Dzień dobry w poniedziałek!!
Czy u Was też jest dziś tak wstrętnie i zimno za oknem? U mnie nie dość, że zapowiadają max 10 stopni C, to jeszcze w biurze zastałam rano pootwierane okna (wietrzyło się prawdopodobnie cały weekend
) i temperaturę niższą niż na korytarzu... Na całe szczęście przywiozłam sobie rok temu do biura kaloryferek na prąd i powoli temperatura idzie w górę. Ale jak tak dalej będzie, to chyba poproszę lekarza o L4, bo z tymi zapędami do otwierania okien długo się wytrzymać w zdrowiu nie da...
.
A weekend zakończył się bardzo miło, wczoraj po południu byliśmy u teściowej, potem wróciliśmy do domku w doskonałych humorach. A infekcja chyba powoli odpuszcza, choć i tak wszystko będzie wiadomo dopiero, jak wezmę do końca leki i odczekam kilkanaście dni...
Z dziwniejszych i mniej przyjemnych rzeczy - spotkała mnie przykra niespodzianka
(proponuję nie czytać podczas jedzenia), gdy wracałam w czwartek ze szpitala. Ponieważ umówiłam się z kolegą z pracy, że po mnie przyjedzie, a ten jak na złość nie był w stanie podjechać w miarę szybko, więc wybrałam się w drogę powrotną do pracy tramwajem. W tramwaju tłok, ledwo trzymam się czegokolwiek, w międzyczasie dzwoni służbowy telefon i nagle... słyszę, że za mną coś się dzieje.
Hmm.. Chłopak, ok.10-letni, albo miał gorszy dzień albo chorobę lokomocyjną..
. Niestety, efekt jego "niedobrze mi" wylądował w pewnej części również na mnie..
I jak tu jeździć po Łodzi MPK???
NomiMalone, widzę że i Ciebie dopadła infekcja. Łączę się w bólu i mam nadzieję, że wkrótce to choróbsko zwalczysz. A co do obaw - też mnie od czasu do czasu takie łapią... Zwłaszcza, że jutro mam wizytę po 5 tygodniach!!! Ale staram się sobie tłumaczyć, że mamy teraz tendencję do przesadzania.. Na pewno wszystko jest ok
Szkiełko, tak jak dziewczyny piszą - będzie dobrze, nie martw się na zapas. I pamiętaj, że w internecie możesz w większości znaleźć opisy skrajnych przypadków..
Agula, ja chyba wszystkie zakupione spodnie jestem zmuszona skracać...
Przy wzroście 162 cm i i moim obwodzie bioder to chleb powszedni
.
Deizzi, super prezent dla babci ;-).
Jotka,
betina, sympatyczne reakcje Was spotykają :-):-)
Monia, witaj i pisz z nami!
Patula, a na długo mąż wyjechał? Nie martw się, szybko minie...
Martuska, odpocznij trochę
Kociatka, trzymam kciuki za Twoje zdrówko. Oszczędzaj się, ile tylko możesz..
Wow, jakiś długi mi ten post wyszedł, ale w końcu trzeba było nadrobić prawie 4 dni nieobecności