A
Agutek
Gość
moja je to co my lu to co teście ;-)
w grę wchodzi tylko samodzielne jedzenie, próba karmienia kończy się wrzaskiem, więc już dawno wyluzowałam, wybrudzi się trudno, w ogóle na to nie reaguję
problem jest zawsze podczas wyjazdów, bo wtedy nie ma określonych pór jedzenia i do tego menu ograniczone...nie lubię tego. wczoraj po prostu podjadała co chwilę coś, na obiedzie w ikea zamiast jeść to się bawiła jedzonkiem, a liczyłam, że zje pulpeciki i ziemniaczki....
potem wrąbała dwie parówki z krakowskiego kredensu i potem kradła nam frytki z kfc
w grę wchodzi tylko samodzielne jedzenie, próba karmienia kończy się wrzaskiem, więc już dawno wyluzowałam, wybrudzi się trudno, w ogóle na to nie reaguję
problem jest zawsze podczas wyjazdów, bo wtedy nie ma określonych pór jedzenia i do tego menu ograniczone...nie lubię tego. wczoraj po prostu podjadała co chwilę coś, na obiedzie w ikea zamiast jeść to się bawiła jedzonkiem, a liczyłam, że zje pulpeciki i ziemniaczki....
potem wrąbała dwie parówki z krakowskiego kredensu i potem kradła nam frytki z kfc