reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

NomiMalone a nie czujesz jeszcze ruchów? bo jesli tak, to to uspokaja ze z maluszkiem wszystko ok
patula86 tak wyjechał, do końca tyg jestem sama, jak sie bardzo stęsknie to do niego dojade na kilka dni :)

ja dzisiaj dzien zaczełam o 6 rano a o 7 juz bylam z powrotem w domu. plus wczesnego wstawania - świeży chlebek na śniadanie i pączka jeszcze kupiłam bo taki cieplutki sie do mnie w piekarni uśmiechał.
 
reklama
Dzień dobry w poniedziałek!!

Czy u Was też jest dziś tak wstrętnie i zimno za oknem? U mnie nie dość, że zapowiadają max 10 stopni C, to jeszcze w biurze zastałam rano pootwierane okna (wietrzyło się prawdopodobnie cały weekend:confused2:) i temperaturę niższą niż na korytarzu... Na całe szczęście przywiozłam sobie rok temu do biura kaloryferek na prąd i powoli temperatura idzie w górę. Ale jak tak dalej będzie, to chyba poproszę lekarza o L4, bo z tymi zapędami do otwierania okien długo się wytrzymać w zdrowiu nie da...:crazy::crazy:.

A weekend zakończył się bardzo miło, wczoraj po południu byliśmy u teściowej, potem wróciliśmy do domku w doskonałych humorach. A infekcja chyba powoli odpuszcza, choć i tak wszystko będzie wiadomo dopiero, jak wezmę do końca leki i odczekam kilkanaście dni...

Z dziwniejszych i mniej przyjemnych rzeczy - spotkała mnie przykra niespodzianka (proponuję nie czytać podczas jedzenia), gdy wracałam w czwartek ze szpitala. Ponieważ umówiłam się z kolegą z pracy, że po mnie przyjedzie, a ten jak na złość nie był w stanie podjechać w miarę szybko, więc wybrałam się w drogę powrotną do pracy tramwajem. W tramwaju tłok, ledwo trzymam się czegokolwiek, w międzyczasie dzwoni służbowy telefon i nagle... słyszę, że za mną coś się dzieje. :szok: Hmm.. Chłopak, ok.10-letni, albo miał gorszy dzień albo chorobę lokomocyjną..:confused2:. Niestety, efekt jego "niedobrze mi" wylądował w pewnej części również na mnie..:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: I jak tu jeździć po Łodzi MPK???

NomiMalone, widzę że i Ciebie dopadła infekcja. Łączę się w bólu i mam nadzieję, że wkrótce to choróbsko zwalczysz. A co do obaw - też mnie od czasu do czasu takie łapią... Zwłaszcza, że jutro mam wizytę po 5 tygodniach!!! Ale staram się sobie tłumaczyć, że mamy teraz tendencję do przesadzania.. Na pewno wszystko jest ok:tak:

Szkiełko, tak jak dziewczyny piszą - będzie dobrze, nie martw się na zapas. I pamiętaj, że w internecie możesz w większości znaleźć opisy skrajnych przypadków..

Agula, ja chyba wszystkie zakupione spodnie jestem zmuszona skracać...:crazy: Przy wzroście 162 cm i i moim obwodzie bioder to chleb powszedni :-D.

Deizzi
, super prezent dla babci ;-).
Jotka, betina, sympatyczne reakcje Was spotykają :-):-)

Monia, witaj i pisz z nami!
Patula, a na długo mąż wyjechał? Nie martw się, szybko minie...
Martuska, odpocznij trochę :)
Kociatka, trzymam kciuki za Twoje zdrówko. Oszczędzaj się, ile tylko możesz..

Wow, jakiś długi mi ten post wyszedł, ale w końcu trzeba było nadrobić prawie 4 dni nieobecności :rofl2:
 
hihih przeterminowane wiekowo - fajne określenie :)) to super, że jesteśmy w podobnym wieku, jakoś mi się lżej zrobiło :)dziewczyny jeśli chodzi o płeć to ja byłam przekonana że to będzie dziewuszka, tak czułam, moja mama też tak myślała, moje przyjaciółki także więc już sie tak z ta myślą oswoiłam. A tu pani doktor mi pokazuje coś między nóżkami i się pyta czy widzę? :)) ja na to że nie bardzo wiem o co chodzi, no to już mi dokładnie wyjaśniła :)) Więc będzie parka :) Bardzo się cieszę, mąż dumny jak paw :) no i po tej wiadomości kupiłam pierwszą rzecz dla dzidziola - czapeczkę :)jeśli chodzi o ruchy to ja czuję tez momentami bardzo nisko, a czasami nad pępkiem :) moje dziecko generalnie robi w brzuchu jakieś akrobacje straszliwe bo mam wrażenie, że czuję go non stop :)
 
Monia R - ja mam 34 lata. Bynajmniej nie czuje sie "przeterminowana":-) To jest kwestia kulturowa; w PL rodzi sie wczesniej, w Europie zach bylybysmy zupelnie mlodymi matkami. W Rosji powyzej 25 roku zycia juz jestes za stara na rodzenie i jak sa jakies problemy to sorry - no przeciez w TYM wieku! Ciesze sie, ze teraz nosze drugie, a nie pierwsze, ale wczesniej nie chcialabym i tyle. Tyle fajnych rzeczy mozna robic bez dzieci;-) Gratuluje syneczka!

Moje dzecie jest nisko i z uporem kope mnie po (obolalej) szyjce:eek:
 
Ostatnia edycja:
kociatka ja też wczesniej nie czulam zupełnie czasu na dziecko, córeczke urodziłam w wieku 32 lat i bardzo sie cieszę, że tak wyszlo. Obydwoje z mężem sie wyszaleliśmy do tego czasu :)

chciałam sie was jeszcze zapytać czy któras z Was ma niskie cisnienie, bo ja mam od zawsze niskie a teraz w ciąży jak sobie mierzę to mam pomiary rzędu 80/40. Chyba będę musiala częściej pijac kawę a nie przepadam za nią


aaa no i musze sie nauczyc pisać na forum, edytowac, zrobic suwaczki itp ale to chyba u mnie potrwa bo nie jestem techniczna ;)
 
Ostatnia edycja:
NomiMalone a nie czujesz jeszcze ruchów? bo jesli tak, to to uspokaja ze z maluszkiem wszystko ok
No własnie o to chodzi, że zaczęłam czuć , ale takie delikatne, jeszcze nie silne kopniaki. Odkąd biorę leki dopochwowe na infekcję to jakoś tych ruchów nie czuję :-( No i nie wiem jaka tego przyczyna, czy pogoda, czy akurat tak się układa dzidzia, że nie wyczuwam, czy może te tabletki. Mąż mówi, że wszystko jest dobrze i wiele kobiet w ciązy brało nystatyne i nic dzidziom nie było i , że troszkę wyolbrzymiam , no ale jak tu się nie martwić.
Betina jak napisałaś o tym pączku to od razu poczułam jego smak w buzi :rofl2::-D:biggrin2: Oj zjadłabym, ale nie wytknę nosa na taką pogodę :no: Tym bardziej , że jestem przeziębiona.

Makunia
- ja też miałam podobną sytuację w naszym łódzkim tramwaju. Około 20-letni, pijany chłopaszek podszedł do drzwi koło motorniczego, zdjął gacie i zaczął sikać. Ja siedziałam w połowie wagonu, głowę musiałam odwrócić bo bałam sie , że sama oddam co nieco aparatem gębowym na podłogę. Smród był niesamowity, motorniczy nie reagował, a ludzie jedynie gadali do siebie.

Monia R1, Aśińska, Kociatka
- ja mam 31 lat. To będzie moje pierwsze, choć starania i pierwszą (teraz to moja 4-ta) ciąże miałam w wieku 26 lat. Powiem tylko, że jeśli będzie mnie stać to chciałabym jeszcze jedną dzidzię :tak::biggrin2: Chyba , że wygram w totka to wtedy wymarzoną 5 bym chciała :rofl2::rofl2: wiem pogięło mnie totalnie, ale po 1 nie sądzę bym w totka wygrała , a po drugie zawsze chciałam mieć gromadkę dzieci :rofl2: > niestety z finansami kiepsko , pewnie skończy sie na jednym, na które z mężem już 5 lat czekamy.

Ja jestem niskociśnieniowiec , ale w ciązy troszke mi się podniosło. z 95/50 na około 105/60. Za to tętno mam dośc często koło 80 i powyżej.

tak się spieszyłam z pisaniem tego postu, że aż mnie system wylogował :rofl2::rofl2:. Dobrze , że sobie skopiowałam , bo 2 raz nie chciało by mi sie pisać ;-)
 
Ostatnia edycja:
Nomi, czyli staraliscie sie 5 lat? Super, ze sie udalo! Mnie sie zawsze marzyla 3, ale spojrzmy prawdzie w oczy: jestem za stara. Mozna rodzic co 2 lata (zakladajac, ze zachodzi sie w ciaze tak jak ja - ledwo sie pomysli o dziecku;-)), ale to jest przeogromny wysilek. Jeszcze o tym nie wiesz, ale wkrotce, wkrotce... ja tez nie wiedzialam zanim maly sie urodzil;-) Pierwsze urodzilam w wieku 33 lat, drugie jak bede miec 35. Przy trzecim musialabym miec conajmniej 38, bo nie wyobrazam sobie zajsc w 3 ciaze rok po urodzeniu drugiego dzieciaka. Nie bede wiec miec na to sily niestety. Zatem finanse finansami, ale zuzycie materialu tez niestety daje sie we znaki:eek: No i ta moja szyjka do d....

Ruchami sie nie martw, ja tez na poczatku odczuwalam je wybiorczo i nieregularnie. Teraz maly nie daje o sobie zapomniec
 
Cześć dziewczyny
Ja skońćzyłam w tym roku 25 lat, moj maz też,c zekałam aż dojrzeje do bycia tata dopiero wtedy staralismy sie o dzidziusia. Chociaz ja po slubie od razu chciałama on mowil bysmy czekali, moze i mial racje teraz tak bardzo sie cieszymy :)

W piatek byłam u lekarza,
badania moczu raczej dobre, chociaz stwierdzono jakies fosforany bezpostaciowe- gin nie azała się przejmowac.
Stwierdziala ze macica dobrze sie unosi szyjka zamknieta, wszytsko jest dobrze, zwolnienia zatem nie dostałam chociaz chcialam jakis tydzien odpoczac ale tygodnia nie moze dac, tylko d wizyty do wizyty :( powiedziala ze mi da jak bedzie ciemno i zimno na dworze, bym mogla sobie dluzej pospac :D

Na wadze mam kolejny 1 kg :D Łącznie od pcozątku 4 kg. Ważyłam 55 kg, a teraz 59 ..jeszcze nie odczuwam, brzuszek czasem barziej widac czasem mniej :)

Kurcze ale dziś zimno, az pracować się nie chce... :(
 
Kociatka, NomiMalone ja tez marze o wiekszej gromadce (3 bylaby optymalna ;) ) ale nie nastawiam sie ze tak wyjdzie. Przeszkód jest wiele: na pewno po naszym pierwszym bąblu nie bedziemy mogli sobie pozwolic na kolejnego szybko (glownie przez zagmatwane okolicznosci zw z praca), poza tym finanse sa blokada bo dla mnie wychowanie dzieci zawsze wiazalo sie z zapewnieniem im pewnego standardu, pomocy itd a nie tylko urodzeniem; a po trzecie ja juz bedziemy miec dwojke to na 3 bedzie na pewno za pozno, bo nie chce rodzic pozno (glownie ze względu na swoje doswiadczenia, moja mama mnie urodzila dosyc pozno..). No a poza tym nie wiadomo jak po pierwszym dziecku moje marzenia sie zweryfikują - moze juz nigdy wiecej nie bede chciala rodzic ;)

makunia współczuje historii autopbusowej..

aniulkas juz powoli robi sie ciemno wiec pewnie przy kolejnej wizycie dostaniesz L4

mam wyrzuty sumienia - skusiłam sie nie na jednego ale nawet na dwa pączki ;) jutro sie zważe - zobaczymy czy cos poszlo do przodu
A dzisiaj seans filmowy. Mialam jeszcze tyle zalatwiania ale pogoda za oknem mnie skutecznie zniechęciła :)
 
reklama
Betina...
ja chciałabym dwoje, maz twierdzi ze cięzko z kaska bedzie bo ogolnie malo zarabiamy. Powiedzial ze zobaczymy jak bedzie z jednym to wtedy pomyslimy o drugim ewentualnie, ja chciałabym bardzo nie chce jedynaka...róznia wieku jaka bym chciałaby byla to 2,5 - 3 lata...jedno do przedszkola a drugie się rodzi... zobaczymy jak będzie.
Mam porąbanego dyr ..boje sie o problemy z praca :(

Chciałabym parkę... ale czy się uda się zobaczy..teraz planując...liczylismy dni by była dziewczynka ale się zobaczy ;)

A tak w ogołe znacie juz płec...czy tylko z waszych przypuszczeń? Czy może jakiś wróżb ?
Ile kg przytyłyście?
 
Do góry