Witam kochane
Ja dopiero teraz ale po udanej wizycie udalam sie na male zakupy, bo skoro juz przyjechalam do Poznania to pojechalam na Maltę coś sobie sprawic no i powiem to byl udany dzionek, ale wszystko pokolei
Przed wizyta strasznie sie denerwowalam, ale niepotrzebne, wszystko w jak najwiekszym porządku, fasol rozbrykany, dzieciaczek nie dal sie nawet pomierzyć, no coz po kim to ono takie kaprysne hehhe, doktor posluchal bicia serduszka sprawdzil na doplerze przepływ krwi przez serduszko, a ja mialam okazje posluchac jak szybko bije serduszko maluszka 150/min., niesamowite wrażenie
). w czwartek mam podejść jeszcze raz na USG na pomiary bo teraz maleństwo nie dalo sie niestety pomierzyc ukladalo sie niestety tak niefortunnie ze nici z pomiarów przezierności
(, no ale kość nosowa jest co najważniejsze wszystkie narzady wewnetrze rowniez ok. Mam nadziej że w czwartek maleństwo bedzie wspolpracowac
). Jeszcze nie wiadomo kto mieszka mi w brzuszku
)
No oczywiście filmik dla tatusia tez dostaliśmy, podziwiali nawet tesciowie jak sie do nich przejechalismy popoludniu
), wszystko widać ladnie jak macha lapkami zaklada na glowke, wsadza do buzi palce, czka, widac mu dokladnie kosteczki w malych rączkach
), cudne wrazenie
, az mi sie chce plakać ze wzruszenia
)
Po wizycie poszlam sobie do centrum handlowego w C&A kupilam ladna ciazową dzinsowa spodniczke na gumkę za jedyne 35 zł
), do tego rajstopy ciazowe i bluzeczka, fakt nie mam jeszce brzuszka widocznego, ale na wiosne będzie jak znalazl