- Dołączył(a)
- 12 Maj 2021
- Postów
- 13
Bardzo ci współczuję ❤wiem co czujesz.jeszcze podwojna strata tak jak u mniepamietam ten dzien jak sie dowiedzialam...cala noc plakalam i nie moglam złapać tchu ale nie chcialam czekac poszlam od razu do szpitala... To twoja pierwsza ciaza? Musisz to niestety przetrwac i przetrwasz bo czlowiek jest w stanie bardzo duzo zniesc...wiem ze zadne słowa ci teraz nie pomogą.Badz teraz ze swoim mezem , przytulaj sie, rozmawiaj, placz. Zal i smutek od razu nie minął... Jedynie bliskosc drugiego człowieka pomaga to troche przetrwac. Trzymaj sie i jak cos to pisz:*duzo wsparcia ci przesylam.❤❤❤ niestety wszystkie tu jedziemy na tym samym wózku...
To moje drugie poronienie pierwsze miałam w 8 tyg też serduszko przestało bić. To jakieś fatum . Wszystkie badania bardzo dobre. Już sama Nie mam pojęcia co i jak. Czymozelepiej jak zaczną w domu krwswic i dopiero pojadę. W weekend może nie robię zabiegów więc tylko b3delezala tam i płakała A tak w domu czymś się zajmę. Strasznie mi przykro tyle teraz kobiet przechodzi to wszystko . Już wątpię zeudami się urodzić zdrowe dziecko.Bardzo ci współczuję ❤wiem co czujesz.jeszcze podwojna strata tak jak u mniepamietam ten dzien jak sie dowiedzialam...cala noc plakalam i nie moglam złapać tchu ale nie chcialam czekac poszlam od razu do szpitala... To twoja pierwsza ciaza? Musisz to niestety przetrwac i przetrwasz bo czlowiek jest w stanie bardzo duzo zniesc...wiem ze zadne słowa ci teraz nie pomogą.Badz teraz ze swoim mezem , przytulaj sie, rozmawiaj, placz. Zal i smutek od razu nie minął... Jedynie bliskosc drugiego człowieka pomaga to troche przetrwac. Trzymaj sie i jak cos to pisz:*duzo wsparcia ci przesylam.❤❤❤ niestety wszystkie tu jedziemy na tym samym wózku...