Agatka, pisz szybciutko co u Was?
Ewunia fajnie, ze wszystko u Was OK!!
Andzia, stawianiem się brzucha nazwałam takie jakby jego twardnienie, ale u mnie to nie jest (chyba!) cała macica, tylko jakby sam dół kamienieje. Nie odczuwam przy tym żadnego bólu, bardziej taki dyskomfort, rozpieranie. Zwykle to się dzieje przy zmianie pozycji - np. wysiadam z auta i zaczynam iść.
Zwróciła mi na to uwagę lekarka od usg (ok. 3 tygodnie temu), kiedy właśnie się "mościłam" do badania ;-)
Moja ginka kazała mi brać na to nospę, ale myślę, że to dlatego, że ja sobie nie mogę pozwolić na żadne skurcze (przodujące łożysko). Wydaje mi się, że w tym okresie normalnie przebiegającej ciąży to nic złego
Mój lekarz powiedział, ze jeśli to twardnienie brzucha (skurcze) są nieregularne, występują szczególnie pod wpływem bodźców typu sytuacja stresowa, wieszanie firanek ;-), dłuższy spacer... to nie ma się co przejmować, najprawdopodobniej są to skurcze Braxtona - Hicksa i nie są groźne. Jeśli są cykliczne, co ileś minut to moze być poważne.
Ja miałam właśnie takie nieregularne twardnienie brzucha i brałam no - spę, taką zwykłą bez recepty. To bezpieczny w ciąży lek rozkurczowy. Teraz musze powiedzieć to twardnienie zupelnie ustąpiło. Fakt, ze mój J. obchodzi się ze mną jak z przysłowiowym jajkiem i nie przeciążam sie zbytnio będąc na zwolnieniu ale fakt jest faktem
Pozdrawiam
Ja też po wizycie, wyniki badań świetne, infekcji dróg moczowych nie ma, hemoglobina... z 11 poszła w górę na 12.9
:-) nie wierzę sama, super wiadomość. Dziecię rośnie, serduszko ładnie bije, szyjka się nie skraca, nawet skurcze ustąpiły. Próby wątrobowe w porządku. Dziecko ułożone podłużnie główkowo.
W ogóle muszę Wam powiedzieć, że czuję się wspaniale, nic mnie nie boli, mam siłę na wszystko, nie puchną mi nogi. Brzuch nie jest jakiś specjalnie duży więc zmęczona nie jestem. Fajnie jest;-):-). Jestem dalej na zwolnieniu... a nie miałam na co ponarzekać;-)
.
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko i życzę podobnego samopoczucia:-) oby trwało do końca ciąży.