M
Marzena80
Gość
ejjj Marzenko, ja wiem, ze to sa obawy o majowe dzieciaczki... ale jak to... Antosia jeszcze nie chodzi????? SZOK!!!
ostatnio usłyszałam, że podobno zrobiła sama 3 kroki, ale potem znowu teściowa komuś tam mówiła, że nie chodzi... niby w łózeczku chodzi... no i raczkuje... nieraz się śmieję, jak Lidka (mama Antosi) pisze do teściowej esemesa - że "Antosia buszuje po mieszkaniu na raczkach". tylko, że ja miałam okazje widzieć to raczkowanie... robi to tak powolnie i flegamtycznie, że śmiech mnie ogarnia! od tego czasu na Natszę mówię tajfun! w ogóle to rczkowanie Antosi kojarzy mi się z jakimś osołkiem z bajki... tak powoli, strasznie powoli... i ciągle tylko spogląda do góry czy ktoś ją na rączki nie weźmie...