reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

O wszystkim i o niczym, czyli jak dobrze być w ciąży :)

jak Wam zazdroszcze exportowki ze nikt Wam nie szpera w podwoziu w ciazy
:eek:
normalnie tego nie lubie a w ciazy to juz wogole mi przeszkadza
na przestrzeni ostatnich dwoch tygodni juz 3 x mialam tam zagladane wrr:baffled:
robie sobie przerwe od gina do 15 stycznia
taki prezent swiateczny heh
 
reklama
ja bore feminatal i magne B6
po ostatniej wizycie jeszcze mam zapisany tardyferon bo zelazo fatalne mam
ale jeszcz nie wykupilam
pamietam z ostatniej ciazy ze po tym zelazie kupy nie mozna zrobic :wściekła/y:
sory ale to prawda
ja biore żelazo od dwóch dni i nie mam narazie żadnych problemów z kupcią wręcz przeciwnie ale to chyba po tej dzisiejszej glukozie:sick:
 
ja ta glukoze mialam zrobic jutro, ale przez mojego zeba wstrzymam sie chyba i test zrobie po 20 grudnia, jak juz zabek bedzie zaplombowany

taka dawka cukru moglaby go zabic :laugh2:
 
Kurcze chyba znów mi się udziela nastrój Miloku a to przez rozmowę z koleżanką, która mi uświadomiła, że zmiany w moim życiu mogą się wiązać nie tylko z urodzeniem dziecka ale niewykluczone, że będę musiała pomyśleć o zmianie pracy .... Bez sensu to wszystko... Nie mam pomysłu co mogłabym robić w życiu (bo dotychczasowa praca to nie było coś co mi "leży") i czy w ogóle ktoś mnie zechce zatrudnić ...ech...
 
nie wiem wlasnie jakos tak m smutno od rana. juz wieczorem mnie lapalo.Ale mezus robi mi wlasnie 2 sniadanie na poprawinie humoru.


Debiutantko ja tez si enad tym wszystkon zastanawiam. nie mam super pracy , ale kasy wiecej by sie przydalo, a z drugiej strony nie chcialabym tak szybko Xsavierka zostawiac z obcymi. tak na godzinke spoko ale na dluzej to juz mi nie pasuje.
po drugie mysle nadz czyms innym jeszcze, tzn dom, praca i wesele.
kurde chyba przez ten nawal mysli taki dolek . chcialabym zeby ktos mi powiedzial zrob tak i tak, a tu niestety sama musze myslec i kombinowac....
 
dziewczyny disiaj chyba taki dolowaty dzien
ja sie z kolei martwie tymi bolami...se uzbduralam, ze co jesli cos jest nie tak...ech..glupie mysli:no:


a co do pracy - to ja mam nadzieje, ze moja bedzie na mnie czekala:happy: do konca moze mi nie lezy, ale czesto dziewczyny po powrocie dostaja nowe zadania...
 
Miloku o jakby to było dobrze gdyby rzeczywiście ktoś był w stanie powiedzieć : nadajesz się do tego i tego, zajmij się tym i tym... Ale niestety jesteśmy sami odpowiedizalni za swoje życie i decyzje ....

Gdybym była młodsza to nie wiem czy nie poszłabym w ślady "emigrantek" i nie olała tego naszego kraju, gdzie sie cos wymyśla a za 3 lata nagle się to zmienia i okazuje się, że coś co nas kosztowało mnóstwo stresu, czasu i kasy staje się nic niewarte....

Ale ani nie jestem młodsza, ani sklonna do ryzyka a poza tym Rodzice są coraz starsi i nie można ich tak olać, mąż ma pracę, którą lubi ale niestety nie byłby w stanie z niej utrzymac rodziny więc nie ma opcji, ze ja siedzę w domu i zajmuję się dzieckiem.
Mnie się już nie chce zdawac jakichś egzaminów, które ani mnie nie pasjonują ani nie mam odpowiedniej wiedzy żeby się za nie zabierać a kosztują mnie kupę nerwów i za chwilę okazują się zbędne... Ogladałam dzis oferty pracy ale tez nie widzę, żebym się do czegoś nadawała... Wkurza mnie już to wszystko.

Za oknem słońce, pogoda jak wiosną a ja mam nastrój jak stara zgorzkniała baba, która nie wie co ma z sobą zrobić ... A na dodatek Młodemu w brzuchu pewnie sie udzielają te doły....
 
reklama
heh..dolkowato sie tu zrobilo :dry:

ponarzekajmy sobie to moze nam ulzy:confused: ;-)
debiutantko, az tak bardzo nie lezy ci twoja praca, ze na powaznie myslisz o jej zmianie? moze nie bedzie tak zle? moze bedziesz zajmowac sie czyms innym po powrocie..kto wie? :happy:
 
Do góry