reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nabór 2007/2008 rozpoczęty

Krystian jak dotąd (chodzi od 01.10) nigdy nie płakał że zostaje w przedszkolu,
ponieważ nasza niania się od listopada wyprowadza to najpierw przez pierwszy tydzień mąż go na godzinkę zaprowadzał jak wrócił z pracy (przedszkole jest od 7 do 18) a tak mały był normalnie z nianią, w drugim tygodniu ja go zaczęłam rano zaprowadzać na 2 godzinki a potem odbierałam i przejmowała go niania ( i to nie było jakieś super bo mały chętnie zostawał w przedszkolu ale potem niechętnie szedł do niani), w trzecim tygodniu wzięłam urlop i zaczęłam go kolejno na 3 i potem na 4 godzinki zaprowadzać. W tym tygodniu ja zaprowadzam a urlop wziął mąż i odbiera teraz po obiedzie o 13, ale jutro chyba już spróbujemy do 14 i niech panie spróbują go położyć, zobaczymy.

Co mi sie dotąd nie spodobało, w tym przedszkolu nie ma kuchni jako takiej tylko cattering i 2 dni w tamtym tygodniu catering się spóźnił i dzieci zamiast o 12.30 dostały obiadek po 13 (o której dokładnie nie wiem bo ja już przyszłam po małego o 13 i zabrałam go bez obiadku). Wczoraj catering sie nie spóźnił.

co do rozkładu dnia
to od 7 do 9 dzieci schodzą się i bawią
ok 9 dzieci mają śniadanko
potem są zabawy programowe
10.30 drugie śniadanko (owoce)
o 11.00 jak jest nie mokro panie ubierają dzieci i zabierają przed dom na plac zabaw
jak jest mokro dzieci mają zajęcia w domu
12.30 obiadek
potem
o 13.00 jedna dziewczynka zaczyna leżakowanie z jedną z pań (pani jej czyta i czuwa z nią)
reszta się bawi z drugą panią
po południu dzieci wychodzą na drugi spacer jak jest sucho,
czasami przed albo po południu urządzaja sobie krótkie wycieczki po miejscowości
Komorów jest ładny dużo zieleni jak w parku
jest gdzie spacerować a uliczki spokojne

nie wiem o której będzie angielski bo na razie jeszcze rozumiem że nie zorganizowany
ja na razie nie chcę
mój mały nie mówi jeszcze za bardzo po polsku
a samo osłuchiwanie to można w domku
bo on aktywnie jeszcze na 100% uczestniczyć w zajęciach nie da rady
choć zastanawiam się ciągle.
 
reklama
Weronika od poniedziałku chodzi do nowego przedszkola. Ja jestem zadowolona. Atmosfera w przedszkolu jest super. Pani jest bardzo ciepłą i opanowaną osobą. Poświęca dzieciom dużo czasu i organizuje wiele atrakcji żeby dzieci się nie nudziły.
W poniedziałek Weronika już miała zajęcia taneczne z panią ze szkoły tańca.
Małej też się podoba. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
A odnośnie pani z poprzedniego przedszkola okazało się że pani dzieciom daje klapsy:szok: i dzieci się jej boją. Bardzo się cieszę że nie muszę tej kobiety oglądać i zostawiać z nią mojej córeczki.
Pozdrawiam Ela:-)
 
witajcie,
u nas tak:
w zeszłym tygodniu Oskar tez został w domu bo mielismy badania, poza tym jest po atropinie i to mu przeszkadza w rysowaniu itd no i ciagnał mu się tez kaszel.
troche się bałam, ze po takim czasie, bo to juz drugi tydzień, będzie kiepsko ale nie było a nawet było super. wczesniej przez kilka dni mówiłam mu, ze z pewnoscia tesknią za nim dzieci i wymienilismy imiona, i to chyba pomogło:-)

jedyny problem to taki, ze Oskar zrobił się strasznie niegrzeczny w stosunku do mnie, wiem ze to się zdarza ale próbuję juz na rózne sposoby i jak narazie z mizernym skutkiem. ani prosby ani grożby.
wprowadziłam juz nawet zielone i czerwone punkty za zachowanie i naprawdę nic nie dostaje jesli nie uzbiera punktów. nic nie skutkuje.
niby rozumie, bo rozmawiamy b. duzo i jak mówię, ze bedzie czerwony punkt to płacze, ze nie chce, bo czerwone sa brzydkie i chce zielone i wie jak trzeba się zachowywac a jak przychodzi co do czego to... klaps.
rany!!!
pozdrawiam
 
bbb, on pewnie tak odreagowuje przedszkole. A czy śpi w przedszkolu? Jeśli nie, to może jest po prostu bardzo zmęczony i dlatego nieznośny?
WerEla, jak to dobrze, że znaleźliście inne przedszkole. A swoją drogą, skoro tamta przedszkolanka daje dzieciom klapsy, to dlaczego jeszcze w ogóle pracuje w przedszkolu???:szok::szok::szok:
sylwia, to u Was szczepią bezpłatnie meningokoki? Ale suuuper, też bym tak chciała.....
Jagoda, z tego, co piszesz wynika, że w Waszym przedszkolu organizacja trochę kuleje....rozkład zajęć podobny jak w państwowym przedszkolu, tyle, że u nas na przykład posiłki są bardziej regularne, jest drugie śniadanie, obiad i podwieczorek o w miarę stałych porach. No i leżakowanie obowiązkowe. Na początku bałam się o to leżakowanie, ale teraz wiem, że bez spanka w przedszkolu moje dziecko nie dałoby rady fizycznie i psychicznie - bo sporo się dzieje no i grupa dzieci też spora, więc odpoczynek jest konieczny. No i w naszym przedszkolu na przykład nie ma w maluchach zajęć dodatkowych, jedynie rytmika, ale za to się nie płaci dodatkowo. Angielski, karate dla dzieci czy plastyka są dopiero dla starszej grupy. No i ponieważ płaci się na komitet rodzicielski, to są dodatkowe atrakcje typu teatrzyki, przynajmniej raz na dwa tygodnie tudzież imprezy typu dzień dziecka, gdzie też jest dla dzieciaków wiele atrakcji, prezenty, także prezenty na Mikołaja dzieci dostają w przedszkolu (od tegoż osobnika zresztą) Nie wiem, czy takie atrakcje przewidują w Twoim przedszkolu, w państwowych placówkach to raczej normalka.

A u nas temat przedszkola chwilowo zanikł, bo Filip ciągle chory...... od czasu do czasu mu przypominam, że coś takiego istnieje i że w końcu tam pójdzie, ale jak na razie moje dziecko zbywa to milczeniem...........

pozdrawiam
nikita
 
Krystian odpukać nawet kataru jeszcze nie miał
myślę że to dzięki temu że jest mała grupa dzieci (5 -cioro)

posiłki są regularnie, podwieczorek też jest tylko mój mały jeszcze na nim nie był bo wychodzi o 13
jedynie ten catering się spóźnia dość często i to mi sie nie podoba :wściekła/y:
te posiłki które panie przygotowują same (wszystko oprócz obiadku) są na czas

nie płaci się na komitet

dodatkowe zajęcia typu rytmika zajęcia teatralne plastyczne itp są w cenie

jedynie angielski i logopeda płatny dodatkowo

ale na razie jeszcze nie zorganizowali
podejrzewam że problem tkwi w tym co mi się najbardziej podoba
tzn w małej ilości dzieci

przyznam że dla 2,5 latka taki prawie rodzinny układ jest dobry, ale 4-5 latka widziałabym w większej grupie i to rówieśniczej bo z takimi 2-3 latkami to już chyba nudno

na razie to widzę duży postęp samodzielności :-)
moje dziecię jest tam najmłodsze (choć nie najniższe ;-))
i przez to ciagnie do starszych

mam nadzieję że dzieki temu przygotowaniu przedprzedszkolnemu
poradzi sobie w normalnym przedszkolu

bo raczej nie stać nas żebyśmy ciągnęli mu prywatną naukę do doktoratu ;-):-p
 
ja Krystiana w tamtym roku zaszczepiłam na pneumokoki (miał iść do żłobka, dostał sie ale bardzo źle zniósł oddanie do żłobka, po 2 dniach po 2 godziny, nie spał nam po nocach tylko wrzeszczał, nia spał w dzień tylko wrzeszczał, zaczał nas kopać gryźć,bić a miał tylko rok i 4 miesiące :szok:, wtedy znaleźliśmy mu cudowną nianię, przyznam że przez to doświadczenie z państwowym żłobkiem bałam się go oddać do przedszkola, ale okazało się że niesłusznie, bo tutaj Krystian nigdy nie zapłakał nawet że zostaje i jak mu rano mówimy że iodzie do przedszkola to chętniej się ubiera :tak::-))

nad megingokokami sie zastanawiam ciągle
mam ochotę
od ostatniego szczepienia juz prawie rok minął
sama nie wiem
chyba doi pediatry się przejdziemy i porozmawiamy

tyle że jak na razie to trudno nazwać Krystiana chorowitkiem
 
nikita tak przedszkolaki maja za darmo meningokoki a żłobkowicze za darmo meningokoki i pneumokoki.
Ale u nas problem bo Dorian złapał zapalenie gardła a szczepienie jutro najwyżaj przełoża na 10.11
 
reklama
witajcie.
odzywamy sie choć u nas temat przedszkola kwitnie:)
jedyne co nam doskwiera to wieczny katar i kaszel, ale ja juz nie daje rady "czegoś z tym zrobić", ja Oskara trzymam w domu i leczę a później 2 dni i od nowa. wszystkie dzieci chodzą, kaszlą, smarkają i ja chyba opuszczę ręce. niestety nadal mam pretensje do rodziców, uważam, ze jest to brak odpowiedzialności, obojetnie jakie przesłanki tym kierują! dwóch chłopców juz wyladowało w szpitalu, bo chodzili chorzy przez dwa tygodnie. świetnie!

jeśli chodzi o zachowanie Oskara to w kratke, są dni super a są koszmarki, jak się zacznie od rana tak też się kończy,
Oskar spi w przedszkolu, ostatnio nawet juz dłuzszy czas zasypia po 2 minutach:)
ale coś jest w tym spaniu, ja myslę, ze dla niego to rochę za krótko, on w domu potrafi spać i 3 godziny a w przedszkolu po obiadku, nim się dzieci przebiorą itd to zostaje 1,5 h. jak go odbiorę zaraz po podwieczorku to widzę, ze on ledwo chodzi i jest wybudzany. no i racja- wtedy maruda!

teraz zajmuje mnie temat mikołajek i Mikołaja.
okazało się, że Mikołaj bedzie juz 10.12. strasznie wczesnie. jestem w trójce więc trzeba się spręzyć i kupowac prezenty:)
niestety organizacja rodziców mojej grupy jest wrecz fatalna. jeszcze wszyscy nie wpłacili składek. od września! ostatnio nawet jak zaczepiłam dwójkę rodziców to zrobili taaaakie oczy, ze w ogóle o co chodzi. ogłoszenia wiszą, wysyłam, maile, nawet sms. skąd oni się urywają? jak słowo daję!
u Was tez tak fatalnie? chyba wypisze się z tej trójki:)

mam jeszcze pytanko.
znacie lub macie moze piosenkę "MAŁE CZERWONE JABŁUSZKO" dzieci z pewnością uczą się jej na rytmice.
mam tekst ale nie znam melodii, nie mogę znaleźć nic w necie ani płyty.
jeśli macie/znacie to prosze o namiar na jakiej płycie mozna znaleźć,
serdeczne dzięki
pozdrawiamy
 
Do góry