reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

NASZE MAJOWE SLONECZKA!! Tu sie mozesz przywitac

a + t ja też mam dzisiaj doła, jakoś wszyscy są dzisiaj tacy jacyś nieuprzejimi, czy ja jestem przewrażliwiona? Nie martw sie moze z tymi kolazankami tylko tak wygląda, może jednak coś pomogą, a jak nie to moze wykładowcy sie zlitują i potraktuja Cie łagodniej?
Zobaczysz wszystko bedzie dobrze. Najważniejcze, ze masz wspaniala dzidzię, reszta sie ułoży, czego Ci bardzo życze :) I jesli o mnie chodzi ( a podejrzewam, że inne dziewczyny mają podobny stosunek) to mozesz sie zawsz wygadać do woli :) no to trzymaj się ciepło i głowa do góry!
 
reklama
Gunia no cos mnie dzis napadlo i nic tylko bym jadla...co prawda od czasu sniadania nic nie jadlam jeszcze bo jakbym mogla to ciagle bym zarla...no i tez niema nic takiego co by mi odpowiadalo a z kasa juz baaardzo ciezko:(:( trzeba poczekac do czwartku...teraz robie sobie zurek z jajkiem niam niam!! a na kolacje stwierdzilam ze chce jajecznice z pomidorem:)

A+T ja tez mam dzis dola...wyje od rana....i tez siedze w domu sama...nikt do mnie nie przychodzi ...a teraz mezus ma 2 zmiane i caly dzien jestem sama...jutro chyba pojedziemy po tv to przynajmniej z nim bede siedziec:):) a tak to nawet kablowki nie mam i trzeba zalozyc...:(:(
Co do kasy to ja juz myslalam ze wyciagnelismy sie z tych ogromnych dlugow a tu bach...tez musimy liczyc sie z kazdym groszem...byly miesiace ze na jedzenie zostawalo nam kolo 200 zl:(:( wiec glowa do gory!pamietaj nie jestes sama!i jak tylko sie smucisz to mow nam tu szybciutko bo po to jestesmy:):):) i kazda z nas ma zle chwile!!szczegolnie teraz w ciazy!!
 
jasne dziewczyny, każda z nas ma czasem okropne dni i kupe problemów.
Ja naprzykład strasznie boję się powrotu do pracy, znowu na L4, zresztą od kiedy wiadomo że jestem w ciąży atmosfera w pracy jest okropna. Na szczęście zwolnienie mam do 30 i to nawet dużo czasu, ale potem to strach myśleć :( chyba że gin mi przedłuży L4 . Naprawde boję sie powrotu do pracy
 
Ja też sie bardzo boję, tym bardziej, że tuz przed zaciążeniem zastanawiałam sie nad odejściem. Wracam za 2 tygodnie, nienawidzę tej pracy ( mam nadzieję ,ze nie przeczyta tego nikt z pracy :)) bo jeszcze musze tam troche popracować.
 
Oj ja sie ciesze ze nie pracuje...ale to sie napewno zmieni i po pewnym czasie jak sie urodzi dzidzia pewnie sie wybiore...
 
mnie też nachodzą czasem takie totalne doły, szczególnie gdy brakuje kasy, mojego Maćka całe dnie nie ma w domu a ja się martwię jak to wszystko się ułoży (wiadomo że każda z nas chce jak najlepiej). Ja zamierzam być na zwolnieniu do końca ciąży i w mojej pracy im to nawet na rękę bo już zatrudnili kogoś za mnie na zastępstwo. Na początku jakoś tak dziwnie się czułam bez tej pracy, tak pusto a teraz wcale nie chce mi się tam wracać :)Niestety co jakiś czas muszę tam jechać żeby coś poprawić. Jeśli chodzi o pieniążki to nie dość że teraz ten remont, mój Maciek od pół roku nie zarobił ani grosza a teraz jeszcze muszę iść z moim pieskiem do lekarza bo na sutku zrobił jej się guzek. Już kiedyś miała guzki i miała operację w której usunięto jej 2 sutki. Niestety to też jest strasznie drogie (wtedy operacja kosztowała mnie 200 złotych). Za dużo rzeczy na raz zwala nam się na głowę a hormony i zmiana nastroju wcale mi nie ułatwia radzenia sobie z tym wszystkim. No koniec z tym narzekaniem, ide troszkę poskrobać ściany :)
 
Współczuję wam z tym brakiem kasy, ja narazie nie odczuwam braku kasy bo mamy trochę odlozone na remont mieszkania i caly czas mowie najwyzej nie bedzie firanek i biore z tej poli. Ciekawe tylko co bedzie jak w koncu sie skonczy bo pewne rzeczy trzeba bedzie koniecznie kupic np. podloga czy wanna. Mąż sporo zarabia, ale przy naszym gigantycznym kredycie mieszkaniowym... zobaczymy co bedzie. W kazdym razie wiem co to znaczy nie miec, jak np. brakuje na jedzenie i szczerze wspołczuje. Ja też bym najchętniej nie wracała do pracy tym berdziej, że po porodzie nie zamierzam tam wracać, ale lekarka powiedziala, że wyglada, ze jest w porządku, krytyczny okres minął i że nie da mi już zwolnienia. Myślałam żeby iść do innego lekarza tylko po zwolnienie, ale gdzie takiego znaleźć, a poza tym boję sie ZUS, ze mnie wezmą na komisje i nie wiadomo co jeszcze. Moj piesek też miał operowane guzki - bokserek ( prawie kazdy przedstawiciel tej rasy ma nowotwory), potem jeszcze sporo żył, ale w tym roku musieliśmy go uśpic - byłam z nią bardzo zżyta i tęskni mi sie...
 
Heh z tymi zwierzakami to fakt straszna rzecz...moj 2 pies (spaniel angielski) tez mial raka:( jego mama umarla na raka...i jego niestety tez musielismy uspac:(
teraz z moja suka mam ciagly problem z uszkami...niewiem czemu bo krotkie uszy sa mniej narazone n a zapalenia itd...dla mnie zwierzaki sa bardzo wazne...wkoncu naleze do organizacji itd...
 
reklama
byłam z moją sunią u lekarza i jutro ma operację. Przy okazji zostanie wysterylizowana bo lekarka powiedziała że guzki tworzą się wskutek wydzielania hormonów przez jajniki i po sterylizacji mam nadzieję że już guzki nie będą wracały. Oczywiście guzek też zostanie usunięty. Strasznie się martwię bo kocham ją jak nie wiem co :(
 
Do góry