nie katuje:)
 
Ja już wszystkim zabroniłam dawać małemu słodycze. Ale niewiele to pomogło. Od kiedy małym zajmuje się teściowa i tak bez przerwy coś dostaje, a to banana,a to danonka. Ona mnie obwinia, że mały nie je, ale Iggy się grubasek zaczyna robić.

Vive u nas kiedyś też tak było, że najpierw nie chciał, a potem ze smakiem zajadał. Ale teraz żadną miarą nie jestem w stanie go zmusić, dałam sobie spokój uznając, że sam się nie zagłodzi. Wymioty, spazmy, histeria coś okropnego. To tylko pogarszało sprawę.

Vive a jak ty się czujesz przed rozwiązaniem?
 
oj powiem ci zapominajko ze jak fifi byl z tesciowa to tez caly czas mu buzia chodzila ona caly czas latala za nim i wciskala mu do buzi .....
zreszta mamy niejadkow jakbyscie spisaly na kartce co wasze dzieci jedza w ciagu dnia tzn wszystkie najdobniejsze przekaski to tych kalorii chyba by sie troche uzbieralo:) i tak jak zapominajka pisze dziecko nie da sie samo zaglodzic jak zglodnieje to samo zawola:)
 
Ja już wszystkim zabroniłam dawać małemu słodycze. Ale niewiele to pomogło. Od kiedy małym zajmuje się teściowa i tak bez przerwy coś dostaje, a to banana,a to danonka. Ona mnie obwinia, że mały nie je, ale Iggy się grubasek zaczyna robić.

Vive u nas kiedyś też tak było, że najpierw nie chciał, a potem ze smakiem zajadał. Ale teraz żadną miarą nie jestem w stanie go zmusić, dałam sobie spokój uznając, że sam się nie zagłodzi. Wymioty, spazmy, histeria coś okropnego. To tylko pogarszało sprawę.

Vive a jak ty się czujesz przed rozwiązaniem?

Od dwóch dni mam wrażenie, ze zaraz urodzę. Wczoraj złapały mnie takie bóle, że klęczałam przy łóżku i wyłam. Ale potem przeszło i już nic się nie działo. Podobno bardzo obniżył mi się brzuszek, więc mam nadzieję, że to już niedługo... Napiszę do Was smska z porodówki :-D, tzn. do tygryska, jeśli mogę ;-)
 
Vive ponieważ to może być już to ja życzę z całego serca żeby było szybko, bez komplikacji i w miarę bezboleśnie. A Maluszka, jak tylko dostaniesz w ramiona ucałuj od ciotek z BB.

Swoją drogą wiecie, że jak myślę o ciąży, to tak trochę jakbym tego nie przerabiała... takie abstrakcyjne mi się to wydaje.
 
darinka wydaje mi sie ze berlinki zawieraja fosorany E450-E452 ktore powpduja ze organizm nie wchlania wapnia..wiec jesli dziecko wypiej np szklanke mleka to wapn z niego nie zostanie przyswojony wiec takie parowki nie nadawaja sie dla malych dzieci.
żadne "normalne" parówki nie nadają się dla dzieci ale jedna na 2 tygodnie raczej nie zaszkodzi. Przeważnie kupuję cielęce albo drobiowe chyba że robie zakupy w markecie to wtedy kupuję Kubusiowe lub morlinki dla dzieci
wiecie co byl taki okres ze fifi nie chcial jesc ani saniadan ani obiadkow czy kolacji zadnych konkretnych posilkow ....zaco ja sie nameczylam naszykowalam a on nic nie chce , mojen kolezanki synek rok mlodszy od filipka jadl wiecej niz on i juz dopiero kolezanka mi uswiadomila ze moze za duzo przekasek pomiedzy tymi glownymi posilkami zjada i daltego nie jest glodny faktycznie zawsze mial na wierzchu na stoliku miseczke z chrupkami i biszkopcikami...a to czekoladke zjadl czy kinderka ....odstawilam zupelnie przekaski i jakby reka odjal ....teraz czekoladke czy kinderka zjada tylko jak zje obiadek w nagrode i to zaraz po obiadku zeby zdazyl zglodniec do podwieczorku to samo ciastka dostaje tylko po zjedzeniu konkretnego posilku np pierwszego sniadanka czy drugiego i to jedno gora 2 ciasteczka. oczywiscie przychodza czasem momenty ze podaje mu posilek a on ze tego nie cche bo chce monte albo czekoladke albo ciacho ale jestem uparta i mowie ze nie ma teraz tego ze ja zje obiadek to wtedy dostanie on sie buntuje i mowi ze nie to czekam z 10 minut zapomina o buncie i podchodze drugi raz z posilkiem i wtedy go zjada i ja boje brawa i mowie ze za to ze zjadl pieknie obiadek dostanie jedno okienko czekoladki i wiecej czekoladki nie ma:)

a i jeszcze pomoglo przesuniecie posilkow jak dawalam mu sniadanko o 8 to poprostu nie byl jeszcze glodny a jak daje o 9 to chetnie zjada tylko podstawa ze po wstaniu je mleczko i nic do sniadanka do przegryzki nie dostaje:)aby zdazyl zglodniec:)
Gabrysia nie dostaje żadnych przekąsek i nawet nie szczególnie się ich domaga czasami jakieś chrupeczki ale to przeważnie na spacerku jak gdzies dalej jedziemy i nagle zgłodnieje.
Ja też uważam że dziecko się samo nie zagłodzi ale czasami fajnie by było jak taki maluch zjadłby ze smakiem to co mu się da a nie grymasił przy tym.
 
Janek na śniadanie je co dziennie to samo. Czyli serek danio. Mój mąż je też rano na śniadanie zawsze serek więc Janek - tak jak tatuś chce. Raz w tygodniu gotuję parówki na śniadanie - my jemy Jedynki. to zjada tak 1,5 parówki obowiązkowo z keciupej :-D A w niedziele jajecznica z szynką - Jasiek zjada z 2 jajek.
Przed snem ok.13 zawsze zjada miskę zupy, gotuję co drugi dzien. Przeważnie z mrożonek zeby się nie męczyć. Dziś jadł zupę z włoszczyzny z mrożonek, takiej w paseczki, z kiełbasą podwawelską pokrojoną w kosteczkę i kaszą manną. I on takie śmieciówy wsuwa. Wogóle zupy lubi. A za rosołem wręcz przepada.
Czasem wsunie jakieś jabłko, mandarynkę albo na surowo kawałek marchewki. A czasem na sucho kajzerkę bez niczego tzn. wyjada sam środek buły :-)
Jak wstanie zjada przeważnie mleko ok 180ml. A później z nami obiad. Właściwie je wszystko. Do tej pory nie zjadał wogóle naleśników. A wczoraj zrobiłam pancakes i wsuwał aż mu sie uszy trzęsły. Na kolację tez zjada danio i doprawia mlekiem. Czasem zjada kanapkę - pokrojoną w kosteczkę z szynką czy kiełbasą.

Janek właściwie nie je słodyczy. Czasem jakąs kinder czekoladę. Ostatnio miał fazę na żelki. A teraz na tik-taki. Czipsy lubi - kupuję czasem kukurydziane ale nie takie zwykłe tylko np. orzechowe. A i jakis czas temu kupiłam Lays te "prosto z pieca" ale i tego zje 5 sztuk i tyle. Więc póki co nie mam problemu z jego jedzeniem. Jak nie chce jeść to mu nie daje i już. Czekam aż zgłodnieje sam. Nie wciskam na siłę, bo pamiętam jak mi całe zycie wciskali. Przez pewien okres mój tata wymyslił ze nie odejdę od stołu jak nie zjem - i siedziałam zaryczana przed talerzem z zimnym obiadem. Bez sensu. I tak nie jadlam. Janek już mówi, jak coś chce jesc to po prostu prosi. Jak naleję zupę i chce mu dać a on mi ucieka do drugiego pokoju i mówi ze nie, to poprostu mu nie daję. Jak chce jesc przed samym obiadem - to mówię ze nie, że czekamy na tatę i staram się go czymś zając zeby nie marudził. Przeważnie działa.

Ostatnio sobie wymyślił ze będzie jadł mleko już jak go położyłam spać. Zęby umyte a ten mliko i mliko. To mu wymyśliłam historyjkę, ze krowa już poszła spać i nie ma mleka. Ze jutro będzie. Uwierzył :-D
 
Od dwóch dni mam wrażenie, ze zaraz urodzę. Wczoraj złapały mnie takie bóle, że klęczałam przy łóżku i wyłam. Ale potem przeszło i już nic się nie działo. Podobno bardzo obniżył mi się brzuszek, więc mam nadzieję, że to już niedługo... Napiszę do Was smska z porodówki :-D, tzn. do tygryska, jeśli mogę ;-)
o tak!!!!!!!!!!!!!!! hahah czekam!!!!!!!!!!!!!:)
 
reklama
Wiecie co, jestem w szoku ile wasze dzieci jedzą. My mamy bardziej skromny repertuar, żadne płatki ani zupki mleczne nie przejdą, budyń też odpadł, pomidorów takich nienaszych zimowych nie podaję, ogórka surowego też jeszcze nie. czekamy z tym na wiosnę.
Na śniadania to najchętniej: JAJO (jajecznica, na twardo, na miękko) albo parówki z chlebkiem. Mleko naszczęście wypija raniutko koło 6 więc o 8 mam nadzieję te parówki mu nie zaszkodzą. KAnapeczki z wędlinką, serem żółtym lub białym, ostatecznie kaszka mleczna albo naleśniki z dzemikiem truskawkowym.
Obiadki na szczęście zjada ślicznie i różnorakie.
Podwieczorki to: kisiel, galaretka ze zmiksowanymi owocami - zeby w ogóle jakieś owocki przemycić, serki, kubek kakao.
Ze słodyczy moje dziecko uznaje tylko czekoladę, jakieś gumy rozpuszczalne i cukierki - nic czym można by się pochwalić. Ciastka i ciacha NIE:((( I nic nie zje jak coś mu upiekę chyba, ze na zadanie.
A kolacje to zazwyczaj zjada naszą obiadokolację czyli drugi obiad albo pastę rybną z jajkiem, racuszki, kluski z serem BEZ CYNAMONU, kaszkę mleczną albo kanapkę.


A dziewczyny czytajcie etykiety na parówkach, niektóre naprawdę nie są złe. Ważne żeby nie było MOM- u czyli mięsa odzielanego mechanicznie no i ilość tego mięsa w składzie. Kubusiowe mają np tylko 60%
A jeśli już tak kontrolować to E to nie nadają się dla dzieci żadne serki topione - prawie w ogóle nie mają wapnia tak jak biały ser plus polepszacze i spulchniacze, wszystkie warzywa niesezonowe także są ubogacane chemią do której na dodatek nie ma etykiety. Nie można dać się zwariować i z niczym przesadzać moim zdaniem.
 
Ostatnia edycja:
Do góry