graz1974
Fanka BB :)
w imieniu Asi stawiam
My nadal walczymy z odparzeniem i zatwardzeniem. Już było wszystko dobrze i na nowo, ale dobrze, że mam ten syropek. Nie smaruję jej już niczym, tylko robię nasiadówkę w kalii, jest troszkę lepiej. Od czwartku próbowałam złapać jej mocz.. dopiero dziś udało mi się złapać kilka kropelek, ale na szczęście to starczyło. Wyniki wyszły dobre, więc w moczu nic nie ma... coraz bardziej nastawiam się że to lamblie... Wczoraj wysłałam kał Szymusia do kontroli, jak znów wyjdą, to pediatra mówiła, że już da lekarstwo dla całej rodziny.
Asia będzie wielką rozrabiaką, mówię Wam jakie miny "diabelskie robi", a jak psoci już.. łóżeczko turystyczne całe lata.
Już polała się krew, rozwaliła sobie dziąsła kubkiem - otóż trzymając kubek w zębach upadła na podłogę. Była czarna rozpacz... ale po kilku minutach znowu zaczęła skakać w łóżeczku.
Ślicznie chodzi za jedną rączkę, ale nadal nie odważyła się iść sama.
Niestety nie mam akualnie nowych zdjęć.. jakoś mi się nie chce robić, a przy Szymku pstrykałam non stop
Dziewczyny - mam wielki problem z Szymonkiem, on jest coraz bardziej zazdrosny, Asia nie może ruszyć żadnej jego zabawki, żadnej książki, a ostatnio nawet nie mogę jej nakarmić z jednej miski razem z nim - kiedyś jeszcze to przeszło. Robi się zły, bije rękami lub kopie. Żadne tłumaczenie nie pomaga, ostatnio sadzam go w kącie... ale to tylko metoda na chwilkę. Asia chyba nie nauczy się tak szybko chodzić, bo nie mogę jej puścić na ziemię, bo Szymek albo ją bije, albo depcze...oj
mi się chce, brak mi słów. Normalnie trzeba ich rozdzielić. A kiedyś bylo tak uroczo....
My nadal walczymy z odparzeniem i zatwardzeniem. Już było wszystko dobrze i na nowo, ale dobrze, że mam ten syropek. Nie smaruję jej już niczym, tylko robię nasiadówkę w kalii, jest troszkę lepiej. Od czwartku próbowałam złapać jej mocz.. dopiero dziś udało mi się złapać kilka kropelek, ale na szczęście to starczyło. Wyniki wyszły dobre, więc w moczu nic nie ma... coraz bardziej nastawiam się że to lamblie... Wczoraj wysłałam kał Szymusia do kontroli, jak znów wyjdą, to pediatra mówiła, że już da lekarstwo dla całej rodziny.
Asia będzie wielką rozrabiaką, mówię Wam jakie miny "diabelskie robi", a jak psoci już.. łóżeczko turystyczne całe lata.
Już polała się krew, rozwaliła sobie dziąsła kubkiem - otóż trzymając kubek w zębach upadła na podłogę. Była czarna rozpacz... ale po kilku minutach znowu zaczęła skakać w łóżeczku.
Ślicznie chodzi za jedną rączkę, ale nadal nie odważyła się iść sama.
Niestety nie mam akualnie nowych zdjęć.. jakoś mi się nie chce robić, a przy Szymku pstrykałam non stop
Dziewczyny - mam wielki problem z Szymonkiem, on jest coraz bardziej zazdrosny, Asia nie może ruszyć żadnej jego zabawki, żadnej książki, a ostatnio nawet nie mogę jej nakarmić z jednej miski razem z nim - kiedyś jeszcze to przeszło. Robi się zły, bije rękami lub kopie. Żadne tłumaczenie nie pomaga, ostatnio sadzam go w kącie... ale to tylko metoda na chwilkę. Asia chyba nie nauczy się tak szybko chodzić, bo nie mogę jej puścić na ziemię, bo Szymek albo ją bije, albo depcze...oj