reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Opieka nad maluszka i wszystko co nią związane

reklama
Mam pytanie do mam karmiących butelką- wygotowujecie jeszcze butelki i smoczki, albo zalewacie je jeszcze wrzątkiem przed jedzonkiem?? Bo zastanawiam się jak długo trzeba tak robić...

Co do ubranek to piorę nowe, ale zdarzylo mi się założyc i czapeczkę i koszulkę niewypraną i nie było żadnych problemów ze skórką.

Proszkiem dla dzieci mam zamiar prać dopóki nie skończy mi się to opakowanie, a później jakimś sensitive. Zresztą płuczę juz w silanie sensitive i niec się nie działo:-)
 
ja nie wygotowuję, czasem wyparzam, ale żadko:zawstydzona/y:, Małej nic nie jest
Poza tym kiedys w szkole (chodziłąm do liceum o kierunku ochrona zdrowia), jedna pani profesor opowidała, ze miała koleżankę która wszystko dla dzidziusia wyparzała, myła i wogóle troche przesadzała z czystością i dziecko ciągle miało pleśniawki, okazło sie ze dziecko jak tylko miało styczność z jakimiś bakteriam,i to od razu organizm tak reagował
 
No właśnie też słyszałam, że nie m co przesadzać z tą sterylnością. Moja ciotka tak załatwiła swoje dziecko, że nawet indywidualne nauczanie przez jakiś czas musiało mieć, bo jakakolwiek styczność z bakteriami i od razu było chore. Z tym, że ona przesadzała konkretnie, gotowala butelki, smoczki, zawiazywala je w folii, zeby nawet odrobina kurzu się nie dostała, gotowała nawet ciuszki:sorry:
 
No właśnie też słyszałam, że nie m co przesadzać z tą sterylnością. Moja ciotka tak załatwiła swoje dziecko, że nawet indywidualne nauczanie przez jakiś czas musiało mieć, bo jakakolwiek styczność z bakteriami i od razu było chore. Z tym, że ona przesadzała konkretnie, gotowala butelki, smoczki, zawiazywala je w folii, zeby nawet odrobina kurzu się nie dostała, gotowała nawet ciuszki:sorry:
no to rzeczywiscie lekka przesada. Ja od poczatku nie wyparzalam butelki za kazdym razem. Robilam to raz w tygodniu. Teraz od czasu do czasu.
Co do proszku to jeszcze mam zapas tak jak niektore dziewczyny, ale tez chyba skoncze-choc moj maly jest alergikiem.



 
Jak uwazacie, czy kleik ryzowy moze uczulac? Niby dawalam juz wczesniej zanim sie pojawilo wiecej krostek Kacperkowi na buzi, ale sama nie wiem. Ostatnio pani doktor przepisala nam mleczko do ciala dla skory atopowej A-DERMA i tak jakby od tej pory gdy zaczelam smarowac buzke tym mleczkiem pojawilo sie wiecej krostek. Nie wiem czy to wina kleiku czy tez tego mleczka. A moze ani tego a ni tego. Mleczko niby jest przeznaczone do takiej skory a kleik tez jest bezglutenowy, wiec chyba alergicy moga jesc.



 
reklama
Ja myję butelki zwykłym plynem do naczyń a potem wrzucam do sterylizatora. Nie sądzę żebym miala zaszkodzić dziecku sterylizując mu butelki skoro mam taką możliwość.Z bakteriami i tak ma do czynienia bo rączki ciągle są w buzi a przecież ich nie myję co 5 min:)
 
Do góry