Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Ja z kolei mam inny problem z Jaskiem. On wogóle nie umie się bawic z innymi dziecmi. Wszystko zabiera. Nie chce się dzielić. Tylko moje i moje. Ada już się nauczyła, ze mu oddaje wszystko. Ale inne dzieci bardziej waleczne tak łatwo się nie poddają, więc on te dzieci popycha, szarpie, wyrywa i po prostu drze się moje, moje, daj. Jak próbuje mu wyłumaczyc ze tak nie wolno, ze trzeba się dzielic, ze później się pobawi, proponuje mu milion innych zabawek, próbuje zagadać - wszystko jeszcze pogarsza sprawę. Normalnie spazmy, wrzask, płacz. Jeszcze tylko po podłodze się nie rzuca.
Strach wyjśc do znajomych którzy mają dzieci. Nie mam pomysłu jak go nauczyć ze trzeba się dzielić.
Jedzeniem zawsze się dzieli, zawsze jak jestesmy u mamy to bierze też np. cukierka też dla Ady. Ale zabawki - wszystkie jego.
Po prostu ręce opadają.
Jeden z kolegów Igusia też to ma
Bywa ciężko, ale najczęściej razem z mamą angażujemy ich do zabaw, które są śmieszne gdy jest jest ich dwóch.
I dajemy radę, myślę, że to taki wiek i jeszcze się nauczy