reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

na rozweselenie, czyli kącik kawałowicza :)

Lato 2006. Lezy sobie Kazimierz Marcinkiewicz na plazy i opala sie
> Nagle slyszy:- Kaziu.. Kaziu.. Kaziu..Rozglada sie - pusto.

> A tu znowu:- Kaziu, Kaaaaziu

Patrzy uwaznie, okazuje sie, ze to

> sloneczko.

> - Czego chcesz sloneczko ?

> - Kaziu, ch...j ci z reform wyszedl..



Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gosc zapytal dyrektora jakie kryteria stosuje, aby zdecydowac czy ktos powinien zostac zamkniety w zakladzie czy nie.
>
> Dyrektor odpowiedzial:
>
> - Napelniamy wanne, a potem dajemy tej osobie lyzeczke do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby oproznil wanne
>
> - Aha, rozumiem - powiedział gosc - normalna osoba uzyje wiadra, bo jest wieksze niz lyzeczka czy kubek
>
> - Nie - powiedzial dyrektor - normalna osoba pociagnalaby za korek. Chce pan pokoj z widokiem czy bez?????


>Stewardessa dostała polecenia od kapitana, by w sposób
>>> dyplomatyczny i delikatny poinformowala pasazerów o tym,
>ze samolot ma awarie i za kilka chwil się rozbije.
>Stewardesa wychodzi do pasazerów i pyta:
>>>> > - Czy wszyscy mają paszporty?
>>>> > Pasażerowie z entuzjazmem odpowiadają:
>>>> > - Taaak!
>>>> > - W takim razie niech wszyscy je podniosą i zamachają do mnie
>>>> > Pasażerowie podnoszą paszporty w góre i radośnie machają.
>>>> > - A teraz wszyscy rolujemy paszporty nad głową, rolujemy...
>>>> > ciaśniutko,ciaśniutko ... Pasażerowie entuzjastycznie zwijają
>>>> > dokumenty, ciaśniutko...
>>>> > - A teraz niech wszyscy wsadzą sobie je gleboko w dupe, żeby
>>> zwłoki dało sie latwo zidentyfikowac
>>>> >
 
reklama
Hej,wiem,że dzisiaj taki smutny dzień,ale niestety taki jest świat :(
Przeczytacie sobie kiedyś:
U w a g a!
Zupełna nowość na rynku!
Najnowszy kurs Dla Przyszłych Rodziców
Opracowany przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej

Dla tych potencjalnych ku przestrodze, a dla faktycznych w celu weryfikacji
rzeczywistości. Zapomnij o poradnikach na temat wychowania dzieci i przestań bujać w obłokach!
Oto dziesięć sposobów na sprawdzenie, czy jesteś już gotowy, by zostać dobrym rodzicem.

1.
KOBIETY: aby przygotować się do macierzyństwa: włóż szlafrok i przymocuj sobie na brzuchu worek z grochem. Noś go przez 9 miesięcy. Po tym czasie wyjmij z worka 10% grochu.
MĘŻCZYŹNI: aby przygotować się do ojcostwa, pójdź do najbliższej apteki, wyłóż całą zawartość portfela na ladę i oddaj aptekarzowi. Następnie pójdź do supermarketu i załatw, by cała Twoja pensja była co miesiąc przelewana bezpośrednio na konto sklepu.

2. Aby przekonać się, jak będą wyglądały Twoje noce:
* chodź po pokoju od 17:00 do 22:00 nosząc mokry tobołek o wadze ok. 5 kg.
* O 22:00 odłóż tobołek, nastaw budzik na północ i idź spać.
* O północy wstań i chodź po pokoju z tobołkiem na rękach do godziny pierwszej.
* Nastaw budzik na 3:00 rano.
* Ponieważ nie możesz zasnąć, wstań o drugiej i weź coś do picia.
* Wróć do łóżka o 2:45.
* Wstań o trzeciej, gdy zadzwoni budzik. Przy zgaszonym świetle śpiewaj piosenki do godz. 4:00.
* Ustaw budzik na 5:00.
* Wstań.
* Zrób śniadanie.

Postępuj tak przez pięć lat i sprawiaj wrażenie zadowolonego z życia.

3. Wydrąż melon, robiąc mu z boku mały otwór o średnicy piłeczki pingpongowej.
* Zawieś go na sznurku u sufitu i rozbujaj.
* Weź miseczkę wodnistej papki i za pomocą łyżeczki spróbuj przełożyć jej połowę do wnętrza bujającego się melona, udając przy tym, że jesteś samolotem.
* Drugą połowę papki wylej sobie na kolana.
Jesteś już gotów karmić roczne niemowlę.
Aby przygotować się na karmienie raczkującego dziecka, rozsmaruj dżem na kanapie i wszystkich zasłonach. Ukryj paluszek rybny za szafą i zostaw go tam na parę miesięcy.

4. Ubieranie maluchów nie jest wcale takie trudne.
* Kup ośmiornicę i siatkową torbę.
* Spróbuj włożyć ośmiornicę do torby tak, by żadne jej ramię nie wystawało.
* Czas przeznaczony na to zadanie: całe przedpołudnie.

5. Przygotuj się do wyjścia rano z domu.
* Czekaj pół godziny przed drzwiami do ubikacji.
* Wyjdź z domu.
* Wróć.
* Wyjdź ponownie.
* Wróć.
* Wyjdź i odejdź kilkanaście metrów.
* Wróć.
* Wyjdź i oddalaj się bardzo powoli.
Po drodze zatrzymuj się, by dokładnie obejrzeć
* każdy niedopałek na chodniku,
* każdą gumę do żucia,
* każdy papierek
* i każdego martwego owada.
* Wróć pod dom.
* Krzycz głośno, że masz już tego dosyć, aż sąsiedzi staną w oknach i z
zaciekawieniem zaczną się na Ciebie gapić.
Teraz jesteś już gotów, by zabrać swojego malucha na spacer.

6. Pójdź do supermarketu, zabierając ze sobą cokolwiek, co przypomina dziecko w wieku przedszkolnym.
Najlepiej nadaje się do tego celu dorosły kozioł. Jeśli chciałbyś mieć więcej niż jedno dziecko, weź ze sobą kilka kozłów. Nie spuszczając ich z oczu ani na chwilę, zrób zakupy na cały tydzień. Zapłać za wszystko, co kozły zjadły lub
zniszczyły.

7. Naucz się na pamięć imion bohaterów dobranocek. Kiedy zorientujesz się, że podczas kąpieli śpiewasz ?Ja jestem pan Tik-Tak?, jesteś już gotów, by zostać rodzicem.

8. Pamiętaj, aby wszystko to, co mówisz, powtarzać przynajmniej pięć razy.

9. Pamiętaj, że Twoje dziecko najchętniej ?robi? podczas zmiany pieluch, a już wprost pasjami, gdy jest całkowicie niezabezpieczone, a Ty właśnie stoisz na trasie ?strzału?.

10. Zanim dorobisz się potomstwa, poszukaj ludzi, którzy mają już dzieci.
Krytykuj ich bezustannie za brak konsekwencji i cierpliwości, za to, że nie uczą swoich pociech dyscypliny i pozwalają im na wszystko. Doradzaj im bez, przerwy, co powinni zrobić, by dzieci wcześniej szły spać, jak mają nauczyć je dobrych manier i zachowania przy stole. Naciesz się tym okresem. Nigdy później nie będziesz już takim ekspertem w wychowywaniu dzieci.

G R A T U L A C J E!
Właśnie ukończyłeś kurs Dla Przyszłych Rodziców!
Życzymy Tobie jak najwięcej zadowolenia ze swoich pociech i jak najmniejszego stresu związanego z wychowaniem ich.
Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej
 
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.

- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni

- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.

- I co? Nie możesz zrobić...

- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł





* * *



Do oczekującego w szpitalu (M)ężczynzy, na oddziale porodowym wychodzi (P)ołożna z trójką noworodków:

P: Nie przeraził się pan, że aż tyle ?

M: Nie

P: To niech pan je trzyma, ja biegnę po resztę.



* * *



Pani doktor nie może zasnąć - rozum walczy w niej z sumieniem.

Sumienie: "Nie można spokojnie zasnąć, kiedy się zdradziło męża!"

Rozum: "A to niby dlaczego! Jeśli mąż wiecznie zajęty, nie ma czasu na seks z braku czasu - to i święta by uległa. Dobrze zrobiłaś... "śpij spokojnie, śpij"...

Sumienie: "Zdrada zdradzie nierówna! Kopulować z pacjentem – to naruszenie etyki lekarskiej!"

Rozum: "Zalewska kopuluje z pacjentami i wszyscy są zadowoleni, wszystkim jest dobrze." Sumienie milknie. Kobieta zapada powoli w sen... Nagle - sumienie odzywa się nieśmiałym szeptem: "No, ale Zalewska nie jest weterynarzem!"



* * *



Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo.

Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:

- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone... Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.

- Co tu robisz? - zapytał surowo.

- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieję, że kapitan go nie ukarze?

- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.



* * *



- Co to jest starość?

- To czas, kiedy połowa moczu idzie na analizy.



* * *



Podobno na początku wszyscy ludzie byli jednej barwy. Ale kiedy Pan zapytał się Kaina, co zrobił ze swoim bratem, to ten zbladł i tak mu już zostało.



* * *



- Jasiu chodź napijesz się ze mną wódeczki.

- Ależ tato!

- No co? Ja ci pomogłem lekcje odrobić.



* * *



Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem.

- Pokazał mi scenariusz. Wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona. Potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu. I w trakcie rozmowy ten bydlak mówi mi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie mówi ani słowa.

- No i co ? - pyta koleżanka

- No wiesz. Roześmiałam mu się prosto w jajca.



* * *



Przychodzi kura do kury.

- Dzień dobry. Jest mąż?

- Jest, jest. Jak zwykle grzebie przy aucie.



* * *



Jeśli uważasz, że kobiety to słaba płeć, spróbuj w nocy przeciągnąć kołdrę na swoja stronę.



* * *



Dwie wielkie armie stoją naprzeciwko siebie. Muszkiety gotowe do odpalenia. Armaty ustawione.

- Panowie, prosimy! Strzelajcie pierwsi! - krzyczy gość ubrany z francuska.

- Nie, panowie, wy pierwsi strzelajcie! - słychać odpowiedź ze strony wojaków, z wyglądu Anglików.

- Panowie, muszkiety w dłoń, strzelajcie!

- Nie, nie, nie...! Wy pierwsi!

- Strzelajcie Anglicy, kurfa wasza mać!

- Nie, wasza kolej, w rzyć pukani Francuzi!

- Prosimy...

- Nie, wy pierwsi!

.... był październik, mijał właśnie 87 rok wielkiej Stuletniej Wojny...



* * *



Pewne trzy parafie nawiedziła plaga wiewiórek. Całe dziesiątki rudych stworzonek zamieszkały w murach kościołów.

Członkowie pierwszej parafii uznali to za wolę Boga i wiewiórki zostały.

W drugiej parafii delikatnie wyłapano wszystkie i wywieziono do lasu, lecz po trzech dniach wróciły.

Tylko w trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązanie: wiewiórki zostały ochrzczone i wpisane do rejestrów parafialnych. Od tej pory widuje się je tylko na Wielkanoc i w Boże Narodzenie.



* * *

- Och misiu, jesteś cudowny - rzekła Barbara tuląc się do niego i z rozmarzeniem potarmosiła jego imponująco owłosiony tors.

- Mmm.... - zamruczał

- Nie jesteś taki jak inni...

- Mmmmm... - zamruczał ponownie twierdząco

- Może jednak przeprowadziłbyś się do mnie, zamiast włóczyć po lesie, wpieprzać jagody i straszyć inne zwierzęta... ?



* * *



Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:

- Ile za loda?

- 600 rubli.

- Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?

"Dziewczynka" się zgodziła... Po wszystkim gość daje 100 rubli.

"Dziewczynka" przypomina:

- A komórka?

- A tak. Notuj: 0-60......



* * *



Obok siebie w autobusie stoja dwie osoby: Ona i On. Ona spojrzała, na niego, on na nią.

- Informatyk - pomyślała studentka

- Studentka - pomyślał bezdomny



* * *



Do sklepu tekstylnego przychodzi elegancko ubrana pani i prosi o wełniany materiał w kolorze czerwonym. Prosi także o to żeby materiał ten nie był zbyt ciemny, ani zbyt jasny. Przez godzinę prosi ekspedientkę o podawania nowych. Bardzo marudzi, aż w końcu wybiera pasujący jej kolor.

- Ile metrów pani potrzebuje? - Pyta zmęczona ekspedientka.

- Metrów? - Parsknęła klientka. - Wczoraj kupiłam pluszowego byczka i urwał mu się języczek...
 
Po czym poznac, ze nie jestes już studentem ???
Teraz o 6 rano wstajesz, a nie kładziesz się spac.
W lodowce trzymasz wiecej jedzenia niz picia.
Nie zglaszasz sie juz do testow nowych lekow na ochotnika.
Znasz kazdego ze spiacych w twoim domu.
Nie dostajesz juz listow z pogrozkami z banku.
Siedmiodniowe popijawy sie juz nie zdarzaja.
Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciolmi.
Twoi przyjaciele zawieraja związki malzenskie i rozwodza sie,zamiast sie po prostu spotykac i rozstawac.
Zamiast 130 dni wakacji masz ich 26.
Dzinsy i pulower nie sa już eleganckim strojem.
Dzwonisz na policje, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chca sciszyc muzyki.
Wstajesz rano z lozka nawet, jesli pada.
Nie masz pojecia, o ktorej zamykaja najblizsza budke z hamburgerami.
Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodowki na pozniej.
Nie spedzasz polowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach.
Nienawidzisz "cholernych studentow-pasozytów".
Nie potrafisz juz przekonac mieszkajacych z Toba do "picia az do rana".
Zawsze wiesz, gdzie jestes, gdy się budzisz.
Nie zdarzaja Ci się juz drzemki od południa do 18.
Ogien w kuchni nie jest juz powodem do dobrej zabawy.
Do apteki chodzisz po Panadol i cos na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciazowe.
Lista zakupow jest dluzsza niż zupka z kubka i szesciopak piwa.
Zamiast mowić "Juz nigdy tyle nie wypije" mowisz "Nie potrafie juz pic tyle, co kiedys".
Ponad 90% Twojego czasu spedzonego przed komputerem to zwykła praca.
Nie eksperymentujesz juz z zakazanymi substancjami.
Juz nie pijesz w domu przed.
 
> Test sprytnej Mamuśki
>> > > > >>
>> Janek zaprosił swoją mamę na obiad. W mieście,w którym studiował,
>> wynajmował małe mieszkanie, razem z koleżanką Justyną. Kiedy matka
>> Janka odwiedziła go, zauważyła, że współlokatorka syna jest wyjątkowo
>> atrakcyjną dziewczyną.Matka, jak to matka, zaczęła zastanawiać się,
>> czy aby z tego
> ich
>> wspólnego mieszkania nie wynikną jakieś problemy.Kiedy więc byli sam
>> na sam, Janek oznajmił:
>> - Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja
>> jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później
>> Justyna stwierdziła, że w ich wynajętym mieszkaniu brakuje
>> cukiernicy. Zwróciła się więc do Janka: - Nie chcę nic sugerować, ale
>> od ostatniego obiadu z twoją matką nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej
>> cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz? Jasiek zdecydował
>> się napisać list do matki: *Droga Mamo, nie twierdzę, że wzięłaś
>> pamiątkową cukiernicę Justyny... nie
>> twierdzę też, że jej nie wzięłaś. Faktem jednak jest to, że od czasu
> Twojej
>> wizyty u nas nie możemy jej znaleźć.*
>>
>> Kilka dni później otrzymał odpowiedź:
>> **Drogi Synku, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną...nie twierdzę
>> również, że z nią nie sypiasz. Faktem jednak jest to, że gdyby
>> Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła. Buziaczki
 
Kobieta w kwiecie wieku staje przed lustrem i mówi do męża.
>>>>> - Ech...przybyło mi zmarszczek, utyłam,te włosy takie jakieś
>>>>> nijakie...Zbrzydłam.Powiedz mi ,kochanie, coś miłego.
>>>>> - Wzrok masz dalej dobry!
>>>>>
>>>>> Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości,
>>>>> patrzą melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się
>>>>> jeden z nich:
>>>>> - Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie
>>>>> boli i dokucza reumatyzm... Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty
>>>>> się czujesz?
>>>>> - Jak nowo narodzony.
>>>>> - Naprawdę? Jak nowo narodzony?
>>>>> - Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą
>>>>> zlałem się w gacie.
>>>>>
>>>>> Starsze małżeństwo po przejściach przescigało sie w złośliwości,
>>>>> wieczorem siedzą przed telewizorem i mąż do zony mówi: wiesz
>>>>> jesteśmy w
>>>>> tym wieku ,że trzeba pomyśleć o nagrobkach , ja
>>>>> już wiem co ci na plycie napiszę: "za życia byłaś zimna i po
>>>>> śmierci też"
>>>>> żona myśli , myśli i mówi : ja wymyśliłam dla ciebie napis
>>>>> krótszy , tylko dwa wyrazy , będzie taniej . ciekawy mąż uporczywie
>>>>> dopytuje jaki to będzie napis na to żona odpowiada : " nareszcie
> sztywny"
>>>>>
>>>>>
>>>>> Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą
>>>>> gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop, pouczony przez lekarza,
>>>>> zakłada prezerwatywe. Małżonka oburzona podnosi lament:
>>>>> - Jasiek, czys ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zime ni
>>>>> mają,
>>>>> a ty se ciula stroisz?!
>>>>>
>>>>> Ojciec przeszukuje kieszenie syna czy niema tam jakis kompromitacji.
>>>>> Znalazł skręta. Myśli mam już tyle lat a w życiu nie paliłem
>>>>> trawki. poszedł więc do łazienki przypalił pociągnął macha a tu
>>>>> nagle ciemno jasno. Zawiedziony pomyślał e tam myślałem że będę miał
>>>>> jakieś wizję a tu taka lipa.
>>>>> Pociągnoł drugi raz a tu znowu ciemno jasno. W tym momencie syn
>>>>> puka do
>>>>> drzwi:
>>>>> - tato co tam robisz
>>>>> - myję zęby
>>>>> - ale aż dwa dni ?
>>>>>
>>>>> Idzie kleryk przez ulice. Nagle wdepnął a *****: O ***** wdepnąłem w
>>>>> *****! O cholera powiedziałam *****! Ja pierdolę powiedziałem
>>>>> chol..
>>>>> a **** i tak nie chciałem być księdzem
>>>>>
>>>>> Kowalska do swego męża:
>>>>> - Ci nasi sąsiedzi to bardzo mili ludzie. On codziennie
>>>>> wychodzącdo pracy całuje ją czule. Dlaczego ty tego nie robisz?
>>>>> - Muszę się z nią najpierw zapoznać...
>>>>>
>>>>> Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży
>>>>> się drugiemu.
>>>>> - Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i
>>>>> wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro,
>>>>> przebieram
>>>>> się w łazience.
>>>>> Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno wracam.
>>>>> - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu,
>>>>> trzaskam drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i
>>>>> mówię: "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje, że śpi...
>>>>>
>>>>> Żona wchodzi do łazienki w chwili kiedy mąż onanizuje się pod
>>>>> prysznicem...
>>>>> - Co ty robisz!?... pyta z oburzeniem. Mąż nie zmieszanym głosem:
>>>>> - To jest moje ciało i będę je mył tak szybko jak mi się podoba.
>>>>>
>>>>> Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na
>>>>> naradę
>>>>> wojenną:
>>>>> - Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
>>>>> - Taaaaak!
>>>>> - To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
>>>>> - Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!!!
>>>>> Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w
>>>>> trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali
>>>>> proch, napchali do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i
>>>>> jako lont
>>>>> wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
>>>>> - Gdzie ją wystrzelimy?
>>>>> - Na Erewań!
>>>>> - A dlaczego na Erewań?
>>>>> - Innych miast nie znamy...
>>>>> Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i
>>>>> podpalili lont.
>>>>> Jak nie pierd***ęło!!!
>>>>> Prawdziwy Armagedon! Dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu
>>>>> kilkunastu metrów... Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z
>>>>> kurzu i
>>>>> mówi: - Ja pierd*lę!!! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w
>>>>> Erewaniu???
 
Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia. Podbiega do niego od tyłu, patrzy i
szepcze:
- Niesamowite!
Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
- Niepojęte!
Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
- Niesamowite!
I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
- Niepojęte!
I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
- O co Ci chodzi myszko?
- Patrzę na Ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: z takimi jajcami, a
takie rogi???

 
> perełki z "Familiady":
> Podaj rodzaj farby.
> - Czerwona!
> Wobec braku takowej odpowiedzi na tablicy Strasburger pyta kolejnego
> zawodnika:
> -Podaj rodzaj farby.
> -Zielona!
>
> Sport, w którym biorą udział zwierzęta.
> Odp.
> - Walka jeleni na rykowisku...
>
> Były premier. Odp.
> - Rakowiecki
>
> - Podaj rodzaj potwora.
> - Kangur!
>
> - Więcej niż jedno zwierze, to...?
> - Owca. - źle. Pytanie przechodzi na druga rodzinę. Więcej niż jedno
> zwierze, to...?
> - Lama?
>
> - Co robią koty?
> - Skakają
>
> Pytanie: Dokąd rodzice nie zabierają ze sobą dzieci?
> Odp.: Do agencji towarzyskiej.
>
> Pytanie:
> Jaka może byc bańka?
> Odp. 1: Mydlana (braaaaawo)
> Odp. 2: Bańka na mleko (braaaaawo)
> Odp. 3: Bańka wstańka, taka zabawka.
>
> - Miasto na F?
> - yyyyyyy.... FLORYDA!
>
> - Nazwa przylądka?
> - Przylądek Zdrój.
>
> - Rodzaj kiełbasy?
> - Szynka!
>
> Pytanie:
> - Wymień zwierzę w paski...
> Odpowiedź:
> - Biedronka!
>
> Pytanie: Na czym można siedzieć?(Odpow iedzi na tablicy: na kanapie, na
> krześle)
> Głowa rodziny: na FORSIE
>
> - Owoc z pestką?
> - Truskawka!
>
> - Biblijna para?
> - Zeus i Hera!
 
reklama
> Jechał sobie pociąg. I w tym pociągu przypadkiem jechał cały polski
> sejm. I
> ten pociąg się przypadkiem wykoleił. Ale kiedy przyjechała policja i
> pogotowie, to już nie było żadnych ciał, tylko na miejscu kręciło
> się kilku
> miejscowych ludzi.
> - Gdzie są ofiary? - spytali policjanci.
> - A, wszystkich już pochowaliśmy - odpowiedzieli miejscowi.
> - Jak to, wszyscy zginęli? - zdziwili się policjanci.
> - Niektórzy z nich mówili, że jeszcze żyją, ale kto by tam wierzył
> politykom
> - odpowiedzieli miejscowi...
 
Do góry