reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niejadki!!!

Zgadzam się, że nie jest to prosta sprawa dla rodzica, który chce przemycić witaminki, a jest ich najwięcej, mimo wszystko, w surowych warzywach i owocach.
Dziecko w tym wieku samo już wybiera co lubi, a czego nie, choć już od co najmniej roku córka powinna smakować takie rzeczy.
Na pewno nie wolno zmuszać, bo możemy uzyskać efekt przeciwny do zamierzonego. Trzeba pokazać małej jak fajnie jeść warzywa i owoce np. przy rodzinnym stole- wszyscy zajadają się bananem czy pomarańczą, śmieją się, nawet zachlapią sokiem. Dziewczynka niech się przygląda, nawet bym jej nie zachęcała.
Można wspólnie zrobić sałatkę owocową - dziecko niech pokroi plastikowym nożem banana, truskawkę, mandarynkę, jabłko lub inne owoce. Potem niech troszkę posłodzi cukrem waniliowym i ewentualnie dodajcie trochę słodkiej śmietanki. Niech córeczka pomiesza wszystko i nałoży tobie, tacie, np. misiowi i sobie.
Jeśli chodzi o kanapeczki to zacznijcie od tego co lubi i niech będzie to rytuałem, że codziennie na kolację robicie wspólnie kanapki. Każdego dnia wymyślajcie coś nowego.
Niech dziecko wymyśla czym udekorować kanapki - można zrobić serduszka ketchupem, sukienkę z sałaty, króliczka z jajka, kwiatuszki z rzodkiewki itp.
Wymaga to nieco pracy, ale spróbujcie.
Ja mam troszkę młodsze dziecko, z którym na szczęście nie mam takiego problemu, ale za Was trzymam kciuki.
 
reklama
skoro nie ma anemii i śmiga zdrowa widać wystarcza to co je a wiem ze nie nalezy dziecku nic absolutnie wciskac bo jeszcze pogorszysz sprawe niech je to co lubi a przyjdzie czas ze sama poprosi o cos nowego, byle była zdrowa, potrawy niech beda wystarczajaco kaloryczne zeby mogla rosnąc moze latem jak sama zerwie truskawke bedzie chciała spróbować - to tylko przykład :) nie każdy ma pole truskawek hehe.
 
moja mała też nie chciała jeść warzyw ( do jedzenia owoców nie trzeba jej na szczęście zachęcać ), ale teraz mam na nią taki sposób, że zjada i pomidorka i ogórka, rzodkiewkę, brokuły, fasolkę szparagową :happy: Po prostu jak jej daje warzywa to nie mówię, że to np brokuły tylko małe drzewka, z rzodkiewki, ogórka i pomidorka robimy kwiatuszki itp. i takim sposobem wszytsko bardzo szybko znika z talerza :-)
 
moja mała też nie chciała jeść warzyw ( do jedzenia owoców nie trzeba jej na szczęście zachęcać ), ale teraz mam na nią taki sposób, że zjada i pomidorka i ogórka, rzodkiewkę, brokuły, fasolkę szparagową :happy: Po prostu jak jej daje warzywa to nie mówię, że to np brokuły tylko małe drzewka, z rzodkiewki, ogórka i pomidorka robimy kwiatuszki itp. i takim sposobem wszytsko bardzo szybko znika z talerza :-)
noo to jest dopiero mama na medal, trzeba mieć sposób hehe, a mama kaja niech sie nie martwi ja myślę ze będzie lepiej mała musi sama do tego dojrzeć :) pozdrawiam
 
Witam dziewczyny:-) jezeli masz problem z niejadkiem mosisz torche pokombinowac:tak:jezeli mala nie chce jesc owocow mozesz dawac jej w postaci kaszek owocowch albo deserkow tych dla dzieci:-)z szyneczka to nie wiem bo miesa nie mozna zastapic innym miesem a czy mala lubi nabial:confused::confused:jajka mleczko tego typu???? mozesz zastapic szynke rzeczami tego typu:tak: dziecko przeciez nie moze tak nic nie jesc albo jak pisza tu dziwczyny dawac kanapeczki w postaci np kwiatuszków mysle ze sie uda trzeba pokazac dziecku ze jedzenie to swietna sprawa a nie kara:-) Pozdrawiam i zycze wytrwaolosci :-)o prosze o odpis:-)
 
Ostatnia edycja:
jejku tak czytam i współczuję problemów z niejadkami
ja od urodzenia nie mam problemów z jedzeniem u Przemola, je wszystko i chętnie, choć ma i sowje "amby" kiedy zaczyna wymyślać,wtedy mówię np. nie chcesz obiadu ok nie jedz ale nic innego do kolacji nie ma i po chwili (w 99 % przypadków) Przemo wcina aż się uszy trzesą;-)
myślę, że pomysł z układaniem jedzenia w różne rzeczy w typu kwiatki to całkiem dobry pomysł:tak:
 
Dziękuję dziewczyny za wszystkie rady i przepraszam że nie odpisałam .Niestety brak dost do komputera .Jednakże wszystkie odpowiedzi czytałam na bieżąco.
Nie pomogły wzorki i zabawa z jedzeniem.jedyne do czego sie przekonała to banan ale to też jest raczej wciskany.Chlebek zjada z serkiem twarogowym , pasztetem , nutellą i czasami z jakąś szynką ale to już cięzej.Warzywa zjada bez wyjątku ale gotowane.Uwielbia brokuły:tak:NAtomiast surówki, sałaty, ogórki, pomidory na to wszystko jest słowo:ja tego nie jem:-(
Anemii nie ma , wage ma dobrą, chorować jako tako nie choruje, owszem jakieś tam przeziębienie lecz ogólnie jeszcze nie wiemy co to antybiotyk.

Najgorsze jest że moja Nadia potrafi jesć kolacje i snaidanko czasami nawet 1 godzine:angry:
Od września idzie mała do przedszkola i nie wyobrażam sobie jak to będzie..
 
Dziękuję dziewczyny za wszystkie rady i przepraszam że nie odpisałam .Niestety brak dost do komputera .Jednakże wszystkie odpowiedzi czytałam na bieżąco.
Nie pomogły wzorki i zabawa z jedzeniem.jedyne do czego sie przekonała to banan ale to też jest raczej wciskany.Chlebek zjada z serkiem twarogowym , pasztetem , nutellą i czasami z jakąś szynką ale to już cięzej.Warzywa zjada bez wyjątku ale gotowane.Uwielbia brokuły :tak: NAtomiast surówki, sałaty, ogórki, pomidory na to wszystko jest słowo:ja tego nie jem:-(
Anemii nie ma , wage ma dobrą, chorować jako tako nie choruje, owszem jakieś tam przeziębienie lecz ogólnie jeszcze nie wiemy co to antybiotyk.

Najgorsze jest że moja Nadia potrafi jesć kolacje i snaidanko czasami nawet 1 godzine:angry:
Od września idzie mała do przedszkola i nie wyobrażam sobie jak to będzie..
Kobieto czym Ty sie martwisz! Przeczytaj uwaznie co sama piszesz,zobacz ile rzeczy zjada Twoje dziecko,które ma dopiero 2,5 roku!!! Czy ty sama zjadasz to wszystko co chciałabys w nia wcisnać???!!! Ciekawa jestem.
Widac jej organizm tego nie potrzebuje albo najzwyczajniej Ona nie lubi tego.Widziałas kiedyś dziecko,które przy dostepie do jedzenia umarłoby z głodu!!! Bo ja nie!!!
Wiec nie wydziwiaj i ciesz się tym co zjada Twoja córa bo to i tak sporo!!!
Co do czasu jedzenia to nastawiaj jej czasomierz na czas jaki przewidujesz na dany posiłek i jak nie zje w tym czasie to zabierz talerz i nie dawaj nic do kolejnego posiłku,co najwyżej picie(ale nie soki przecierowe,bo sa sycące).Jak zgłodnieje to sama przyjdzie i kolejny posiłek zje bez problemu i dosc szybko.
Życze powodzenia i głowa do góry.Uwież mi Twoje dziecko je naprawdę dużo rzeczy jak na dwulatka.
Przedszkolem sie nie martw,bo albo od razu bedzie jadła jak zobaczy,że dzieci jedzą albo raz czy dwa sie przegłodzi i potem juz będzie jeść
 
zgadzam się z badaicką Dziewczyno nie wydziwiaj tym bardziej, ze dziecko ma dobre wyniki i wagę w normie. Ja nie rozumiem po co rozpychać dziecku żołądek???:no: To nie w moim stylu
Z takich niby niejadków, w których rodzice pchają zarcie wyrastają tłuścioszki :no::eek:
więc ciesz się ze dziecko zdrowe i nie wmuszaj:no:
 
reklama
Martwię się dlatego iż ja sama borykam się z wagą.Od dziecka mam niedowagę i do tej pory wyglądam jak chodząca anoreksja.To samo jest z moją siostrą , która ma 7 lat.Ona potrafi zjeść pół kromki chlebka i stęka że jest najedzona.
Dlatego też boję się ze gdy pozwolę jeść Nadii tylko tyle ile ona zechce(najchetniej to by ugryzła kawałek i nie jadła wcale) to dziecku zacznie kurczyć się żołądek i dopiero się zacznie problem.Moi rodzice także nie pilnowali mnie bym zjadała do końca posiłki i po ukończeniu 4 lat zaczęła mi spadać waga.Faktem jest iż jest moze genetyczne ale uważam że gdy się je regularne posiłki to można się od tego uchronić.
W przedszkolu natomiast zdaję sobie z tego że nikt dziecka nie przypilnuje.GDy mała dostanie na kanapce pomidor lub ogóreczek to moze być - klops;-)
 
Do góry