My dziś byliśmy na szczepieniu. Jasiek zniósł to dzielnie i mało płakał. Za to ja się rozryczałam - głupia matka
Wróciliśmy do domku i oboje poszliśmy spać. Jaś usnął na brzuszku. Co nigdy wcześniej mu się nie zdarzyło. I wogóle częściej go układam w ciągu dnia na brzuniu i już nie ma takiej tragedii :-)
Mały niestety ma wzmożone napięcie mięśniowe obręczy barkowej. W przyszłym tygodniu idziemy do neurologa. Będziemy pewnie musieli ćwiczyć.
Jaś waży 5kg. Ale pani pediatra nie stwierdziła, że za mało więc się nie martwię.:-)
Jesteśmy przez weekend sami z Jasiem w domu bo mężowy gwiazdorzy na Slalomie Gwiazd w Szklarskiej Porębie i caaaaaaaalutką noc spaliśmy razem