To ja też się powtórzę
W pierwszej ciąży przytylam 35kg (co prawda ciąża przelezana). Po wyjściu ze szpitala miałam -8kg. Karmiłam córcie 9m-cy i owszem schudłam,ale 15kg nadprogramowych trzymało się u mnie przez 3 lata. W końcu zaczęłam się odchudzac, spadło 5kg. Jednak dopiero po 4 latach, gdy zmieniłam sposób odżywiania, dołożyłam cwiczenia w domu i basen doszlam do wagi sprzed ciąży. Teraz mam trochę schizy na punkcie wagi, boję się przeokropnie,że znowu tyle przytyje, mam nadzieję,że jednak będzie inaczej, chciałabym maksymalnie 15kg, a najlepiej 10kg.
Ps. W pierwszej ciąży też mówilam sobie,że jak tylko bedę mogła to poporodzie od razu biore się za siebie, będę cwiczyc, chodzic na aerobik itd. Jednak rzeczywistośc byla troszkę inna, najzwyczajniej w swiecie nie mialam na to siły:-(
W pierwszej ciąży przytylam 35kg (co prawda ciąża przelezana). Po wyjściu ze szpitala miałam -8kg. Karmiłam córcie 9m-cy i owszem schudłam,ale 15kg nadprogramowych trzymało się u mnie przez 3 lata. W końcu zaczęłam się odchudzac, spadło 5kg. Jednak dopiero po 4 latach, gdy zmieniłam sposób odżywiania, dołożyłam cwiczenia w domu i basen doszlam do wagi sprzed ciąży. Teraz mam trochę schizy na punkcie wagi, boję się przeokropnie,że znowu tyle przytyje, mam nadzieję,że jednak będzie inaczej, chciałabym maksymalnie 15kg, a najlepiej 10kg.
Ps. W pierwszej ciąży też mówilam sobie,że jak tylko bedę mogła to poporodzie od razu biore się za siebie, będę cwiczyc, chodzic na aerobik itd. Jednak rzeczywistośc byla troszkę inna, najzwyczajniej w swiecie nie mialam na to siły:-(