reklama
Dziewczyny mam pytanie czy wylatuja z was skrzepy krwi takie malutkie watrobki boje sie ze łozysko nie wyszlo cale i znowu beda mnie czyscic ;(
też to przerabiałam , ale mi wylatywały takie mini mini a w szpitalu 1 babce wylatywały takie duże i czyścili ją ,
Zemnie wylatuje krew jak trzeba ale za to sączy mi się z rany płyn surowiczy z krwią,szczególnie w ciągu dnia, czasem całkiem go nawet sporo, muszę zakładać opatrunki.
Byłam na zdjęciu szwów i lekarz mówił że nic się nie dzieje złego ale mam stracha. Ehhhh jak by mało nerwów było.....
Byłam na zdjęciu szwów i lekarz mówił że nic się nie dzieje złego ale mam stracha. Ehhhh jak by mało nerwów było.....
ja po wizycie dzisiejszej i coz leki pomalu mam odstawic i sie szykowac do rozwiazania bo do terminu prawdopodobnie nie donosze.doktorka powiedziala ze moze sie jeszcze za tydzien spotkamy.no ale z moimi pobytami w szpitalu i podtrzymywaniem od 18tc to i tak ladnie dochodzilam.wiec coz czekamy.
Ja po wizycie oczywiscie niczego specjalnego sie nie odwiedzialam tylko ze zapis KTG prawidlowy, skurcze sie znowu zapisaly i ogolnie nic nowego nikt mnie nie badal oczywiscie, kazal tylko obserwowac wkladke i jak bedzie mokra to do szpitala bo raczej to co mi kapalo to powiedzial ze nie wody tylko czop sluzowy
basiaw1983_23
Czerwcowa mama 2009
Ja jutro idę do lekarza na wizytę, jestem ciekawa co mi powie, bo już ostatnio twierdził że szybciej zobaczymy się w szpitalu. NO a tu raczej nici z jego przepowiedni:-(
regina_fallangi
Czerwcowa Mamusia '09
A ja wróciłam właśnie od lekarza pierwszego kontaktu w związku z moimi dolegliwościami gardłowo-nosowymi. Nic się nie dzieje, wszytsko ok, to jednak alergia. Więc od razu dzwoniłam do kliniki położniczej, żeby się umówić na jutro a oni mi mówią, że mogę przyjechać, ale i tak do poniedziałku robią tylko "pilne" cesarki bo nie ma lekarzy ze względu na długi weekend. Więc po co mam leżeć do poniedziałku kiedy mogę sobie w domu poleżeć tym bardziej, że nic się nie dzieje. Gdyby coś się działo mam przyjechać a jak nie to w poniedziałek. Troszkę szkoda, bo myślałam, że już w poniedziałek będziemy w domu, ale przynajmniej wezmę się pozbędę jakoś tego kataru przez te kilka dni.....i w sumie wychodzi na to, że mała może urodzić się w terminie (20,06) zobaczymy jak się sprawy potoczą
reklama
tusienka
Benio 06/09, Lulka 09/11
Ja jestem po wizycie u lekarza - pobrali mi krew (przy okazji dowiedziałam się, że ostatnio hemoglobiny miałam 12, więc mam nadzieję, że dużo nie spadła do teraz), mocz w porządku i z dzidzią też wszystko ok. Niestety to moje ciśnienie się nie unormowało - dziś miałam 120/98. Dlatego w piątek ma przyjść do mnie położna zmierzyć je kontrolnie i w przyszłym tygodniu też mam je kontrolować w przychodni - jeśli zadzieje się coś niepokojącego, to położna wyśle mnie prawdopodobnie do szpitala na wywołanie. Jeśli natomiast dzidzia postanowi nie wychodzić z brzucha, to 24.06 znów spotykamy się z lekarzem i wtedy, to już na pewno wyznaczy nam datę indukcji. Tak, czy inaczej nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać cierpliwie i dużo odpoczywać, żeby zwalczyć te skoki ciśnienia.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 209 tys
- Odpowiedzi
- 454
- Wyświetleń
- 39 tys
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 283 tys
- Odpowiedzi
- 98
- Wyświetleń
- 15 tys
Podziel się: