reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Opieka nad maluszka i wszystko co nią związane

reklama
Witam! Cały dzien mieliśmy zajęty i dopiero teraz mam czas żeby do was zajrzeć.

Lilac, mam pytanie. Pisałaś że chodzisz z synciem na rehabilitację. A z jakiego powodu zaczęliście w ogóle na nią chodzić? Bo my też się rahabilitujemy od kwietnia. Zaczęliśmy bo Bartek nie chciał się przewracać z plecków na brzuszek i odwrotnie. Miał wtedy 3,5 miesiąca więc miał jeszcze czas ale lekarka mówiła że lepiej go rozruszać, bo to z powodu jego wagi jest z niego taki leniuszek :sorry: No ale teraz już się ładnie przewraca i ja chyba chciałabym z tej rehabilitacji zrezygnować. Moje dziecko po prostu tam się męczy. Jakoś mu ta rehabilitantka nie spodobała i jak tylko widzi ją z daleka od razu zaczyna wrzeszczeć.

Olciu - Kubul ma zdiagnozowane obniżone napięcie mięśniowe, w 3, 5 mcu ż. nie dźwigał w ogóle główki no i jego rozwój fizyczny jest nieco do tyłu. W prawdzie umie już obrócić się z brzuszka na plecy i odwrotnie ale robi to bardzo rzadko. Ta rehabilitacja to w efekcie były tylko takie wskazówki pielęgnacyjne do realizacji w domu. Jak wymusić od dziecka daną pozycję. N i się tak bawimy. Kubuń nawet to lubi ytylko nie bardzo widzę efekty ale pewnie martwię się na zapas. Taki zawód. Cóż.
A dziś nawet lepiej, pani dr. powiedziałaa,że sama sobie z nim poradzęw domu i będziemy tylko chodzić na kontrolę co 6 tygodni. W sumie nieźle.

Mopku - doczytałam o waszym problemie i nie chcę broń bosze się mądrzyć ale to wcale nie musi być od glutenu ani w ogóle nic poważnego. Kubusiowi przydarzała się to jakiś czas i samo mija. Tym śluzem też na początku bardzo się wystraszyłam i już się bałam, ze to skaza białkowa. Samo minęło na drugi czy trzeci dzień. Pani dr z innego forum uspokoiła mnie,ż e to się często zdarza. Zależy co tam nowego wprowadzimy do diety, nie zawsze dziecko dobrze przetrawi. No ale jak masz możliwość i dobrego pediatre to oczywiście sięskonsultuj.

Kokusiu - jak to twoje dziecięzajada bułeczki.?? Ja Kubusiowi próbuję podawaćjakieśskraweczki ale zatyka się nimi albo klejąmu się do podniebienia

Lecę nadrobić was troszeczkę.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny czy jak gotujecie zupkę jarzynową dla maluchów to gotujecie 1 porcję, czy na dwa dni i przechowujecie w lodówce.

Nieśmiało proszę o przepisy na jakieś fajne potrawy:zawstydzona/y:

Szczerze mówiąc ja wybieram 1 łychę z ogólnego gara jeszcze bez przypraw, miksuję i jak mam więcej to zamrażam.
Ale nie wiem, czy dobrze.
 
My już też po szczepieniu, Madzia waży 6900 g i ma 69 cm
nasze coreczki urodzily sie tego samego dnia, moja tez ma 69cm ale waga za to 8200:szok:

A wy dziewczyny dajecie witaminkę D????????????

ja podaje od urodzenia 2 kropelki

wpadlam sie pochwalic.....


mamy 3 zebolka....:p:p:p:p:p

gratuluje, my nadal wypatrujemy pierwszego zabka

Ja właśnie ugotowałam pierwszą dzieciową zupkę :-D. Jest pyszna:laugh2:!!!

brawo i zycze dalszych sukcesow kulinarnych dla szkraba
 
Vilemo, nieźle wykarmiłaś Córeczkę i to tylko cycem:szok:
Moja to taki niejadek, chociaż nie wygląda, bo na buźce to taka okrąglutka:-).

Zapominajko, gratuluję pysznej zupki.

Co do parówek, to jakoś mam opory zeby dać dziecku, bo sama też nie jem, tam mielą wszystko co najgorsze:zawstydzona/y:
 
ja daję parówki cielęce ugotowane i zgniecione widelcem i bardzo mu smakują, wiem że nie mogę mieć pewności co jest w tych parówkach ale z każdą żywnością można tak polemizować
a serki normalnie łyżeczką(bardzo lubi)
 
mam pytanko.....
Mój mały bandzior:-D nie chce jesc w ogole deserkow ze sloiczka...wiec bardzo chcialabym sprobowac podac cos zrobionego przez siebie...pare z Was jak czytalam podaje po swojemu...moge sie dowiedziec co , jak i ile???:-D:-D:-):-):happy::happy:
Pyciolku moja z surowych owoców jadła już jabłka, gruszki, bananki, brzoskwinie, jagody i truskawki. Wczoraj nam tatuś kupił nektarynki więc dzisiaj też spróbuje. Ja czasem podaję jednego owoca a czasami robię miksy. Do tego jakąs marcheweczkę(też surową) albo biszkopcika wkruszę. Wrzucam to wszystko do bledndera i jazda.
No i my już praktycznie zrezygnowaliśmy ze słoiczków bo jak mała posmakowała domowego jedzenia to ich nie chce jeśc.

Kokusiu - jak to twoje dziecięzajada bułeczki.?? Ja Kubusiowi próbuję podawaćjakieśskraweczki ale zatyka się nimi albo klejąmu się do podniebienia
Lillac ja zwyczjnie rozrywam bułkę i daję jej pół w łapkę niech się znęca. Na początku też jej się czasem coś przykleiło ale teraz już sobie świetnie radzi. Ale i tak nigdy nie zostawiam jej samej z jedzeniem bo się jeszcze boję.
 
Ja jeśli chodzi o parówki mam podobne podejście co bliżniaczek:eek: cielęce czy niecielęce dla mnie jest to niezidentyfikowane miesko:sorry: więc ja będę unikała tego typu posiłku. Może czasem dostanie morlinke ale sporadycznie i dopiero jak skończy roczek.
Pewnie jestem przewrażliwiona jeśli chodzi o jedzonko dla dzidzi ( gdyż to moje pierwsze dziecko) ale wolę na tym początkowym etapie uważać co daje do jedzonka Filipkowi aby przypadkiem nie zaszkodzić. Ostrożności nigdy nie zawiele a jeszcze przyjdzie czas na konkretne i mniej zdrowe jedzonko jeszcze tyle lat i tyle smaków przed nim hihihi

A dziś na obiadek rosołek z bobovity pierwszy posiłek po 6 miesiącu:-D:-D ale mam juz dorosłego syna rosołek wcina hehhe:-D:-D
 
reklama
Ja ostatnio zostawiłam na chwilę Bartka u moich rodziców, przychodzę po niego a on wcina lizaka ( taką laskę długą ) :szok::szok: No jak się wkurzyłam to nie macie pojęcia :wściekła/y: A moi rodzice mówią że przecież on musi poznawać nowe smaki :sorry::confused2::confused2::confused2: Hahaha, to może niech najpierw pozna smak wszystkich zupek i owoców, a na słodycze przyjdzie czas!!!
 
Do góry