Dziewczyny, dziękuję za wszystkie komentarze. Moja córa przechodziła prawie całe 2 tygodnie ciągiem i był duży progres. Bo stopniowo było coraz mniej płaczu. Nawet Pani ja pochwaliła w czwartek byluly tylko 2 kryzysy, a tak to ładnie robiła pracę plastyczne i nawet uczestniczyła w zajęciach tanecznych. Natomiast teraz miała 3 dniowa przerwę, bo w piątek dostała kataru, a później sobota i niedziela. Dziś znowu kryzys, bo jak już się rozbierała z kurtki zaczęła tak strasznie płakać. A już w tamtym tygodniu jak ja odprowadzałam to już nic nie płakała. Miejmy nadzieję że to jest tylko dziś, a jutro będzie lepiej. Bo znowu nachodzą mnie myśli że może to jednak za wcześnie.... , natomiast znowu taki paradoks, bo jak się dziś obudziła to wykrzyknęła z radością " dzisiaj idę do przedszkola la la la" ale później już przy ubieraniu, zgrzypiala i marudziła. Ale ciągle mówiła że chce iść.
Już sama nie wiem. Z panią przedszkolaka, daliśmy jej czas to końca pazdziernika. Boję się że za każdym razem jak będzie miała dłuższą przerwę będzie znowu ten płacz.