reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty,badania i USG :)

W pokoju leży ze mną dziewczyna która urodziła synka w 27 tc z wagą 880 gram. A najgorsze jest to że miała trojaczki i przy porodzie udało się uratować tylko tego jednego :(
 
reklama
Kitki niestety nie i powiem szczerze, ze troche mnie to zmartwilo bo liczyl na to ze urodze najpozniej w okolicach terminu. Bardzo nie chce wywyolywania :( chociaz jeszcze troche czasu mam i pocieszam sie, ze corke rodzilam przed terminem to moze jednak jest szansa...
 
Martita - jeszcze dwa tyg wiec spokojnie:)

Beata - matko ale u Was same ciezkie przypadki:oops: ale nie bierz do siebie nie tozmyslaj. Damianek jest wiekszy o wiele starszy wszystko ma juz ladnie wyksztalcone i urodzi sie zdrowy i tego sie trzymaj
 
Beata, lekarze muszą uprzedzać o wszystkich ewentualnościach, ale nie ma co się skupiać na najczarniejszych scenariuszach. Myśl pozytywnie i staraj się nie martwić na zapas. Wszystkie trzymamy kciuki za Ciebie i Damiana, wierząc, że Mały jest równie silny co Jego mama. Współlokatorki masz, widzę, po przejściach, pewnie sama musisz być dla nich wsparciem... Trzymaj się, kochana i myśl pozytywnie, jakby co pisz, przyjadę w odwiedziny :)
 
Alunia super wieści z wizyty :)

Beatko musisz myśleć pozytywnie, ja wierzę że będzie dobrze :*

Martita czyli tak jak u mnie, ostatnio przez 2 tyg nic się nie zmieniło, teraz mam wizytę w środę więc zobaczymy. Z jednej strony niech mały siedzi tak długo jak potrzebuje, ale z drugiej też bardzo chciałabym uniknąć sztucznego wywołania. W pierwszej ciąży w dniu porodu poszłam do ginki i nic nie zwiastowało, żebym miała urodzić i ona mi trochę szyjkę pomasowała i po tym od razu dostałam skurczy więc mam nadzieję, że teraz też tak zrobimy w razie czego.
 
Martita, schauma.. Dołączam do Was w obawach przed wywoływaniem. Chociaż,dla pocieszenia, obie moje panny urodziły się ok 7 dni przed terminem i nic tego nie zapowiadało...Przy Olimpii po prostu pewnego wieczora zaczeły się skurcze i siedziałam wtedy na jakimś forum i zastanawiałam się czy to "to. Położyłam się spać po północy ale nie mogłam zasnąć bo mi skurcze nie pozwalały. Wcześniej to chyba nawet przepowiadających nie miałam,byłam kompletnie nieświadoma tego,że urodzę przed terminem.

Z drugą panienką do końca czułam się super. Miałam niby jakieś rozwarcie na palec ale to tyle.. Rano miałam wizytę u gina, który powiedział ze nie wykluczone, że urodzę na dniach.Popukałam się w głowę, bo nic mnie nie bolało. Po wizycie skoczyłam kupic sobie torebkę i nie minęły 3-4h od wizyty a dostałam skurczy. Żadnych czopów, wód, nic nie było.
 
A mnie gin w pierwszej ciazy zbadal ostatni raz jakos 36-37 tydzien i powiedzial, ze nic sie nie zapowiada. Do konca u mnie samopoczucie bylo super, nic nie zapowiadalo porodu, 4.11 bylam na ktg zero skurczy, a 6.11 corka juz byla na swiecie. 5 dni przed terminem sie urodzila, wiec to mnie pociesza, ale jakbym wiedziala ze cos sie juz dzieje to bym miala lepsze nastawienie ;)
 
reklama
Do góry