reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze zmartwienia

azik, ja mam podobnie - najpierw się cieszyłam, że wakacje, że sobie odpocznę. Odpoczęłam, ale rozleniwiłam się też okrutnie. Też liczę na to, że jak rok szkolny się zacznie, to się będę musiała zmobilizować do działania.
 
reklama
No to teraz czas na moje marudzenie tak na zakończenie poniedziałku ;). Tak więc ostatnie 3 dni były dla mnie bardzo stresujące, ale już teraz jest dobrze, jestem w domu i mogę w końcu od wszystkiego odpocząć. Prawie codziennie tak po 19:00 mam uciążliwe bóle brzucha, mdłości, zgagę a od dzisiejszego rana doszedł jeszcze ból głowy. 26.08 idę nareszcie do ginekologa, więc powiem o swoich dolegliwościach, które tak naprawdę zaczęły się uciążliwe z chwilą przyjmowania Duphaston'a. To na tyle, pozdrawiam serdecznie wszystkie mamusie i dzidziusie :)
 
ech, to marudzenie :)
ja sie ostatnio pochwalilam ze nic mi nie jest - a tym czasem od 3 dni mam taka zgage, tak mi sie odbija, mam chec na wymioty tylko one nie ida ... ze juz mma dosyc; ktos na gorze stwierdzil chyba ze pierwsza ciaza byla dla mnie zbyt wielka przyjemnoscia - to teraz musze odopkutowac ;)
dzis rano maz zrobil dziecku parowe na sniadanie - jak wyszlam z lazienki i poczulam zapaszek to wrocilam w te pedy :) i tak siedzialam sobie na pralce (calkiem wygodne siedzisko :)) i myslalam - jak ja do pracy dojde ?? ale na szczescie jakos sie udalo :)

pozdrawiam z nowym dniem :)
 
A mnie jakos ostatnio wszystko martwi...budzę się w srodku nocy i tak sie zamartwiam do rana o wszystko-a to ze moze to zly moment na ciążę , a może nieodpowiedni partner, jak ja sobie ze wszystkim poradzę, na pewno coś sknocę itd.
 
I jeszcze tak sie wczoraj w pociągu z Budapesztu wkurzyłam- wyobraźcie sobie 6 osób w przedziale , okna się nie da otworzyć a tu Bezczelna Czeszka wyciąga papierosy i zaczyna palić!!!! I to w przedziale dla niepalących. Jak jej zwróciłam uwagę to z mordą na mnie wyleciała i pokazała mi że ona ma na bilecie napisane że to przedział dla palących!!!! No po prostu ręce opadają. A najgorsza była bierność innych współpasażerów.
 
felqua, wspolczuje. mnie tez czasami dopadaja watpliwosci czy to dobry moment, czy damy rade itd. pocieszam sie tym ze tak naprawde to nigdy nie bylby dobry moment, zawsze by sie znalazlo cos co by przemawialo za tym zeby jeszcze na dziecko poczekac. a tak, juz jestesmy w ciazy i zaloze sie ze zarowno ty jak i ja damy jakos rade :)

mnie w dalszym ciagu mecza nudnosci :( a wczoraj to jak wrocilam do pracy z przerwy to myslalam ze nie wysiedze do konca dnia, tak potwornie sie czulam, zmeczenie mnie dopadlo. jak wrocilam do domu od razu sie polozylam...
 
felqua, staraj się myśleć pozytywnie! Zamarwianie się szkodzi i dzidzi i tobie. Jestem pewna, że dacie sobie radę i wszystko się dobrze ułoży. Każdą z nas chyba czasem dręczy niepewność, jak to wszystko będzie, jak dzidzia pojawi się na świecie. Bo to przecież życiowa rewolucja :) Ale myślę, że jeden uśmiech dziecka jest w stanie zrekompensować bardzo wiele.
 
no to ja wczoraj zaliczylam swoje pierwsze wymiotowanie :( powiem wam, ze pomimo tego ze wiem ze to normalne w ciazy i ze przytrafia sie 60-80% kobietom, to sie wystraszylam... zaczelam sie zastanawiac czy czyms malenstwa nie przytrulam i czy nic mu/jej nie bedzie ::)
 
reklama
Do góry