reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

Kiniusia czy to czasem nie z tego szpitala wyrzucili tych 2 lekarzy od porodu bliźniaczek olimpijczyka Bonka ?

Nomi

Link, który podałam jest do przychodni obok mnie, nie do szpitala.
Ale jeśli już pytasz to tak będę rodzić w tym szpitalu.
Uprzedzę wasze pytanie czy się nie boję. Boję się tak samo jak w każdym innym,. nie ma szpitala bez takich historii.. Ja już straciłam jedno dziecko przez lekarzy i nie zaufam już żadnemu w 100%.. niestety..
A przepraszam, że tak napisze, powiecie, że jestem bezduszna, ale niestety takich historii jest dużo więcej tu trafiło na sławną osobę i zostało to rozdmuchane.. a weźmy moją historię..dziecko nie żyje, starłam się wobec tamtejszych lekarzy i szpitala wyciągnąć konsekwencje ze skutkiem takim, że sprawa w prokuraturze została umorzona ze względu na brak dokumentacji, która dziwnym trafem w szpitalu zginęła..
Takie rzeczy dzieją się wszędzie i póki nie zmieni się przedmiotowe traktowanie pacjentów, to nie zmieni się nic..
Jak ktoś ma mocne nerwy, ostrzegam na prawdę mocne i chce po porostu zobaczyć ogrom tragedii zapraszam STRATA DZIECKA - [Widok uproszczony]

A ja dzisiaj niewyspana, w nocy męczyły mnie koszmary znowu w skutek tego od rana sobie popłakuję..
Walnę kawę, zjem pączka może odrobine przejdzie :confused2:
 
reklama
Mi się znowu męskie takie podobają: trzewiki męskie - Buty męskie - Męskie - DEICHMANN ale Sz. się nie da na nie namówić :-p On ma dziwny gust :dry:
Ja w sumie też poszalałam, bo kupiłam sobie kurtkę na zimę, bo w mojej już się nie zmieściłam w biuście :dry: Dzisiaj przyszła i jestem mega zadowolona.
Ewelinka a dla chłopca jakieś wybrane jakby co?? Super, że ząb z głowy w końcu.

Mi też takie się podobają na co Mąż: "Co??? A do czego one mi niby pasować będą? Brzydkie są..."

Monisia no wlasnie do zawieszania firanek zatrudnilam mamusie :) ale zanim je wszystkie poprasowalam i jeszcze zaslony to myslalam ze nie wystoje przy desce, a wczesniej sie wyschylalam przy odkurzaniu dywanow bo niestety nie moge zmienic koncowki w odkurzaczu a chcialam ta taka mniejsza zeby wszedzie wlazla i musialam skrocic rure i na kolanach odkurzac bo mnie tak plecy bolaly ze nie moglam sie schylac. No ale teraz juz nic nie bede robila przez pare dni tylko planuje odpoczywac no i prace nadal pisac bo ciagle jestem w lesie

Trytytka Ja moja mala czuje przewazdnie w okolicach pepka i tak bardziej po lewej stronie jak kopie ale to pewnie dlatego ze tam ma nozki, wyzej po prawej czasami czuje jakies uderzenia i podskakiwanie brzucha ale nie wiem czy to z gowki czasami dostaje czy z raczki. Jak bedziesz na wizycie to zapytaj lekarza jak jest ulozona dzidzia i w ktorym miejscu ma poszczegolne czesci ciala. Moja gin mi wlasnie tak opisuje podczas badania i pokazuje w ktorym miejscu na brzuchu co ma malutka.

A jak to jest jak dziecko ma czkawke? Jest to jakos szczegolnie zauwazane? Bo czasami zdarza mi sie kilka podskokow mniej wiecej w rytmicznym tempie ale nie wiem czy to sa kopniaki czy czkawka. A wy odrozniacie jedno od drugiego?

Jest zauważalne bo czujesz to tak w środku siebie i przez długi długi czas, a ruchy już na zewnątrz. :) Antek miał co chwilę czkawkę, a to maleństwo jeszcze nie miało :)
 
Wczoraj wieczorem płakałam jak bóbr. W ciągu kilku sekund mojego Antosia mogło już ze mną nie być... A ja w tym momencie pisałam pracę licencjacką. Nie mogę sobie tego wybaczyć... U nas w domu wszystkie kontakty są zabezpieczone, ale jesteśmy teraz u kuzynki męża. Antoś poszedł się bawić do pokoju. Przez głowę mi nie przyszło że są tam jakieś widoczne dla niego kontakty. Młody miał tylko tyle szczęścia, że użył plastikowych zabawek, a mianowicie kuzynka męża dała mu trochę zabawek po swoich dzieciach i były tam maleńkie srebrne ale na szczęście plastikowe sztućce. Włożył widelec do jednego kontaktu, a nóż do drugiego. Aż mi serce stanęło jak to zobaczyłam. Chwila nieuwagi. I wydawałoby się że 4 latek to już rozumne dziecko...
 
Cześć marcóweczki.Witam również nowe marcowe mamusie.NOMI u mnie mycie okien nie jest tragedią firan jako takich nie posiadam, bo nie lubię mam troszke inaczej "ubrane" okna do tego mieszkam na poddaszu więc nawet na stołek wspinać się nie musze bo okna dość nisko, do tego dostałam opi....od męża i tyle było z mojego mycia okien , sam bęzie mył Królowo dawno sie tak nie uśmiałam :-D ale cóż , czego mozna sie spodziewać po chłopach oni czasem nic nie widzą (znaczy widzą to co chcą zobaczyc ) i nawet gdybyś miała zielone włosy pewnie tez by nie widział:-DGratuluje udanych wizyt i serdecznie Was wszystkie pozdrawiam.:tak:
 
U mnie mycie okien i zawieszanie firanek to działka męża:-D

Kinusia ja mocno wierzę w to , że tym razem wszystko będzie dobrze!!!

Dezzi rozumne a i owszem ale kombinatorzy nieprzeciętni:szok: Nigdy go nie poraziło więc nie był świadom niebezpieczeństwa.

A mój syn zakochał się w basenie i zowu pomaszerowali razem z tatą:-D Kurczę a ja nie mogę...jak tylko pójdę na ten basen to za chwilę mam jakiegoś grzyba więc już postanowiłam nie ryzykować bo globulek w tej ciąży mam dosyć!!!
 
witam

Jestem spiaca, cala noc krecilam sie:baffled:
Laurze tez cos sie snilo i mi pokrzekiwala przez sen. Spala ze swoja podusia rogalem, ktora wczoraj zakupilam:rofl2:
Dzis na 13 mam gimnastyke, potem Laure odbiore z przedszkola, na 16 sport, na 18:30 spotkanie:szok: Bedzie trzeba jakos to pogodzic i ladnie zorganizowac:rofl2:
Dezzi nie ma sie co obwiniac. Jak Laura miala 3 latka bylismy u znajomych. Oboje siedzielismy az nagle Laura zaczela plakac. Spadla ze slizgawki na kant betonowej wylewki.
Myslalam ze sobie dupke stuknela bo tez tak sie trzymala. Jak ja wzielam na rece i maz zaczal ja glaskac okazalo sie ze trzeba jechac do szpitala na szycie glowy:baffled: Niestety nie mozna wszystkiego przewidziec:-( Wazne ze nic sie nie stalo a dziecku trzeba tlumaczyc i jeszecze raz tlumaczyc
Ala nie dziwie sie ze pokochal basen bo mojej corce nawet nie wspominam, w zeszlym roku jezdzilam a teraz niestety z brzuchem nie odwazylam sie
Nomi to trzymam kciuki za te 57kg;-) i mam nadzieje ze nie bedzie krzyku przy wizycie:-D
 
kiniusia - chciałam się upewnić czy w tym szpitalu , bo powiem ci szczerze, że hmmmmmm o tyle lepiej, dla Ciebie że ta "medialna" tragedia stała się w szpitalu, który wybrałaś , bo zawsze 2 partaczy mniej, a przez to, że to jest nagłośnione to przez jakiś czas może będą sie pilnować bo są na świeczniku. Ja powiem tak. Co do szpitali u nas w Łodzi (za wyjątkiem prywatnych klinik bo nie mam info) to w każdym szpitalu takie błędy lekarskie były , są i pewnie będą. Zwykły człowiek z nimi sprawy raczej nie wygra, bo jak sama napisałaś nawet dokumentacja może zaginąć. W Madurowiczu 3 moje koleżanki miały podobną sytuację, za każdym razem zwlekali z cesarką, efekt taki , że każde dziecko w jakimś stopniu niedotlenione, jedno bardzo poważnie. W Matce Polce przypadek niedotlenienia jaki znam 1 ale za to koleżankę źle zszyli po nacięciu krocza, cos tam skopali. Paskudna sprawa. W Koperniku i Pirogowie mam również przypadki błędu podczas porodu (2 koleżanki z pracy i jedna psiapsióła z podstawówki). Toteż jaki bym szpital nie wybrała zawsze jakaś menda się trafia, trzeba liczyć chyba na szczęście i wolę Boską by wszystko było ok. W tym Opolskim szpitalu już 2 mendy wyleciały , więc to duży plus no i przez jakiś czas, może sie tam będzie rodziło bezpieczniej, ale nie na długo.

Ja nerwów mocnych nie mam to w linka zaglądać nie chcę - boję się , że koszmary będę miała , albo znowu czarne myśli.

Co do płaczu, mnie złapało 2 dni temu, prawie cała noc przepłakałam i w dzień troszkę tez mnie tak łapało. Na szczęście wizyta koleżanki oderwała ode mnie czarne myśli i już teraz troszkę lepiej.

Dezizi - ale przeżyłaś horror :szok::szok::szok: Ładnie cię dziecko nastraszyło, to właśnie potwierdza , że do wypadku może dojść w każdej chwili, nieraz na chwilę głowę odwrócisz w druga stronę i coś złego się dzieje. Jak czytałam co napisałaś , to aż mi się gorąco zrobiło na myśl , że te sztućce mogły nie być plastikowe. Ja to w ogóle jestem panikara z różnymi rzeczami i jak widzę małe dzieci przy czymś to od razu widzę czarne scenariusze, co się może wydarzyć. Tyle, że to tez niedobrze, bo przecież dziecka w klatce nie zamknę.
 
Witajcie Kobietki,

Moje dziecię postanowiło dzień zacząć 2godziny wcześniej niż zwykle więc ja już jestem nieprzytomna, chyba zaraz za przykładem Kinusi pójdę i kawkę sobie "strzelę";-)
Za to przyjmny ten początek bo Szczepciu już na schodach mnie zatrzymał, podciągnał mi bluzkę by pogłaskać brzucho i się do niego przytulić:-)
W ogóle chciałam Wam się pochwalić moim "modelem" właśnie mi Ł zdjęcie z week-endu wysłał:
photo (3).jpg

Anka dzień faktycznie zapowiada Ci się intensywnie, życzę więc dobrej organizacji, i trzymam kciuki aby gimnastyka przyniosła porządne efekty:-)
Ala wcale się nie dziwię, że Twój Synek fanem basenu, mój też uwielbia i w week-end też z tata idą znów, ja pewnie wykorzystam ten czas i spokojnie na zakupy przedświąteczne wyskoczę;-)
Asińska fajnie, że Mąż pomocny:-)
Deizzi, Dziewczyny mają rację nie ma co sobie wyrzucać takich rzeczy, niestety nie wszystkie zagrożenia jesteś w stanie przewidzieć;( najważniejsze, że Synkowi się nic nie stało, na pewno przejął się Twoją reakcją i w przyszłości podobne pomysły nie przyjdą mu do głowy
Kiniusia trzymam kciuki by kuracja kawowo-pączkowa zadziała na poprawę nastroju.
Masz rację, starszne rzeczy zdarzają się bardzo często, niestety lekarze są tylko ludźmi i popełniają błędy, problem jest taki że ich kosztują często ludzkie zdrowie a nawet życie. Najgorsze jednak według mnie jak do tego dochodzi zaniedbanie albo głupota np nietrzeźwość. Stanowczo też powinni ponosić konsekwencję swoich czynów, bo poczucie bezkarności nie pomaga.
Nomi trzymam kciuki aby obyło się bez krzyków u doktorowej:-D generalnie te szczuplutkie kobietki tyją więcej (choć oczywiście zdarzają się wyjątki) trzymam kciuki by potem szybko udało się pozbyć nadmiarów, mi niestety się to nie udało ale to kilka rzeczy się złożyło, zmiana trybu życia plus ja już po 30ste no i na mnie stres raczej działa "tucząco". Plus czytałam właśnie niedawno, że nagła utrata wagi przed ciążą właśnie ma właśnie skutek w postaci szybszego tycia w trakcie.
Kociatka odezwij się ja po wizycie? Mam nadzieję, że serduszko Julka jak "dzwon":-)
Inka wybór imienia wcale nie musi być łatwą sprawą, w końcu nadajesz je dziecku na całe życie
Daga co do czkawki to ja mam podobne odczucia jak Dziewczyny, raczej ciężko pomylić z kopniakami, trwa dłużej i ruchy są bardzo regularne
Truskafka widać dupka nie nawykła do odpoczynku:-D

My pewnie niedługo na spacer się wybierzemy, choć nie chce mi się strasznie bo zimno na dworze.
Miłego dnia Kobietki, a wizytującym dziś życzę samym pozytywnych wrażeń i dobrych wieści:-)
 
Królowa czytałąm o tej historii z bliźniaczkami. przykra sprawa, niestety tak sie zdarza, a najtrudniejsze do pogodzenia sie jest to ze dziewczynka bedzie chora z winy decyzji(badz jej braku) jakiegos czlowieka.
kociatka daj znac jak po wizycie w szpitalu. z teo co pamietam to tylko tak rutynowo jedziesz, bez żadnych wskazan lek. ?
ala84 wlasnie na pokłosie tez sie wybierałam, moze w przyszlym tyg uda sie pójsc
kiniusia pączek dobry na wszytsko :) a ja mam ogromny podziw dla Ciebie za Twoje podjescie pomimo historii jaka Cie spotkala :*
Szczebiotka jaki słodziak! przystojniaczek Ci rośnie

u mnie dzis popoludnie z mezem, moze uda sie cos fajnego zrobic, jakis dobry obiad, czy kino..
 
reklama
Witam!
Aby być tutaj na bieżąco to trzeba wiele czasu poświęcić :-) Zorientowałam się w tematach ;-)
I mogę niektórym mamusiom też napisać że moje maleństwo czasami też mnie kopie bardzo nisko więc to chyba naturalne. Nie ma co się zamartwiać.
Widzę że tak samo jak u mnie jest problem z wyborem imienia.Ale ja może za bardzo się jeszcze do tego nie przyłożyłam, postaram się myśleć dopiero po nowym roku, bo jeszcze mi się odwidzi wiele imion i co mi z tego ;-)
Miłego dnia życzę wszystkim :-)
 
Do góry