J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 35 973
Krystian odpukać nadal nawet kataru
no ale przy 6 dzieci w grupie to łatwiej
za to od poniedziałku zostaje na ok 7 godzin
i we wtorek sam poszedł spać
i dzisiaj też spał :-)
nie mam pojęcia co do Mikołajek
my trójki klasowej nie mamy
wogóle widziałam tylko 2 rodziców niechcący
a tak spotkań nie ma
ale spytam czy będzie coś organizowane
piosenki też nie znam
Krystian nadal bardzo chętnie chodzi do przedszkola
i ładnie zostaje tam i widzę że się tam dobrze czuje
jedyne co to od poniedziałku jest nowy chłopiec
mniej więcej 3-letni
którego rodzice od razu zostawiają na cały dzień
a on to źle znosi
płacze
głównie siedzi w szatni
no i rodzice mu dawali furę słodyczy
do przedszkola i on z tymi batonikami
2 dni chodził między dziećmi ściskając je w rączce
hmm. dziwny pomysł, co innego ulubiona zabawka, przytulanka
obiecanie że jak po coś dostanie
ale taki patent mi się nie podoba,
na szczęście Krystian jakoś bardzo się nie przejął tymi słodyczami
bo już myślałam że będzie się awanturnił że też chce
za to widzę że taki marudzący kolega nie najlepiej na niego wpływa
ale miejmy nadzieję że mały się szybko zaadaptuje
no ale przy 6 dzieci w grupie to łatwiej
za to od poniedziałku zostaje na ok 7 godzin
i we wtorek sam poszedł spać
i dzisiaj też spał :-)
nie mam pojęcia co do Mikołajek
my trójki klasowej nie mamy
wogóle widziałam tylko 2 rodziców niechcący
a tak spotkań nie ma
ale spytam czy będzie coś organizowane
piosenki też nie znam
Krystian nadal bardzo chętnie chodzi do przedszkola
i ładnie zostaje tam i widzę że się tam dobrze czuje
jedyne co to od poniedziałku jest nowy chłopiec
mniej więcej 3-letni
którego rodzice od razu zostawiają na cały dzień
a on to źle znosi
płacze
głównie siedzi w szatni
no i rodzice mu dawali furę słodyczy
do przedszkola i on z tymi batonikami
2 dni chodził między dziećmi ściskając je w rączce
hmm. dziwny pomysł, co innego ulubiona zabawka, przytulanka
obiecanie że jak po coś dostanie
ale taki patent mi się nie podoba,
na szczęście Krystian jakoś bardzo się nie przejął tymi słodyczami
bo już myślałam że będzie się awanturnił że też chce
za to widzę że taki marudzący kolega nie najlepiej na niego wpływa
ale miejmy nadzieję że mały się szybko zaadaptuje