reklama
Kamonkazz super!!!!
MOŻE MNIE TOJA NIE ZABIJE JAK BĘDZIE KILKA BRZYDKICH SŁÓWEK???
> > > > >>> Uważaj na słowa przy dziecku
> > > > >>>
> > > > >>> Z "Od przedszkola do Opola":
> > > > >>>
> > > > >>> (dziewczynka, ok. 4 lat) - Ania
> > > > >>> - a czy twoi rodzice przyjechali z tobą?
> > > > >>> - tak
> > > > >>> - a gdzie siedzą?
> > > > >>> - tam... (pokazuje paluszkiem)
> > > > >>> - o brawo, witamy tatę i mamę. a czy masz w domu jakieś
> > > > >>> zwierzątka?
> > > > >>> - tak, kotka.
> > > > >>> - a jak tatuś wola na kotka?
> > > > >>> - sierściuchu jebany.
> > > > >>>
> > > > >>> --------------------------------------------------------------
> > > > >>> W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały chłopczyk
> > > > >>> (ok.
> > > > >>> 4-5latek) mówi:
> > > > >>> - Mamo ja chce usiąść!
> > > > >>> - Ależ synku nie ma miejsca.
> > > > >>> - Mamo! Ja chce usiąść !!
> > > > >>> - Mówiłam ci już synku, popatrz - nie ma miejsca!
> > > > >>> - Mamo! Ja chce usiąść !!!! Bo cos powiem !!!
> > > > >>> - Ależ synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca !!!!
> > > > >>> Na to synuś na cały glos:
> > > > >>> - A tata powiedział, ze masz zimna dupę !!!!!!!
> > > > >>> ------------------------------------------------------------
> > > > >>>
> > > > >>> W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas się
> > > > >>> przekomarzają:
> > > > >>> - No mama ! Kup mi ten samochodzik !
> > > > >>> - Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie
> > > > >>> kupie! No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się
> > > > >>> wykłócają. W końcu synek wali na cały glos w tej aptece z grubej
> > > > >>> rury:
> > > > >>> - Mama !!!! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze widziałem
> > > > >>> jak całowałaś tatę w siusiaka !!!!!!!!
> > > > >>>
> > > > >>> --------------------------------------------------------------
> > > > >>> Scenka rodzajowa w kościele. Już prawie koniec mszy, mały bąbel
> > > > >>> tak na oko 3 latka wykazuje pewne znudzenie i
> > > > >>> zniecierpliwienie. Kreci się coraz bardziej i marudzi sobie pod
> > > > >>> nosem. W pewnym momencie rzuca:
> > > > >>> - Mamo! Niech ksiądz już powie "Idźcie ofiary do domu"
> > > > >>> ------------------------------------------------------------
> > > > >>>
> > > > >>> Dziecko pod blokiem (3-4 lata dziewczynka):
> > > > >>> - mamaaaaaaa!! maammmmmaa!!
> > > > >>> - coo?
> > > > >>> - a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyjebać??
> > > > >>> ------------------------------------------------------------
> > > > >>>
> > > > >>> koleżanka idzie z mężem i córka do kościoła z koszyczkiem do
> > > > >>> święcenia, ksiądz pyta dziewczynkę (małą smarkulę) czemu nie
> > > > >>> niesie koszyczka, a dziewczynka mu na to:
> > > > >>> - bo tata powiedział ze ja to jestem niezdara i zawsze wszystko
> > > > >>> wyjebie.
> > > > >>> (minę księdza ciężko skomentować)
> > > > >>> --------------------------------------------------------
> > > > >>> Synek znajomej (ok. 3-4 lat) często jeździł z ojcem samochodem.
> > > > >>> Pewnego dnia jechał z mama autobusem. Gdy autobus ostro
> > > > >>> zahamował maluch wyskoczył z tekstem:
> > > > >>> "Jak ch...u jeździsz!"
> > > > >>>
> > > > >>> --------------------------------------------------------------
> > > > >>>
> > > > >>> Spowiedź, ksiądz wszystkich obsłużył wiec siedzi w zadumie w
> > > > >>> konfesjonale. Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży wciąż
> > > > >>> koło niego w końcu nie wytrzymała i zaglądając do księdza mówi
> > > > >>> na cały glos "a ty co zesrałeś się, czy co, ze tak cicho
> > > > >>> siedzisz?"
MOŻE MNIE TOJA NIE ZABIJE JAK BĘDZIE KILKA BRZYDKICH SŁÓWEK???
> > > > >>> Uważaj na słowa przy dziecku
> > > > >>>
> > > > >>> Z "Od przedszkola do Opola":
> > > > >>>
> > > > >>> (dziewczynka, ok. 4 lat) - Ania
> > > > >>> - a czy twoi rodzice przyjechali z tobą?
> > > > >>> - tak
> > > > >>> - a gdzie siedzą?
> > > > >>> - tam... (pokazuje paluszkiem)
> > > > >>> - o brawo, witamy tatę i mamę. a czy masz w domu jakieś
> > > > >>> zwierzątka?
> > > > >>> - tak, kotka.
> > > > >>> - a jak tatuś wola na kotka?
> > > > >>> - sierściuchu jebany.
> > > > >>>
> > > > >>> --------------------------------------------------------------
> > > > >>> W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały chłopczyk
> > > > >>> (ok.
> > > > >>> 4-5latek) mówi:
> > > > >>> - Mamo ja chce usiąść!
> > > > >>> - Ależ synku nie ma miejsca.
> > > > >>> - Mamo! Ja chce usiąść !!
> > > > >>> - Mówiłam ci już synku, popatrz - nie ma miejsca!
> > > > >>> - Mamo! Ja chce usiąść !!!! Bo cos powiem !!!
> > > > >>> - Ależ synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca !!!!
> > > > >>> Na to synuś na cały glos:
> > > > >>> - A tata powiedział, ze masz zimna dupę !!!!!!!
> > > > >>> ------------------------------------------------------------
> > > > >>>
> > > > >>> W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas się
> > > > >>> przekomarzają:
> > > > >>> - No mama ! Kup mi ten samochodzik !
> > > > >>> - Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie
> > > > >>> kupie! No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się
> > > > >>> wykłócają. W końcu synek wali na cały glos w tej aptece z grubej
> > > > >>> rury:
> > > > >>> - Mama !!!! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze widziałem
> > > > >>> jak całowałaś tatę w siusiaka !!!!!!!!
> > > > >>>
> > > > >>> --------------------------------------------------------------
> > > > >>> Scenka rodzajowa w kościele. Już prawie koniec mszy, mały bąbel
> > > > >>> tak na oko 3 latka wykazuje pewne znudzenie i
> > > > >>> zniecierpliwienie. Kreci się coraz bardziej i marudzi sobie pod
> > > > >>> nosem. W pewnym momencie rzuca:
> > > > >>> - Mamo! Niech ksiądz już powie "Idźcie ofiary do domu"
> > > > >>> ------------------------------------------------------------
> > > > >>>
> > > > >>> Dziecko pod blokiem (3-4 lata dziewczynka):
> > > > >>> - mamaaaaaaa!! maammmmmaa!!
> > > > >>> - coo?
> > > > >>> - a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyjebać??
> > > > >>> ------------------------------------------------------------
> > > > >>>
> > > > >>> koleżanka idzie z mężem i córka do kościoła z koszyczkiem do
> > > > >>> święcenia, ksiądz pyta dziewczynkę (małą smarkulę) czemu nie
> > > > >>> niesie koszyczka, a dziewczynka mu na to:
> > > > >>> - bo tata powiedział ze ja to jestem niezdara i zawsze wszystko
> > > > >>> wyjebie.
> > > > >>> (minę księdza ciężko skomentować)
> > > > >>> --------------------------------------------------------
> > > > >>> Synek znajomej (ok. 3-4 lat) często jeździł z ojcem samochodem.
> > > > >>> Pewnego dnia jechał z mama autobusem. Gdy autobus ostro
> > > > >>> zahamował maluch wyskoczył z tekstem:
> > > > >>> "Jak ch...u jeździsz!"
> > > > >>>
> > > > >>> --------------------------------------------------------------
> > > > >>>
> > > > >>> Spowiedź, ksiądz wszystkich obsłużył wiec siedzi w zadumie w
> > > > >>> konfesjonale. Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży wciąż
> > > > >>> koło niego w końcu nie wytrzymała i zaglądając do księdza mówi
> > > > >>> na cały glos "a ty co zesrałeś się, czy co, ze tak cicho
> > > > >>> siedzisz?"
Trzech facetów cale zycie zbieralo na wyjazd do Kenii, alezbierali aż
tak, że jedli suchy chleb popijajac woda. No i w koncu uzbierali i
wyjechali.
Pewnego wieczoru jeden z nich mowi:
- Ej chlopaki, moze napijemy sie wodki
drugi mowi:
- Ok, super
a trzeci:
- [bip] ja cale zycie prawie nic nie jem, nie pije po to, zebysmy
wyjechali! Zbieram na to, zebym mogl sobie pozwolic na zwiedzanie, na wycieczki!
A wy wydajecie na wodke? ja sie na to nie pisze!
I obrazony poszedł spać.
No wiec tych dwoch poszlo, kupilo 2 flaszki, nachlali sie i wrocili do domu.
Rano wstaja, patrza, a nie ma trzeciego! Wychodza przed kwaterke....
patrzą... a tam lezy krokodyl - gruby, ogromny, piekny krokodyl z otwarta paszcza!
Patrza - a z tej paszczy wystaje glowa tego trzeciego. Stoja tacy pijani, patrzą i jeden mowi:
- Patttssssszzzzz starrrryyyyyy, na wooooodke sęęępiłłłłłł, a śpiwooorek toooo Lacosty
tak, że jedli suchy chleb popijajac woda. No i w koncu uzbierali i
wyjechali.
Pewnego wieczoru jeden z nich mowi:
- Ej chlopaki, moze napijemy sie wodki
drugi mowi:
- Ok, super
a trzeci:
- [bip] ja cale zycie prawie nic nie jem, nie pije po to, zebysmy
wyjechali! Zbieram na to, zebym mogl sobie pozwolic na zwiedzanie, na wycieczki!
A wy wydajecie na wodke? ja sie na to nie pisze!
I obrazony poszedł spać.
No wiec tych dwoch poszlo, kupilo 2 flaszki, nachlali sie i wrocili do domu.
Rano wstaja, patrza, a nie ma trzeciego! Wychodza przed kwaterke....
patrzą... a tam lezy krokodyl - gruby, ogromny, piekny krokodyl z otwarta paszcza!
Patrza - a z tej paszczy wystaje glowa tego trzeciego. Stoja tacy pijani, patrzą i jeden mowi:
- Patttssssszzzzz starrrryyyyyy, na wooooodke sęęępiłłłłłł, a śpiwooorek toooo Lacosty
Kobiety nie mają łatwo......
1. Mili mężczyźni są brzydcy.
2. Przystojni mężczyźni
nie są mili.
3. Przystojni i mili
mężczyźni są
pedałami.
4. Przystojni, mili i
heteroseksualni
mężczyźni są żonaci.
5. Mężczyźni, którzy
nie są za przystojni,
ale za to mili, nie
mają pieniędzy.
6. Mężczyźni, którzy
nie są za przystojni,
ale za to są mili i
mają pieniądze
myślą, że chcemy
tylko ich pieniędzy.
7. Przystojni mężczyźni bez pieniędzy, chcą naszych pieniędzy.
8. Przystojni mężczyźni, którzy nie są za mili ale są przynajmniej częściowo heteroseksualni, uważają, że nie jesteśmy wystarczająco ładne.
9. Mężczyźni, którzy uważają, że jesteśmy ładne, a poza tym są hetero i mają pieniądze, są tchórzami.
10. Mężczyźni, którzy są w miarę przystojni, mili, mają pieniądze i są hetero, są wstydliwi i nigdy pierwsi Ciebie nie zaczepią.
11.Mężczyźni, którzy Cię zaczepią, od razu stracą zainteresowanie Tobą, kiedy przejmiesz inicjatywę.
I kto zrozumie Mężczyzn….??
Mężczyźni są jak dobre wino. Zaczynają jako winogrona i naszym zadaniem jest deptanie po nich i pozostawienie ich w ciemności,.....
.…aż dojrzeją do czegoś, co chętnie chciałabyś mieć do dobrej kolacji….!
Du*ę wynalazł uczony radziecki Wołow. Dlatego mówimy: "du*a Wołowa". Inni
>> > twierdzą, że du*ę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o du*ie Maryni.
>> > Du*a pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół du*y. Du*a
>> >
>> > służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze
>> > wymierzony, solidny kopniak w du*ę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec
>> > adresata takiego gestu. Du*ie można również przekazać emocje pozytywne, np.
>> > całując kogoś w du*ę. Du*a może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie
>> > wszyscy są du*olizami. Uniwersalność du*y nie kończy się na tym, jest ona
>> > bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: w du*ie można mieć całe osoby, a
>> >
>> > nawet społeczności. Du*a służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do
>> > du*y, tym samym du*a spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego. W du*ę
>> >
>> > (lub po du*ie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne
>> > między rodzicami i dziećmi. Prócz tego, du*a spełnia rolę siedziska,
>> > powiadamy bowiem: "siadaj na du*ie", często z dodatkiem poleceń
>> > uzupełniających, jak np. "[...] i siedź cicho". Określenie "dawać (dać)
>> > du*y" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak
>> > "ściągnąć kogoś z du*y" tylko w tym pierwszym. Można również chronić swoją
>> > (lub czyjąś) du*ę, co kolejny raz potwierdza ważność du*y w otaczającym nas
>> > świecie. "Zabrać się do czegoś od du*y strony" oznacza podejście
>> > niewłaściwe, od końca; du*a funkcjonuje tu jako synonim odwrotności. Du*a
>> > pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś du*y.
>> > Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności
>> > twierdzą, że du*ę wynalazła Marynia. Ci z kolei rozmawiają o du*ie Maryni.
>> > Du*a pełni ważną rolę w ruchu obrotowym. Wszystko kręci się wokół du*y. Du*a
>> >
>> > służy również do przekazywania zdecydowanych sygnałów niewerbalnych. Dobrze
>> > wymierzony, solidny kopniak w du*ę jest wyrażeniem uczuć negatywnych wobec
>> > adresata takiego gestu. Du*ie można również przekazać emocje pozytywne, np.
>> > całując kogoś w du*ę. Du*a może spełniać też rolę lizaka. Szczęśliwie nie
>> > wszyscy są du*olizami. Uniwersalność du*y nie kończy się na tym, jest ona
>> > bowiem zadziwiająco skutecznym pojemnikiem: w du*ie można mieć całe osoby, a
>> >
>> > nawet społeczności. Du*a służy nieraz jako etalon: wiele rzeczy jest do
>> > du*y, tym samym du*a spełnia rolę uniwersalnego wzorca porównawczego. W du*ę
>> >
>> > (lub po du*ie) można również dostać. Czynność ta umacnia więzi emocjonalne
>> > między rodzicami i dziećmi. Prócz tego, du*a spełnia rolę siedziska,
>> > powiadamy bowiem: "siadaj na du*ie", często z dodatkiem poleceń
>> > uzupełniających, jak np. "[...] i siedź cicho". Określenie "dawać (dać)
>> > du*y" funkcjonuje w dwóch znaczeniach: erotycznym i wartościującym, jednak
>> > "ściągnąć kogoś z du*y" tylko w tym pierwszym. Można również chronić swoją
>> > (lub czyjąś) du*ę, co kolejny raz potwierdza ważność du*y w otaczającym nas
>> > świecie. "Zabrać się do czegoś od du*y strony" oznacza podejście
>> > niewłaściwe, od końca; du*a funkcjonuje tu jako synonim odwrotności. Du*a
>> > pełni również rolę uchwytu, można bowiem trzymać się czyjejś du*y.
>> > Określenie to nie oznacza braku równowagi, ale samodzielności
Jasio przybiega do mamy i mowi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil....
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczął mowic.
Jasio:
- No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, pozniej zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil.... Wsadzil... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?
_____
Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie
> ratownik
pyta:
- Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka.
_____
Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do
Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie
> będziemy
mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo
> ja
jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać.
_____
Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!!
Jasio na to (spokojnie):
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku
> -
Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz??? - zaczęła się
> użalać
nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio.. - Będę dalej jeździł
> walcem.
_____
Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a
> pani
pyta:
- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
- Musiałem prowadzić krowę do byka!
- A nie mógł tego zrobić ojciec?
- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!
_____
Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie
> -
niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego
> różne
rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić
> głośno i
wyraźnie. Po drugie - to nie jest >quot;nie dla dzieci>quot;,
> tylko
przeciwko dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko
> dla
mamy. A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i
> potrzebuje
wszystkie rozmiary.
_____
Poszedł mały Jasio do cyrku i tak sie złożyło, że musiał usiąść w pierwszym rzędzie. Rozpoczął się występ i na
> arenę
wychodzi Klaun Szyderca. Podchodzi
do Jasia i pyta:
- Jak masz na imię?
- Jasiu.
- A więc Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
- Nie.
- A czy ty jesteś tułowiem krowy?
- Nie.
- A więc Jasiu, ty jesteś dupa wołowa!! HAHAHA!!!
(zaśmial
> się
szyderczo Klaun Szyderca).
Smutny Jasio wrócił do domu, opowiedział wszystko tacie, na
> co
ten mu mówi:
- Jasiu, jutro też pójdziesz do cyrku.
- Ale jak to? Do cyrku? A Klaun Szyderca? Znowu będzie się śmiał.
- Nie martw sie Jasiu, tym razem pojdzie z tobą Wujek
> Staszek
Mistrz Ciętej Riposty.
No i tak sie stało. Następnego dnia poszli Jas i Wujek
> Staszek
Mistrz Ciętej Riposty do cyrku, usiedli w pierwszym rzędzie
> i
czekają na występ Klauna Szydercy. Wychodzi więc Klaun Szyderca na arenę i zaczyna swój znany występ.
Podchodzi do Jasia pyta:
- Jasiu, czy ty jesteś głową krowy?
Na co Wujek Staszek Mistrz Ciętej Riposty:
- Spierdalaj!
_____
W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk
> wydają
psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi.
_____
Dzieci miały przynieć do szkoły rożne przedmioty związane
> z
medycyna.
Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a Basia słuchawki.
- A ty co przyniosles? - Pyta nauczycielka Jasia.
- Aparat tlenowy!
- Tak...? A skąd go wziąłe?
- Od dziadka.
- A co na to dziadek?
- Eeech... cheee....
_____
Jasio przynosi do domu torbę pełną jabłek. Mama pyta go:
- Skąd masz te jabłka?
Na to Jasiu:
- Od sąsiada.
- A on wie o tym? - pyta mama.
- No pewnie, przecież mnie gonił!
_____
Przychodzi Jaś do apteki i mówi:
- 6 prezerwatyw
- Może ciszej z tyłu stoją ludzie - mówi aptekarka.
Ja ogląda się i mówi do stojącej za nim dziewczyny:
- Czeć Ala!
- Jednak siedem proszę - mówi do aptekarki.
_____
Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani
> nauczycielka
stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają ławkę, aby pani nie spadła.. Jasio korzystając z okazji
> zagląda
pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel, zauważył co wyczynia chłopiec i mówi:
- Jasiu uważaj bo oślepniesz!
Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi:
- Pierdzielę, zaryzykuję na jedno oko.
_____
Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że
> to
jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden ****!
- No, też tak powiedziałem!
J@god@
IV-V 2005, X 2009
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2005
- Postów
- 35 973
Elwis jak zwykle świetne ;D ;D ;D, skąd ty te dowcipy bierzesz ??? ;D
Ja ostatnio taki słyszałam:
- Panie doktorze po dzieciach dojadam, po mężu dojadam, po teściowej dojadam...strasznie gruba jestem nie wiem co robić ???
- niech pani dwie świnie kupi.
- i co po nich też mam dojadać ???
Ja ostatnio taki słyszałam:
- Panie doktorze po dzieciach dojadam, po mężu dojadam, po teściowej dojadam...strasznie gruba jestem nie wiem co robić ???
- niech pani dwie świnie kupi.
- i co po nich też mam dojadać ???
Romawiają trzy zakonnice.Pierwsza mówi:
- jak sprzątałam u księdza w szafie to znalazłam świerszczyki
- i co zrobiłaś?
- no wyrzuciłam !!!
druga
- o a ja jak robiłam księdzu pranie to znalazłam w kieszeni prezerwatywy!!!
- no i co zrobiłaś ?? - pyta druga
- jak to co, poprzekłuwalam szpilką
.........a trzecia zakonnica zemdlała :
- jak sprzątałam u księdza w szafie to znalazłam świerszczyki
- i co zrobiłaś?
- no wyrzuciłam !!!
druga
- o a ja jak robiłam księdzu pranie to znalazłam w kieszeni prezerwatywy!!!
- no i co zrobiłaś ?? - pyta druga
- jak to co, poprzekłuwalam szpilką
.........a trzecia zakonnica zemdlała :
reklama
Dorin
mama maj 05/sierpień 07 Wrześniowe mamy'07
- Tato jak przyszedłem na świat?
- No dobrze mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tą rozmowę:
tata poznał mamę na chatroomie.
- Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama
zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick`a.
- Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy żadnego firewalla.
- Niestety było już za późno, żeby nacisnąć "cancel" albo "escape", a i meldunek "Chcesz na pewno ściągnąć plik?" już na początku skasowaliśmy w opcjach "ustawienia".
- Mamy antywirus już od dłuższego czasu nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem.
- Więc nacisnęliśmy klawisz "Enter" i mama otrzymała komunikat "Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy"...
- No dobrze mój synu, kiedyś musieliśmy odbyć tą rozmowę:
tata poznał mamę na chatroomie.
- Później tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama
zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick`a.
- Jak tata był gotowy z uploadem zauważyliśmy, że nie zainstalowaliśmy żadnego firewalla.
- Niestety było już za późno, żeby nacisnąć "cancel" albo "escape", a i meldunek "Chcesz na pewno ściągnąć plik?" już na początku skasowaliśmy w opcjach "ustawienia".
- Mamy antywirus już od dłuższego czasu nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem.
- Więc nacisnęliśmy klawisz "Enter" i mama otrzymała komunikat "Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy"...
Podobne tematy
Podziel się: