Nasza waga, wymiary w ciąży......i po ciąży:))

[Anika_79]

Iwon gratulacje, u mnie szans na takie minimalne osiągi nie ma, właśnie opędzlowałam talerz pierogów no grzałam dla chłopa i nie mogłam się powstrzymać

 

[iwon3004]

Anika mnie ostatnio naszło o 2 w nocy na jedzenie, i dwie bułeczki wrzuciłam w siebie.:-):-) Teraz M. się śmieje, że jem w końcu jak ciężarna...;-)

 

[AsiaJan86]

Ciekawe ile ja przykoksuję do wizyty? Mam w środę za tydzień. Jak wcale to będę wznosić salwy:-):-):-):-):-)

 

[izabell96]

Ja wczoraj miałam wizytę staje na wadę i o 1,4 kg mniej niż 3 tygodnie temu z tym że u mnie to warzy w butach i ubraniach ale jak staje na swoja to rzeczywiste przez chorobę schudłam 1,3 kg
to i ja napisze to co mam w karcie ciążowej chociaż dla mnie jest to mało realne pomiary:
11 tc - 62
15 tc - 62
18 tc - 60,6

Zaczynała od 59 a na swojej wadze waże 59,7 pomiar z dziś rana

 

[mamusiaM]

Ja sama podaję lekarce moją wagę. W karcie mam tak:
7 tc - 52,7 kg (ważyłam się na wadze koleżanki, wieczorową porą)
10 tc - 53 kg (to już waga wieczorna na mojej wadze)
16 tc - 53 kg (to waga poranna na mojej wadze)

chyba muszę zacząć ważyć się regularnie o tej samej porze dnia .

 

[muminka*]

styczen zaczynalam z waga 52 kg, dzisiaj moja waga dobija do 53 (52,7) ale mysle ze to wszystko przez wirusa ktory mnie dopadl. Od lutego pewnie sie zacznie, chociaz juz teraz patrzac na moja figure blizej mi do walca niz klepsydry
w biodrach i biuscie przybralo mi rowno po 4cm, natomiast w pasie mam wiecej o 6. Parenascie tygodni temu to pewnie bym plakala z tego powodu, ale teraz tylko sie usniecham i w sumie nie moge doczekac sie tej pileczki

 

[Anika_79]

laseczki ale Wam dobrze że kg się Was nie czepiają :-)

 

[iwon3004]

Mnie się zaczną czepiać znając życie na samym końcu.... Jak spotkałam koleżankę kilka dni temu to w ogóle się nie orientowała, że jestem w ciąży... Ale nie ma jak mieć duże luźne futerko, hihih

 

[muminka*]

ja mysle ze to tylko kwestia czasu :-)
moja mama np byla strasznym patyczakiem a jak ja sie tylko zagniezdzilam u niej w brzuszku to sie tak potwornie rozrosla ze jej juz to do dzisiaj zostalo :-(. Ja pocieszam sie tylko ze mam bardziej figure ojca (no moze nie doslownie ;-) ) i ze uda mi sie zrzucic to co mi przybedzie orbitrek stoi w sypialni i czeka :-)

 

[Anika_79]

heh mi brzuch wyrywa do przodu i pewnie tak jak z Tymusiem będę słuchać docinek - "to pewne że tylko jedno dziecko tam siedzi? ty może bliźniaków będziesz mieć? a dobrze Ci termin policzyli? ja taki brzuch miałam jak do porodu jechałam" ... bla bla bla - wtedy nie umiałam się przed tym bronić ale teraz jadę z grubej rury