reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

My zaraz po wyjściu ze szpitala bylismy na krótkim spacerku... wszyscy mi mowili, że to za wczesnie i że się mały pochoruje...a ja zrobilam swoje!!! teraz jest piekna pogoda więc na co czekac??? Szymonek nie zachorował, jest zdrowiutki i bardzo zadowolnoy ze spacerków.

Wiadomo te pierwsze spacery były po 30 min a teraz wychodzimy na 2-3 godziny!!!
 
reklama
kitki dziewczyny maja racje jak jest cieplo to mozecie dlugo spacerowac.

ATsonia u mnie tak moja babcia i tesciowa gadaly ze za wczesnie wyszlam na dwor(8 dzien po porodzie) ale ja zrobilam po swojemu.

wczoraj nie bylismy na dworku a dzis tyle co do samochodu,strasznie pada deszcz:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:.

zalatwilismy juz podpis i pieczatke \na policji do paszportu dla synka i nie musimy jechac do konsulatu tylko maly bedzie mial irlandzki paszport-mniej problemow niz z polskim. musze tylko teraz to wyslac:-)
 
Moje dziecie spi w wozku na ogrodzie ,starsza u siebie w pokoju.Obiadu nie robie tzn drugiego dania bo mi maz ma kebeba przywiezc:-).
Ewelcia widzialam w telwizorni ze dzis u Ciebie leje..no patrz kawalek ode mnie a u mnie sliczna sloneczna pogoda.
Ja z malym wyszlam pierwszy raz po tygodniu chyba jakos.Teraz jak ladnie jest to nie spaceruje-leniwa jestem :zawstydzona/y:,wystwaiam w wozku na ogrod i finito.Ciezko by mi bylo targac mala i strofowac i jeszcze wozek pchac...ale jak bedzie trzeba to nie ma zmiluj sie.Dokupilam ta deseczke na kolku do wozka i malej sie podoba ze stoi za wozkiem braciszka-innego wyjscia nie ma..lepsze to niz szelki i targanie jej za soba.Przewaznie podrozujemy autem wiec nie ma narazie problemu.
Karolka nie zamartwiaj sie na zapas,wiem ze fajnie sie tak mowi ale dziewczyny dobrze radza nie czytaj za duzo w necie bo tak to kazda z nas sobie jakas chorobe znajdzie..bo objawy zawsze sie zgadzaja jakims cudem.
 
Przepraszam że tak się Wam wyżaliłam...:zawstydzona/y: miałam takiego chwilowego doła. Teraz już lepiej...Jesteśmy po wizycie u endokrynologa, który podniósł nas na duchu.

A jeśli chodzi o spacerki to nas położna wygoniła na spacer jak Gabrysia miła 6 dni:-) Tylko ciągle mam problem jak na dworek ją ubrać żeby nie przegrzać:baffled:
 
hej masz podobne problemy jak ja jeszcze kilka dni temu
pomógł laktator (serie po 7 , 5 i 2 minuty na każdą pierś) + herbatka z Herbapolu + karmi (wygazowane)-jedno do spółki z mężem
najgorszy ten laktator ale da się przeżyć
powodzenia

Tlen76 czy moglabys mi opisac na czym polega ten sposob z seriami i laktatorem? Chyba, ze ktoras z Was wie? Chcialabym troche pomeczyc te moje cycki zeby do roboty sie ruszyly:)
 
Moje maleństwo ja też zawsze się boję czy mała się nie przegrzeje :baffled: chociaż ostatnio zauważyłam że ona jest spocona raczej w domu jak ją za ciepło okryje :baffled: a jeszcze się to nie zdarzyło po powrocie ze spaceru więc chyba dobrze ją ubieram.
madzik hi hi wyście chociaż dostali prezent ślubny od teściów :-D u mnie to najpierw teściowie spóźnili się na salę weselną (przyjechali ze spóźnieniem bo niby komuś tam się samochód rozwalił) he he i na siłę przedłużaliśmy wypicie szampana itd. wymyśliliśmy zdjęcia z świadkami, ich dziewczynami, potem z babciami itd. :baffled: eh niezbyt miło to wspominam :baffled: bo to było takie sztuczne przeciąganie. Jak już teściowa weszła na salę to najpierw złożyła życzenia swojemu synkowi a potem dopiero mi :baffled: eh brak słów :-D:-D potem wszedł teść i powiedział że prezent dostaniemy później, bo oni nie wiedzieli co nam kupić he he już trochę od wesela minęło a o prezencie ani widu ani słychu :-D:baffled::-D pewnie z prezentem na chrzciny będzie podobnie he he może powiedzą że jak Patrycja zacznie mówić to sama sobie wybierze bo oni nie wiedzieli co jej kupić :-D:-D:-D... jak byli u nas jak wróciłam ze szpitala, to mówili że oni by chcieli kupić wózek, byli przy tej rozmowie też obecni moi rodzice którzy obiecali nam wózek (już jest kupiony ;-) moja mama się cały czas bała że będzie jednak chłopak i jak by to wyglądało chłopak w wózku w kwiatki :-D) i teść mówił że oni tak oglądali wózki już chcieli kupić ale że nie wiedzieli czy mamy a moja mama powiedziała mniejwięcej coś takiego, że jak Państwu tak zależy żeby kupić wózek to przecież mogą Państwo kupić a teść wtedy powiedział że teraz już nie bo oni tyle na nią wydali :szok: ehh kurczę na co oni niby tyle wydali to ja nie wiem na te kilka body co przywiezli, sukienkę i rajstopki :baffled: może za góra 200zł chociaż wątpię że to było tyle warte. He he to sobie popisalam :-D:-D ale naprawdę mnie oni denerwują.
 
u nas trzeci dzien sajgonu!!! mała wyje wieczorami tak niemiłosiernie,że aż strach:szok: to niby bardzo regularny płacz ale na kolke mi niewyglada. pręzy się ale nie wygląda na obolałą. zaczyna si od marudzenia. optem długo ją karmię - bo prawie lub ponad godzinę. ale jak zaczyna się odpychać, krztusić albo wypluwac sutek jak go tylko zalapie to zabieram cyca... niby potem się domaga ale mam wrażenie,że bardziej po tożeby się uspokoić a przy cycu upokaja się na 2 minuty i dalej w ryk i szuka gdzie cyc...:sorry: w poniedziałek to rozumiem - ciężki dzien,mnóstwo ludzito musiała odreagować - płakała 2 godziny. wczoraj pomyslałam, że może to przez kawę - bo wypiłam (w poniedziałek tak samo,,,,) ok 16 kawkę z mleczkiem, więc może za bardzoją to pobudziło ale dzisiaj to już nie wiem...:zawstydzona/y: nie wyła co prawda tak niemiłosiern jak wcześniej ale usypianie zajeło nam znowu dwie godziny...

a dzisiaj młoda ma wogóle nitypowy dzień , zjadła o 10, potem przez 5 minut dokarmilam ją przez sen o 15 bo nie chciała się obudzić no i potemdostała dopiero po spacerze i kapieliczyli o 18:szok:!!! co prawda 2 godz pozniej znow sie przebudziłajadła połtorej godziny i urzadziła koncert ale no boże... ile mozna nie jeść...:eek:

ale powiem wam, żemyslałam, wcześniej ze jak mi dziecko będzie tak wyć tonie będę miała cierpliwości a tu zaskoczka... bujam, noszę spokojnie mówię...i nie denerwuję się właściwie..oby tak dalej:) bona razie trwa tylko trzydni...:) czy wasze dzieci też mają kłopoty zzasypianiem?? bo mam wrażenie, że to jest nasz problem...:(
 
reklama
o i jeszcze się pożalę... zadzwoniłam dzisiajdo poradni preluksacyjnej, żeby się na badanie zapisać. chciałam zrobić to w miarę szybko bo wiem,że są duże kolejki, a babeczka mi mówi że pierwszy wolny termin to ona ma na 6 lipca... :wściekła/y: co oznacza, że zapisać dziecko powinnam jeszcze przed porodem, żeby zmieścic się w czasie tyh 6 tygodni kiedy najlepiej jest zobic badania...masakra. to oznacza, że będę musiała wydac pieniądze i pójść prywatnie. szlag by to trafił:crazy:
 
Do góry