galwaygirl
Mamusia Piotrusia
Cyśka ale to są kochane kilogramy, co innego jakbyś przytyła tyle bez brzuszka. Jak ja zaczynam marudzić że tyle już przytyłam a to jeszcze nie koniec, to mój Mąż tylko się uśmiecha, że uwielbia mój brzuch i że będzie mu go po lutym brakowało. Od razu lepiej mi się robi. Nie wiem jak to jest z tym tyciem, bo ja jem mniej niż przed ciążą, staram się ale Młody trochę miejsca zabrał żołądkowi i się czuję pełna po małym posiłku a do tego ciągle trzeba pić
Ja co prawda nie przytyłam jeszcze nastu ale biorąc pod uwagę że nie od początku nie miałam wzmożonego apetytu i od sierpnia nie tknęłam słodyczy ani chipsów to też się dziwię skąd tyle przybyło. Widocznie organizm potrzebuje tyle zatrzymać i koniec. Tak jak się umówiłyśmy, od marca powoli zaczniemy zrzucać a jak skończymy karmić to dieta i ćwiczenia, choć ja nie umiem być na diecie bo kocham gotować i jeść.
Ja co prawda nie przytyłam jeszcze nastu ale biorąc pod uwagę że nie od początku nie miałam wzmożonego apetytu i od sierpnia nie tknęłam słodyczy ani chipsów to też się dziwię skąd tyle przybyło. Widocznie organizm potrzebuje tyle zatrzymać i koniec. Tak jak się umówiłyśmy, od marca powoli zaczniemy zrzucać a jak skończymy karmić to dieta i ćwiczenia, choć ja nie umiem być na diecie bo kocham gotować i jeść.