Zazuzi gratulacje!! Przecięcie grupowej wstęgi jeszcze w lipcu
na mnie tez to działa motywująco.
Ale ja z mężem jesteśmy mega nieogarem
pierwsze dziecko i zamiast mieć dopięte na ostatni guzik, to my wciąż za wózkiem się rozglądamy (używanym) fotelikiem i dostawką
Ciuszki mam już poprasowane i posortowane rozmiarami, z kosmetyków i leków tez już luz, nawet rzeczy do walizki są już w jednej szufladzie poprasowane i gotowe, ale z tymi grubymi rzeczami jesteśmy mocno w tyle.
Wczoraj miałam wizytę na patologii ciąży, prowadząca prosiła o sprawdzenie FL bo trochę odstają względem reszty, ale lekarz zapytał o wzrost mój, męża i dodal ze to dziewczynka i wg niego wszystko w normie. Wiadomo ze z tylu głowy się człowiek martwi ale etap jest już taki ze to i tak nic nie zmieni
Kolejna wizyta 28.08. Kolejna rzecz to mój duży mięśniak ktory dotychczas leżał w okolicy szyjki, ale w miarę rozciągania się macicy gdzieś się przesunął i na dwóch poprzednich usg nie dało się go namierzyć, a oznacza to, ze cesarka którą mi z uwagi na niego obiecywano, nie jest już pewnym wariantem porodu. Zaczynam odrabiać lekcje z oddychania i przygotowywania się do porodu SN
Jutro ide oo skierowanie na szczepienie na krztusiec, nie wiem co zrobie z rsv. Poczytam jeszcze, ale jutro zaczynam 33tydzien