maks_olo
Kwietniowi Chłopcy :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2010
- Postów
- 1 039
charlotte o ile dobrze pamiętam, to Twoja córcia ma 5 mscy
Nie pamiętam dokładnie ile miał Maks jak uczyłam go samodzielnego zasypiania, ale na pewno było to przed skończeniem roku myślę, że coś koło 10 miesiąca
No więc w skrócie. Tuliłam na kolanach przez parę minut, odkładałam do łóżeczka, włączałam muzyczkę z projektorem i wychodziłam. Logiczne, że zaraz był wrzask... po paru minutach wchodziłam, głaskałam, ale nie brałam na ręce!!! z czasem te okresy się wydłużały, aż w końcu synek przestał krzyczeć, płakać i mnie wołać i zasypiał pięknie sam w parę minut.
Na innym forum czytałam, że to znęcanie się nad dziećmi zostawianie ich płaczących, ale nie słucham takich bzdur. Ja znam moje dzieci i wiem kiedy im źle, a kiedy chcą coś wymusić płaczem...
Z Maksem udało mi się i byłam twarda, bo motywacją był Maluch w brzuchu i przedwczesne skurcze, z Olkiem nie jestem już taka konsekwentna, ale nie zmienia to faktu, że usypia w swoim łóżeczku, tylko muszę siedzieć przy nim
Nie pamiętam dokładnie ile miał Maks jak uczyłam go samodzielnego zasypiania, ale na pewno było to przed skończeniem roku myślę, że coś koło 10 miesiąca
No więc w skrócie. Tuliłam na kolanach przez parę minut, odkładałam do łóżeczka, włączałam muzyczkę z projektorem i wychodziłam. Logiczne, że zaraz był wrzask... po paru minutach wchodziłam, głaskałam, ale nie brałam na ręce!!! z czasem te okresy się wydłużały, aż w końcu synek przestał krzyczeć, płakać i mnie wołać i zasypiał pięknie sam w parę minut.
Na innym forum czytałam, że to znęcanie się nad dziećmi zostawianie ich płaczących, ale nie słucham takich bzdur. Ja znam moje dzieci i wiem kiedy im źle, a kiedy chcą coś wymusić płaczem...
Z Maksem udało mi się i byłam twarda, bo motywacją był Maluch w brzuchu i przedwczesne skurcze, z Olkiem nie jestem już taka konsekwentna, ale nie zmienia to faktu, że usypia w swoim łóżeczku, tylko muszę siedzieć przy nim