Szuszu NOM tyle co czytasz ;-) normalnie myślałam, że z leżanki spadnę jak usłyszałam ;-) ale ile mieć kg nie będzie to będą nasze słodkie kg
co do cukrzycy to nie mam, test glukozy też piękny wyszedł. Mamcia od dziś w domku, rano ją odebraliśmy, wiesz, w domu to w domu, zawsze lepiej, chociaż odrobinę więcej pochodziła niż po szpitalu i padła, leży w wyrku, powoli musi dojść do siebie. Obiadki ja robię, herbatkę itd. :-)
anka sama jestem w szoku ;-)
maggie no niestety kruszynką jak ja nie będzie ;-) miałam 2200 i 57 długa ;-), ale nic to :-)
o to właśnie chodzi, że to nie po wiadomościach, jakoś takoś pierdy mi się zebrały i zamiast powiedzieć to zaczęłam beczeć
Karolaola tak od okulisty. Mam niedowidzenie oka jednego i obu krótkowzroczność.
Ewa bardzo się cieszymy, że już jest tak daleko, że wszsytko dobrze :-) no właśnie a gdzie to dla nich potem chłopków szukać ;-) hihihihi. Ciekawa jestem na ile te pomiary z usg będą się pokrywać z rzeczywistością.
Saga jakiś taki smęcior mnie dopadł z niewiadomych powodów, wtedy nawet nieschowana kołdra przez K mnie dobiła. Ale już dobrze :-) uśmiecham się od samego rańca.
Taycia już się doczekać nie mogę, dziś skończyłam prać ciuszki, jeszcze poprasować i będzie gotowe.
Bishopka HIHIHI ile by nie ważyła to przez jakiś czas będzie malutka ;-) hihihi
Lana chłopaka? Chyba parametrami ;-)
Karolinka czekam na to z niecierpliwością, ale niech mała jeszcze posiedzi ;-)