reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Opieka nad maluszka i wszystko co nią związane

Ja ostatnio zostawiłam na chwilę Bartka u moich rodziców, przychodzę po niego a on wcina lizaka ( taką laskę długą ) :szok::szok: No jak się wkurzyłam to nie macie pojęcia :wściekła/y: A moi rodzice mówią że przecież on musi poznawać nowe smaki :sorry::confused2::confused2::confused2: Hahaha, to może niech najpierw pozna smak wszystkich zupek i owoców, a na słodycze przyjdzie czas!!!

:eek::eek::confused2::confused2::eek:
 
reklama
Ja ostatnio zostawiłam na chwilę Bartka u moich rodziców, przychodzę po niego a on wcina lizaka ( taką laskę długą ) :szok::szok: No jak się wkurzyłam to nie macie pojęcia :wściekła/y: A moi rodzice mówią że przecież on musi poznawać nowe smaki :sorry::confused2::confused2::confused2: Hahaha, to może niech najpierw pozna smak wszystkich zupek i owoców, a na słodycze przyjdzie czas!!!
Ollcia moja siostra przywiozłam małej lizaka jak ta miała niecałe cztery miesiące. I tłumaszyła się zę to tak głupio z pustą ręką a przecież małej jeszcze nic konkretnego nie można. No myślałam że zabije ale do tej głupiej baby i tak nic nie dotarło. Ja już się biję co to będzie jak ona będzie miała dzieci:eek:
 
Moi rodzice są kochani i uwielbiam ich, ale wtedy akurat strasznie mnie wkurzyli.
No a tak poza tym to przywieźli Bartkowi takie fajne słoiczki z Hippa z Niemiec. Np ziemniaki z kalafiorem, ziemniaki z pietruszką i jeszcze kilka :tak:
 
Ja jeśli chodzi o parówki mam podobne podejście co bliżniaczek:eek: cielęce czy niecielęce dla mnie jest to niezidentyfikowane miesko:sorry: więc ja będę unikała tego typu posiłku. Może czasem dostanie morlinke ale sporadycznie i dopiero jak skończy roczek.
Pewnie jestem przewrażliwiona jeśli chodzi o jedzonko dla dzidzi ( gdyż to moje pierwsze dziecko) ale wolę na tym początkowym etapie uważać co daje do jedzonka Filipkowi aby przypadkiem nie zaszkodzić. Ostrożności nigdy nie zawiele a jeszcze przyjdzie czas na konkretne i mniej zdrowe jedzonko jeszcze tyle lat i tyle smaków przed nim hihihi

A dziś na obiadek rosołek z bobovity pierwszy posiłek po 6 miesiącu:-D:-D ale mam juz dorosłego syna rosołek wcina hehhe:-D:-D

Tygrysku zgadzam się:tak::tak::tak::tak:

Czekam na relacje jak smakował rosołek???:-p:-p:-p:-p
 
Ja ostatnio zostawiłam na chwilę Bartka u moich rodziców, przychodzę po niego a on wcina lizaka ( taką laskę długą ) :szok::szok: No jak się wkurzyłam to nie macie pojęcia :wściekła/y: A moi rodzice mówią że przecież on musi poznawać nowe smaki :sorry::confused2::confused2::confused2: Hahaha, to może niech najpierw pozna smak wszystkich zupek i owoców, a na słodycze przyjdzie czas!!!

Olcia - moja mama niestety też jest do tego zdolna:no::no::no: Jak ma coś słodkiego pod ręką to bach do buzi małego, żeby był szczęśliwy.;-)
Ale przez to Kubuń zasmakował galaretki. W sumie taka słodycz można jeszcze zaakceptować.

Tak czytam i czytam ile te wasze skarby już jedzą a u nas bida. Dziś idziemy na szczepien ia i znów pani dr będzie mnie burać.
Ale co zrobić jak Kubuń chrupków nie je, z zupek tylko marchewkowa została a z deserków dla urozmaicenia;-) marchewka z jabłuszkiem. Znów mi się pomarańczowy zrobi jak po urodzeniu:angry::no:
 
Dla mnie parówki są bleeee więc na razie dziecku tez nie dam. A poza tym kończyłam szkołe technologa zywności i niestety na moje nieszczęście widziałam jak się robi różnego rodzaju zywność. Więc za parówki dziekuję, zaszpinak mrożony ... co do soków jabłkowych i przecieru pomidorowego też mam wątpliwości :zawstydzona/y:.

A ja mam pytanie z innej beczki. czy wasze dzieciaczki juz siedzą? Mój jest bardzo leniwy i nawet na brzuszku sie wkurza. Owszem jak lezy na brzuszku to ubina nózki w kolanka ale na rączkach się ni podniesie tak jak do raczkowanie, tylko podnosi dupcie i się odbija.
 
Dla mnie parówki są bleeee więc na razie dziecku tez nie dam. A poza tym kończyłam szkołe technologa zywności i niestety na moje nieszczęście widziałam jak się robi różnego rodzaju zywność. Więc za parówki dziekuję, zaszpinak mrożony ... co do soków jabłkowych i przecieru pomidorowego też mam wątpliwości :zawstydzona/y:.

A ja mam pytanie z innej beczki. czy wasze dzieciaczki juz siedzą? Mój jest bardzo leniwy i nawet na brzuszku sie wkurza. Owszem jak lezy na brzuszku to ubina nózki w kolanka ale na rączkach się ni podniesie tak jak do raczkowanie, tylko podnosi dupcie i się odbija.
moja zaczęła sama siedzieć po raz pierwszy na spotkaniu z Madzienka:-)usiadła sobie w KFC na stole:-), czyli ja ja posadziłam i ona sama sobie siedziała, ale za często nie chce sama siedzieć
 
Dla mnie parówki są bleeee więc na razie dziecku tez nie dam. A poza tym kończyłam szkołe technologa zywności i niestety na moje nieszczęście widziałam jak się robi różnego rodzaju zywność. Więc za parówki dziekuję, zaszpinak mrożony ... co do soków jabłkowych i przecieru pomidorowego też mam wątpliwości :zawstydzona/y:.

A ja mam pytanie z innej beczki. czy wasze dzieciaczki juz siedzą? Mój jest bardzo leniwy i nawet na brzuszku sie wkurza. Owszem jak lezy na brzuszku to ubina nózki w kolanka ale na rączkach się ni podniesie tak jak do raczkowanie, tylko podnosi dupcie i się odbija.


Mój Alan kula się non stop z brzuszka na plecy i odwrotnie (bardzo lubi leżeć na brzusiu, ale nie za dlugo:tak::tak:) ale jeszcze sam ani nie siedzi ani nie siada ;-), nie martw się Mati napewno jeszcze wszystko nadrobi, wszystko w swoim czasie, zobaczysz :tak::tak:;-)
 
A ja mam pytanie z innej beczki. czy wasze dzieciaczki juz siedzą? Mój jest bardzo leniwy i nawet na brzuszku sie wkurza. Owszem jak lezy na brzuszku to ubina nózki w kolanka ale na rączkach się ni podniesie tak jak do raczkowanie, tylko podnosi dupcie i się odbija.
Moja już siedzi gdzieś od około miesiąca. A teraz tak fajnie na dupce podskakuje:-D No i cały czas uparcie cwiczy raczkowanie i złości się że jej to nie wychodzi
 
reklama
Moja też jeszcze nie siedzi
A wogóle to dzisiaj napędziła mi strachu, przed wyjazdem do fotografa ubierałam jej opaskę trzymając ją na kolanach i ona tak sie gibnęła do przodu, mama stała z boku i wyrwała zeby ja łapac, a ja w ostaniej chwili złapałam ją za fraki:zawstydzona/y:, na szczęście skończyło się tylko na strachu
 
Do góry