no dzisiaj na mojego marudka nic nie działało....ani bujanie, ani karmienie, ani leżaczek z wibra ,ani melodyjki, ani wibra w łóżeczku, ani śpiewanie, ani spacerek ( przewaznie niezawodny sposób)
no nic.... byłam zrozpaczona bo nie miałam pojęcia co mu może być, wydawało się ze kolki nie miał ale nawet na wszelki wypadek wymasowałam mu brzusio, pomogła dopiero dośc spora dawka herbatki koperkowej po której po prostu zasnął..
barmanka79 kochana zazdroszczę Ci e kąpiel uspokaja Twojego Marcelka, niestety Damian był dośc brutalnie kąpany w szpitalu i ma uraz...dopiero oswajamy go z wanienką ale podczas tego rytuału musze cały czas do niego mówić i byc baaaaardzo delikatna...kąpiel niestety tez nie jest najlepszym uspokajaczem :-(
mam nadzieje ze jutro będzie lepsze samopoczucie bo po dzisiejszym dniu jestem mocno zmęczona...