reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszka i wszystko co nią związane

Ja z kolei mam inny problem z Jaskiem. On wogóle nie umie się bawic z innymi dziecmi. Wszystko zabiera. Nie chce się dzielić. Tylko moje i moje. Ada już się nauczyła, ze mu oddaje wszystko. Ale inne dzieci bardziej waleczne tak łatwo się nie poddają, więc on te dzieci popycha, szarpie, wyrywa i po prostu drze się moje, moje, daj. Jak próbuje mu wyłumaczyc ze tak nie wolno, ze trzeba się dzielic, ze później się pobawi, proponuje mu milion innych zabawek, próbuje zagadać - wszystko jeszcze pogarsza sprawę. Normalnie spazmy, wrzask, płacz. Jeszcze tylko po podłodze się nie rzuca.
Strach wyjśc do znajomych którzy mają dzieci. Nie mam pomysłu jak go nauczyć ze trzeba się dzielić.
Jedzeniem zawsze się dzieli, zawsze jak jestesmy u mamy to bierze też np. cukierka też dla Ady. Ale zabawki - wszystkie jego.
Po prostu ręce opadają.


Jeden z kolegów Igusia też to ma :)
Bywa ciężko, ale najczęściej razem z mamą angażujemy ich do zabaw, które są śmieszne gdy jest jest ich dwóch.
I dajemy radę, myślę, że to taki wiek i jeszcze się nauczy
 
reklama
Mam pytanko czy któraś z was próbowała uczyć czytania metodą Domana, jeśli tak to napiszcie coś więcej co o tym sądzicie
 
My mamy taki zestaw. I powiem tak - jak dziecko jest spokojne to da się nauczyć. Jasiek jak ma spokojniejszy dzien i potrafi się skupić bo u nas to trwa nie dłużej niz 10 min - uczy się ładnie. Już te podstawowe jak mama, tata, stół, kot, obiad itd. umie. Ja zaczęłam od razu od tych małych z obrazkami. Dużymi czerwonymi bawi się Jasiek i tez już bez obrazkow potrafi niektóre słowa przeczytać. Niestety ze względu na jego zmienne humory nie co dzien udaje nam się uczyć. Ale to nie szkodzi. Raz, dwa razy w tygodniu - czasami tylko układamy obrazki, bez uczenia się, żeby nie traktował tego jak obowiązek, czy coś co musi robić. A jakie będą tego efekty na przyszłość - no cóż, to dopiero się okaże :-)
 
Mam pytanko czy któraś z was próbowała uczyć czytania metodą Domana, jeśli tak to napiszcie coś więcej co o tym sądzicie

Ja ćwiczyłam miśka już jakiś czas temu ale czarnym drukiem bez obrazków. Po tygodniu rozpoznawała słowo - auto, a inne chętnie powtarzał. Niestety odłożyłam naukę, bo nie mieliśmy czasu i materiał nam się skończył. Teraz mam już więcej słów więc zaczniemy raz jeszcze:)
 
Puściłam Bianke po domu już bez pampera ,zobaczymy jak pójdzie mi nauka sikania na nocnik.
Tydzien temu w poniedzialek bylam z nią u lekarza,bo po tygodniowej kuracji syropem,wapnem i wit C niec nie pomogło i kaszel strasznie się nasilił, dostałyśmy antybiotyk i powiem Wam,że minął tydz od jego brania i dalej pokaszluje a chyba powinno juz minąć.. jak myślicie?
 
Puściłam Bianke po domu już bez pampera ,zobaczymy jak pójdzie mi nauka sikania na nocnik.
Tydzien temu w poniedzialek bylam z nią u lekarza,bo po tygodniowej kuracji syropem,wapnem i wit C niec nie pomogło i kaszel strasznie się nasilił, dostałyśmy antybiotyk i powiem Wam,że minął tydz od jego brania i dalej pokaszluje a chyba powinno juz minąć.. jak myślicie?

Tydzień to juz trochę długo ...

Powodzenia w siusianiu na nocnik bo u nas marnie to idzie.
 
Kankiya-ja spotkałam się z opinią, że taki kaszel może się dłuuuugo utrzymywać. Dla przykładu-Olek jak miał 7 miesięcy zachorował i bardzo długo kaszlał-ok.miesiąca. Pediatra myślała, ze to alergia i jak nie pomogły leki antyhistaminowe, dostał antybiotyk. Po antybiotyku kaszlał jeszcze jakiś czas i potem samo przeszło.
Zdrówka dla Bianeczki :-)
 
dzięki Vive, dzisiaj widzę juz poprawę (oby,bo zawsze jak się z czegoś cieszę to się coś psuje) marwtiłam się ,bo mimo przeziębienia chodziłyśmy na spacerki i przebywałyśmy czasami na słoncu a przy antybiotyku niby nie wskazane i myślałam,że tym ją doprawiłam..
 
reklama
kankiya-widzisz, co lekarz to opinia... My wychodzimy na spacerki nawet, gdy bierze antybiotyk, pod warunkiem, że nie ma gorączki i pogoda na to pozwala. Zawsze tak robiłam (za zgodą pediatry) i nigdy nic złego się nie działo. Ostatnio chodziłam nawet z Maksiem, mimo że był chory- i wyzdrowiał ;-)
 
Do góry