Nasze zwierzątkowo.

[Ollena]

Widac tu, ze hodowca to nie pracownik fabryki tworzacy psy bez wad, idealy.

Flaurka jak juz napisalam...mam kundla ze schroniska i odratowana kotke ze schroniska. Spia w lozku, sa domownikami i czlonkami rodziny i to co ja pisze, nie uraga kundlom.
MOwie, ze jesli kupowac rasowego to tylko z rodowodem.
Jesli bez rodowodu to adopotowac, odratowac, nie dawac zarabiac pseudohodowcom.

No i nie wiem czy moje lubienie markowych rzeczy (czyli jakich?? H&M np?)ma cos wspolnego z rodowodem. Jak kiedys nabede zwierze z rodowodem to dam znac, narazie wystarcza mi kundelki.

AS ja nie wiem wszystkiego, ja tylko tlumacze prostym jezykiem ale odsylam do hodowcy z doswiadczeniem zeby wytlumaczyl odpowiednio.

 

[Mysiochomis]

Kolejne przykłady, wypadanie gałki ocznej u pekińczyka... nad wyraz pożądana cecha przy tworzeniu konkretnej rasy...
Pieski za 200 zł to kwestia głupoty i popytu na tą głupotę... jest popyt jest podaż... Jeśli tego się nie zniszczy to pseudohodowców też. Papierek- fajna sprawa ale co z tego jak idę do hodowcy i już na wstępie widzę papierkowe zwierzaki (przebadane, zdrowe) które pożyją nie dłużej jak 7 lat. I tylko po to żeby na caly miot wyrodził się 1 szczeniak o cechach wybitnych...

Swoją drogą ceny w Polsce za pieska ok 2500 zł potrafię zejść do prawie za darmo wprawne oko i trochę wiedzy a papierek można o kant d... roztrzaskać

 

[kugela]

AS - masz konia????? SZCZEGOLY poprosze!!!! Ech, zazdroszcze

 

[pieszczoszka1988]

Konie fajna sprawa

 

[Flaurka]

Ollena - w tym wszystkim co piszesz, oprocz celu, brakuje mi jednego - zrozumienia tego co napisalam wczesniej. Nie wiem kim dla Ciebie jest pseudohodowca, i tym bardziej nie wiem gdzie Ty widzisz nieodpowiedzialnosc mojej mamy - w tym, ze chce pozwolić jak najbardziej naturalnie zyc swoim kotkom i pozwala sie kazdej rozmnozyc a kotki zostawia sobie lub rozdaje swoim dzieciom??? Nie sprzedala NIGDY ani jednego kota, nie zarobila NIGDY ani zlotówki na kotach, a wydaje na nie kilkaset złoty miesięcznie. Wlascicielowi kota oddaje jednego kocurka z miotu, jesli kocurek bedzie - kotki go nie interesują - jak na razie oddala dwa koty - i zna nawet ich imiona i widuje je co jakis czas, bo ich wlasciciel to jej dobry znajomy, taki sam pasjonat jak ona, ktory zima przewala tony sniegu, by dotrzec do miejsca, gdzie podobno okocila sie dzika kotka i zamarzla, a male popiskuja i moze da sie odratowac...

Nie u każdego milośc do zwierząt konczy sie na popieraniu "legalnych" hodowli, cokolwiek to oznacza, czy na adoptowaniu psa ze schroniska - schroniska kotow nie przyjmuja w ogole, przynajmniej te u nas, i gdyby nie tacy ludzie jak moja mama miedzy innymi, nie byloby pomocy dla tych kotow. Moja mama nie bierze kota ze schroniska, ale znajduje bezpanskim kotom domy - a te, ktore urodza jej koty na pewno nie sa bezdomne, o to sie nie musisz martwic.

Reasumujac - jakkolwiek by nie patrzec, moja mama nie jest hodowcą, ani prawdziwym ani pseudo, a po drugie - czasami irytujesz mnie Kobieto tymi swoimi osądami - wpadasz, narobisz zamieszania i znowu znikasz. Pisząc do Ciebie nawet nie mam pewnosci, ze jeszcze to doczytasz. I zeby nie bylo - nie jestem do Ciebie osobiscie uprzedzona, bo jakos na razie Twoje akcje krytyczne - zaaawsze jest jakas krytyka, omijaly moje posty a "obrywalo" sie komus innemu. Nie chce nic od Ciebie innego jak tylko pochylenia sie czasem nad tym co my tu piszemy, zanim napiszesz posty, w ktorych polecisz po czymś bez "zgłebienia" tematu.

 

[As 76]

AS - masz konia????? SZCZEGOLY poprosze!!!! Ech, zazdroszcze

Tak mam .Dostałam ją od męża w prezencie na rocznicę ślubu ,a jednocześnie ślub
Ale to długa historia
Moja klacz jest siwą 7 letnią angloarabką XXOO;-)
ORGIA - po zachodzie - bo tak ma na imię ,pieszczotliwie ORI jest cudowną szaloną babą ,która nie zna komendy STÓJ lub prrrr.
Jako arabka po ojcu po prostu ma do tego prawo ,ale jest naprawdę kochana i cudnie prowadzi się w terenie.
Od kilku miesięcy bez problemu jeździ na niej również Kubuś .

 

[Flaurka]

Zwazywszy na to, ze moje nazwisko rodowe to Konik, moja niewiedza i brak fascynacji tymi zwierzetami jest wprost obledna) Mowiac szczerze, to ja sie koni boje i troche jakby brzydze, zwlaszcza w okolicach paszczy i zebow)


Ale wierze, ze one moga fascynować - ale mnie raczej nie podejda

 

[kugela]

AS, piekna :-) A czy jako zwolenniczka BARFu, BLW i ogolnie metod mozliwie naturalnych myslals o jezdzie bez wedzidla? Nie wiem jak ta szkola sie po polsku nazywa, w Niemczech to RAI-Reiten (cos pokrewnego zaklinaczom koni - prowadzenie konia odbywa sie bez przemocy, na zasadzie impulsow, siodlo jest westernowe a zamiast oglowia ze skory jest cos ala sznurek - Bändele). Ja w PL jezdzilam po angielsku a w DE chodzilismy troche z malzem na nauke RAI-Reiten ale przeprowadzka i ciaza przerwaly poki co nasza edukacje w tym zakresie

 

[As 76]

Kugela moja Klaudia jeździ nawet bez siodła i w klapkach
Jak znajdę tą fotkę to Ci wkleję .

 

[Mysiochomis]

Flaurka ja konia też się boję ale już krowy nie tzn do konia podejdę, pomacam wszędzie ale jakoś tak jak patrzy na mnie okiem to czuję że zaraz mnie kopnie
As ale jakies komendy pewnie respektuje... w swoisty dla siebie sposób ???