reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

ladygab współczuję z powodu choroby dzieciaczków.
Mnie głupi katar u Małej przyprawił o drżenie serca, bo takiego maleństwa to nawet za bardzo nie możesz leczyć w domu.
Jeśli chodzi o bakterie kałowe to chodzi o e.coli, czy jakieś inne jeszcze są? Pytam, bo ja z Kacprem po porodzie miałam przygodę z infekcją dróg moczowych spowodowanych właśnie przez te bakterie. Robiłaś badanie Madzi z krwi na poziom crp? Jeśli słabo przybiera to nie czekaj zbyt długo. Nie jest moim celem straszenie Cię, bo i tak na pewno nerwy już masz, ale u mnie o mały włos skończyłoby się sepsą u Kacpra. Jeśli wyjdzie za wysokie crp to znaczy, że jest infekcja i jak najszybciej trzeba to leczyć. Trzymajcie się zdrowo.
A co do Zosi, to przechodziła już trzydniówkę? Albo reakcja na szczepionkę.
Szczerze mówiąc, to należałoby Ci sie słowo wyjaśnienia od szanownej pani doktor.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziekuje wam bardzo.

zosia jest w szpitalu, dzisiaj pojechala, nadal goraczkowala do 40,2 i sie gorzej czula nic nie jadla od 2 dni, na razie jest po punkcji i wykluczyli zapalenie opon, jedyne objawy to goraczka i crp ok 200, dostala antybiotyk o szeroki spektrum, moczu nie udalo im sie zebrac

Co do Madzi to w pon powtarzam posiew, wyszly 3 bakterie, kontaktowalam sie z lekarzem i nie zareagowal na nie specjalnie. byla e coli, sreptococcus spp, i cos koaguloujemne czy jakos tak.
 
Przykro mi bardzo. Duuuużo siły dla Ciebie i przede wszystkim zdrówka dla dzieciaczków.
A reakcja lekarza na te bakterie moim zdaniem co najmniej dziwna. No ale chyba wie, co robi.
 
ladygab dużo zdrówka życzę twoim skarbom a tobie dużo siły .
Natomiast u nas sytuacja wygląda również nie za ciekawie jak narazie te leki co dostałam na stawianie się brzucha nie wiele pomagają i jutro mam iść do mojego ginekologa co prawdopodobnie skończy się pobytem w szpitalu , a bardzo chciałabym tego uniknąć ze względu na Mateuszka ale cóż jak mus to mus :-(
 
wpadłam tak szybciutko....

na-tusko nie podaje vibovitu. moja lekarka jest przeciwna takim różnym preparatom i ja zresztą też.... jak na razie podaję Maksiowi tran, a obu Cebion...:-)
Maksa wyniki - jak zwykle wysokie leukocyty, ale żelazo w normie, więc przestajemy się martwić niejedzeniem....
jutro jadę do onkologa, więc pokaże też wyniki chłopców i zobaczymy....
Maksio nie je żadnych owoców i warzyw:-( Oluś je właściwie wszystko :-p

Tosiaczku gratuluję postępów Kinii (w zasypianiu) i współczuję, że Renia daje w kość, ale Kochana - ja to przeżyłam, to Ty tez dasz radę ;-)

Nickie ja tam uważam, że nawet przy katarze trzeba codziennie spacerować, więc ciesze się razem z Twoim synkiem ;-)
obie tez współczuję ciężkich nocy...

Ladygab współczuję choroby dziewczynek i nawet nie chcę sobie wyobrażać co czujesz.... 3mam kciuki i wierzę, że będzie lepiej!!!!

Elizo o ile się orientuję, to od przyszłego roku przedszkole dla 5latków będzie obowiązkowe...

Rusałko trzymam kciuki, aby z brzusiem wszystko było ok i abyś uniknęła leżenia w szpitalu....

Nam weekend szybciutko zleciał. Teraz jedziemy do znajomych ;-)
buziaki dla Was!!!!
 
ladygab rusałka trzymajcie sie dzelnie:*****
maks_olo no wlasnie poczytalam strone MEN i to samo stwierdzilam... no to w styczniu musze wyrac sie na zwiady do szkoly i sie podpytac....:-) kurcze ale ten czas zlecial , ja nie nadarzam...:-)

Nom i po weekendzie....
 
Maks_olo masz rację z tymi spacerami. Wczoraj w końcu, pierwszy raz, wyszliśmy całą czwórką, no i Małej w nocy nawet katar tak nie męczył. Dochodzę do wniosku, że to kiszenie w domu w tych zarazach jest głównym problemem. Zwłaszcza, że u nas jest upał w mieszkaniu, nawet przy otwartym oknie.

Rusałko 29 ja też bałam się w drugiej ciąży szpitala głównie ze względu na Kacpra. Na szczęście mnie patologia ciąży tym razem ominęła, czego i Tobie życzę.

Pozdrawiam
 
reklama
na-tuska no bo tak jest. ja na jesien tez juz taka pelna energii nie jestem ale na wiosne lato to poprostu jest super:-) spacerki, na dworku cale dnie....a teraz tak ponuro.... :dry: ehhhh
Współczuje walki z pokarmem... moj znow chyba juz mniej je bo mi cycki czuje wieczorami pekaja ale opróznia oba i spi do 1-2:-D hehe, jutro go zwaze to zobacze ile tyje w tydzien:-)
 
Do góry