reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

O wszystkim i o niczym, czyli jak dobrze być w ciąży :)

reklama
ja juz prawie wogole spac nie moge, sapie dysze jęcze, juz nie mam sily, ciezko sie przekrecic, ułożyć, co juz uda mi sie przysypiac to cos mnie budzi OSZALEJE... chybas przez to jestem okropnie rozdrazniona, ciagle warcze na meza i synka i wogole chodze wsciekla... brr...dzis do pracy przyszlam, moze jak troche z ludzmi poprzebywam to cos zmieni chociaz na chwile...
 
moj pierwotnie mial wziac miesiac, potem skkurczylo sie to do 2 tyg a teraz nie wiem czy nawet tydzien wezmie.. pracoholik piep****, do tego nigdy nie moze sie zwolnic nawet na 20 min zeby mi synka z przedszkola odebrac bo by sie szef obsral i swiat by sie zawalil jakby Łukaszka w pracy nie bylo przez chwile....a co dopiero myslec o urlopie :(:(
ja nie wiem jak ja sobie sama poradze, z 6 latkiem noworodkiem i wogole. moja mama daleko tesciowie pracują a mężuś wychodzi o 10 i wraca o 20 :/
 
Dziękuję Agutek za informacje :). Chyba mój zapał do kupienia tej książki nieco opadł... Przekonamy się na własnej skórze jak to będzie z zajmowaniem się dziećmi. Każda sytuacja jest indywidualna. Na razie odpuszczę sobie zakup.

Fajnie Wam, że mężowie sobie urlopy wezmą i będą Wam pomagać na początku. Mój nie może wziąć urlopu ale ma przynajmniej wolny piątek więc nie będzie tak źle. Poza tym jest jeszcze Mama. Piętro niżej mam też teściową ale jakoś wolę sama się zająć Młodym. Zresztą "w praniu" się okaże jak to będzie wszystko wyglądać. JUŻ NIEDŁUGO !!!!!

To wracam do prasowania dziecięcych ciuszków i pieluch :). Całkiem dobrze się prasuje na siedząco ;).
 
od rana sobie myślałam, ze jak nie będzie jeszcze Miloku to do niej zaraz zadzwonię
ale widzę, że już jesteś Milka :-)
dobrze, że jest dobrze ;-):tak:

Malaga ja się tak załatwiłam na gazecie, tzn gazeta leżała na ziemi a ja się prawie pięknie wyj.... :-p
mnie boli krocze od połowy ciąży albo i lepiej... a teraz coraz fajniej mam z biodrami :eek: jak za długo leże na jednym boku to łupie jak cholera :baffled:

co do bolesnych miesiączek, to ja jako nastolatka umierałam z bólu, potem sie troszke poprawiło a po porodzie... było bosko :tak:
mam nadzieję, że i u Was będzie o niebo lepiej
i mam równiez nadzieję, że mi się spowrotem nie przestawi po 2 porodzie na bolące miesiączki :szok::baffled::no::-p
 
moj pierwotnie mial wziac miesiac, potem skkurczylo sie to do 2 tyg a teraz nie wiem czy nawet tydzien wezmie.. pracoholik piep****, do tego nigdy nie moze sie zwolnic nawet na 20 min zeby mi synka z przedszkola odebrac bo by sie szef obsral i swiat by sie zawalil jakby Łukaszka w pracy nie bylo przez chwile....a co dopiero myslec o urlopie :(:(
ja nie wiem jak ja sobie sama poradze, z 6 latkiem noworodkiem i wogole. moja mama daleko tesciowie pracują a mężuś wychodzi o 10 i wraca o 20 :/


Mrs_szaya to ja Ci nie zazdroszczę... A swoją drogą ten Twój Chłop to mógłby trochę wyluzować. W końcu nie dasz rady się rozdwoić - tu przedszkolak a tu noworodek. Ale może mu się odmieni i jednak odpuści sobie trochę pracę i pomoże Ci z Maluszkiem...?
 
moj pierwotnie mial wziac miesiac, potem skkurczylo sie to do 2 tyg a teraz nie wiem czy nawet tydzien wezmie.. pracoholik piep****, do tego nigdy nie moze sie zwolnic nawet na 20 min zeby mi synka z przedszkola odebrac bo by sie szef obsral i swiat by sie zawalil jakby Łukaszka w pracy nie bylo przez chwile....a co dopiero myslec o urlopie :(:(
ja nie wiem jak ja sobie sama poradze, z 6 latkiem noworodkiem i wogole. moja mama daleko tesciowie pracują a mężuś wychodzi o 10 i wraca o 20 :/


Świetnie Cię rozumiem:-( Mój mąż wpakował się w jakiś dziwny układ (rozkręcaja filie francuskiej firmy w Polsce) ale nie ma ludzi do roboty i wszystko jest na Jego głowie. Wciąż wyjeżdża, pracuje całymi dniami i często zarywa noce. Nawet jak jest w domu to tak jakby Go nie było:no:. Jeszcze, żeby jakieś konkretne pieniądze z tego były:no:. Ja nie chcę wracać do pracy po macierzyńskim więc marne szanse, żeby w najbliższym czasie coś zmienić. Ale zastanawiamy się nad rzuceniem tej pracy:tak: Wszystko ok, dopóki nie cierpi na tym rodzina, nie?:sick:
 
malaga pisałam ci już na staraczkach, że najlepiej aby mąż ci pomagał wychodzić z wanny, bo naprawdę łatwo się poślizgnąć i orła wywinąć. Uważaj na siebie.
Teraz to już na pewno będę męża wołać :tak: Nieźle się przestraszyłam wczoraj :szok:

Malaga - Ty uważaj na siebie i lepiej nie kąp sie jak jesteś sama w domku:wściekła/y: :-) :tak:
Mąż był :zawstydzona/y: A ja głupia go nie zawołałam :wściekła/y:

Malaga ja się tak załatwiłam na gazecie, tzn gazeta leżała na ziemi a ja się prawie pięknie wyj.... :-p
mnie boli krocze od połowy ciąży albo i lepiej... a teraz coraz fajniej mam z biodrami :eek: jak za długo leże na jednym boku to łupie jak cholera :baffled:
No z tymi biodrami to mnie niedawno dopadło :sick: I jak chodzę, i jak leżę to mnie pobolewają :sick: Ale już niedługo ;-) :-D
 
reklama
Mój ma jeszcze sporo zaległego urlopu, więc po porodzie również nie ma zamiaru wracać do pracy. W końcu będziemy wszyscy razem..... nie mogę się doczekać:tak:

My teraz nie byliśmy nigdzie na wakacjach, ze względu na moje kiepskie samopoczucie związane z ciążą, więc mąż też ma sporo zaległego urlopu - na szczęście :tak: Plan jest taki, że po porodzie bierze 2 tygodnie, a potem będzie się starał wybrać około 1,5 do 2 miesięcy urlopu w okolicach czerwca/lipca. Mam nadzieję, że się uda i szef się zgodzi na taki długi urlop. Nie ukrywam, że bardzo bym chciała :-)

moj pierwotnie mial wziac miesiac, potem skkurczylo sie to do 2 tyg a teraz nie wiem czy nawet tydzien wezmie.. pracoholik piep****, do tego nigdy nie moze sie zwolnic nawet na 20 min zeby mi synka z przedszkola odebrac bo by sie szef obsral i swiat by sie zawalil jakby Łukaszka w pracy nie bylo przez chwile....a co dopiero myslec o urlopie :(:(
ja nie wiem jak ja sobie sama poradze, z 6 latkiem noworodkiem i wogole. moja mama daleko tesciowie pracują a mężuś wychodzi o 10 i wraca o 20 :/

mrs szaya niefajnie :no: tak naprawdę to do niczego dobrego nie prowadzi, bo tylko do twojej frustracji, a męża kiedyś do tego, że będzie wykończony zarówno fizycznie jak i psychicznie. Człowiek potrzebuje czasu na odpoczynek, zabawę, ogólnie relaks. A jak ma rodzinę to przecież ma też jakieś zobowiązanie wobec niej. Spróbuj może z nim pogadać, bo faktycznie będziesz miała ciężko - sama z dwójką dzieci, a w końcu on też jest rodzicem :tak: Powodzenia życzę!!
 
Do góry