Z tego co wiem to ZUS wzywa wyrwkowo po 180 dniach na komisje. Ciężarne przyjeżdźają z kartoteką. Sama wiesz jak będziemy wyglądać za 180 dni także do pracy raczej nie wyślą. Wszystko zależy co gin napisze ci w dokumentacji. Może napisać że ciąża zagrożona albo częste omdlenia itp. i nie możesz pracować. Moja gin powiedziała że nie lubi pisać takich rzeczy bo jest od leczenia a nie od wypisywania kartotek. Moja koleżanka w ciąży była na takiej komisji, jeszcze ją przeprosili że musiała przyjeżdżać w tak zawansowanej ciąży, ale to losuje komputer i nie jest zależne od nich. Całość zajeła jej 4 minutki ( a czekała 2 godziny) podbili jej karte i jest ok.
A tak wogóle to teraz jest tyle gabinetów, że ktoś wypisze Ci to L4. Zresztą, ja następną wizytę mam 30 i chyba w 5 miesiącu ciąży nie powinnam mieć problemów z takimi rzeczami. Tak mi się wydaje
A tak wogóle to teraz jest tyle gabinetów, że ktoś wypisze Ci to L4. Zresztą, ja następną wizytę mam 30 i chyba w 5 miesiącu ciąży nie powinnam mieć problemów z takimi rzeczami. Tak mi się wydaje