boska.ka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Wrzesień 2019
- Postów
- 470
Hej!
Piszę z prośbą o pomoc i o wasze doświadczenia.
Mam syna, który ma 2 lata. Od samego początku wstawał bardzo wcześnie 5:00/5:30, trudno przyzwyczailiśmy się do tego.
Jednak od ponad pół roku syn jakoś się "popsuł". Zaczął wstawać o 4:00 zupełnie wyspany i gotowy do zabawy! Nie da się go żadnym ponownie uśpić.. ani mleko, ani noszenie.. przytulanie nic. Współspanie także nie wchodzi w grę, bo syn tego nie znosi i jak tylko biorę go do łóżka to się wydziera i chce do siebie... (tak też miał od samego początku).
Syn ma w ciągu dnia jedną drzemkę ok. 2h. Od pewnego czasu postanowiliśmy go kłaść 30-40 minut później niż zazwyczaj, więc K śpi już chwilkę po 20. To przestawianie go z nadzieją, że zacznie spać minimum do 6:00 trwa już prawie 2 tygodnie.. jednak nic to nie daje! K wciąż wstaje przed 5.. a wieczorem zdycha ze zmęczenia (od roku chodzi do żłobka).
Do tego noce to koszmar (nie wszystkie, ale większość). K budzi się ok 2:00 z płaczem i wrzaskiem i nie może zasnąć. I się drze 2-3h...
Zupełnie nie wiemy z mężem co mamy robić.. czy to dobrze, że przeciągamy go do 20:00.. czy to dobrze, że drzemka trwa ok.2h.. jak myślicie?
Co zrobić, żeby go uspokoić... żeby przespał chociaż do 6:00 ??
Piszę z prośbą o pomoc i o wasze doświadczenia.
Mam syna, który ma 2 lata. Od samego początku wstawał bardzo wcześnie 5:00/5:30, trudno przyzwyczailiśmy się do tego.
Jednak od ponad pół roku syn jakoś się "popsuł". Zaczął wstawać o 4:00 zupełnie wyspany i gotowy do zabawy! Nie da się go żadnym ponownie uśpić.. ani mleko, ani noszenie.. przytulanie nic. Współspanie także nie wchodzi w grę, bo syn tego nie znosi i jak tylko biorę go do łóżka to się wydziera i chce do siebie... (tak też miał od samego początku).
Syn ma w ciągu dnia jedną drzemkę ok. 2h. Od pewnego czasu postanowiliśmy go kłaść 30-40 minut później niż zazwyczaj, więc K śpi już chwilkę po 20. To przestawianie go z nadzieją, że zacznie spać minimum do 6:00 trwa już prawie 2 tygodnie.. jednak nic to nie daje! K wciąż wstaje przed 5.. a wieczorem zdycha ze zmęczenia (od roku chodzi do żłobka).
Do tego noce to koszmar (nie wszystkie, ale większość). K budzi się ok 2:00 z płaczem i wrzaskiem i nie może zasnąć. I się drze 2-3h...
Zupełnie nie wiemy z mężem co mamy robić.. czy to dobrze, że przeciągamy go do 20:00.. czy to dobrze, że drzemka trwa ok.2h.. jak myślicie?
Co zrobić, żeby go uspokoić... żeby przespał chociaż do 6:00 ??