NomiMalone faktycznie niedługo się zacznie odliczanie od 100 w dół
A termin porodu z usg masz ten sam co z OM? Ja mam troszeczkę wcześniejszy (17.03 choć lekarz powiedział, że 4 dni to nawet się nie uznaje za termin odmienny więc liczę wciąż na 21.03 - ładniejsza data
Dzisiaj jechałam samochodem i zatrzymała mnie policja do kontroli - dowód osobisty, ubezpieczenie, prawo jazdy. Policjant pyta się mnie "a trzeźwa jest Pani" no to mu odpowiadam "Proszę Pana, od 5 miesięcy jestem trzeźwa"; on mi na to "AA??" a ja
"eeeeee.... nie ciąża". A on "przepraszam, nie zwróciłem uwagi".
No to sobie pomyślałam - ładnie, w 6 miesiącu ciąży wyglądam bardziej na alkoholika niż ciężarną
))))
Z USG genetycznego wychodzi niby 20 marca , ale niektóre pomiary były jak na 17-18 marca. Zobaczymy, Mój mąż nie należy do kruszynek (100kg wagi , silne ciężkie kości ) to córa może też taka większa
Z sytuacji z policjanetem , uśmiałam się szczególnie ze stwierdzenia "w 6 miesiącu ciąży wyglądam bardziej na alkoholika niż ciężarną"
czytałyście o tej historii?
Dziecko olimpijczyka walczy o życie. Lekarze stracili stanowiska
Ciarki mnie przechodzą na samą myśl co ta rodzina teraz przeżywa. Przecież nawet jeśli uratują to dziecko to z takim niedotlenieniem raczej już zdrowe nie będzie
(((
To jest mój chyba największy powód , że boję się porodu. Nie to , że będzie bolało, tylko to , żeby lekarze nic nie spieprzyli. W tym przypadku trafiło na osobę znaną to i konsekwencje wobec lekarzy zostały wyciągnięte, ale normalnie to takie sprawy ciągną się latami a lekarze nadal pracują tam gdzie pracowali (np jakiś czas temu pijany lekarz nakłuł główkę dziecka kilka razy bo myślał, że to worek owodniowy, dziecko było w ciężkim stanie , teraz o tym przycichło, ale lekarz nie został nawet zawieszony)
Barbia , Inka - witamy i zapraszamy do pogaduchów
Patrycja - no powiem ci, że przejęłaś mnie swoją sytuacją, bardzo Ci współczuję, rozumiem Twój niepokój w tej sytuacji, tym bardziej, że zostałaś z tym sama . Mam nadzieję, że to się wszystko jakoś ułoży, trzymam za to kciuki && a z facetem trzeba pogadać , prosto bez krzyków krótkimi jasnymi komunikatami. Może nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje, nieraz faceci po prostu nie myślą
Truskaffka - ale cudny sen miałaś
:-) Ja miałam dziś koszmar, aż się obudziłam o 4:00 krzycząc ratunku. Co mi się śniło na szczęście nie pamiętam.
A ja dziś nie śpię od wspomnianej godziny 4:00, zjadłam śniadanko, zrobiłam pomiary (bo dziś kończę 24 tydzień można powiedzieć kończy się 6 miesiąc.
Pomiary ciekawe
Przed ciążą w pupie miałam 91cm teraz 97,5 , jeśli w tych cm jest rozszerzenie się miednicy to byłabym za bo ja jestem "wąskodupna" jak ja to mówię, a podobno takie kobietki mają większy problem z rodzeniem naturalnie. Więc tyłek ok . Brzuszek - przed ciążą 68cm a teraz 94 cm - jest piłeczka
też mnie cieszy, marzenia się spełniają
tylko Kg do przodu . Od ostatniej wizyty u doktorowej przytyłam 3,5 kg - dziś mam wizytę i n 100% dostanę opierdziel za kg :-):-) hmmmm zobaczymy co będzie po ciązy i jak szybko wrócę do swojej wagi. To chyba ważniejsze
Co do prac męskich w domu ... w majówkę teściu z moim mężulem kładli u nas płytki w przedpokoju, do tej pory nie jest to zafugowane i nadal bez listewek. Jeszcze trochę a rok minie . Gdyby nie dzidzia w brzuchu i zbliżający się grudzień i świadomość , że lada chwila będzie marzec , to pewnie by się za to do tej pory nie wziął. Teraz po pracy dłubie. Aż się boję myśleć jak to będzie wyglądało z tym malowaniem pokoiku przed narodzinami. Chyba wolę o tym nie myśleć by się dodatkowo nie denerwować. W razie czego rodzinie będę mówiła, że to wina męża , niech jemu będzie wstyd nie mnie.
Dziś mam wizytę u doktorowej , taka kontrolną, ciekawa jestem kiedy będę miała kolejną wizytę no i nie moge się doczekać podglądania małej kruszynki. Ciekawe jaka już duża. A na początku idę się zapisać do szkoły rodzenia - za darmo ale nie do szpitala. Zobaczymy czego tam się nauczę i czy sie wyrobię . Bo zajęcia mają się zacząć w styczniu i trwać 1,5 2 miesiące . Może akurat się wyrobię i prosto z warsztatów na porodówkę by wiedzę w praktyce sprawdzić