reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

madzik, ale mega-post ;-)
myfa, wszystkiego najlepszego dla synka :-)

Co do ubrania maluszka na wyjście ze szpitala, to ja mam taki śpiworek normalny tzn z „nóżkami”. Chyba weźmiemy Małą w foteliku – choć wydaje mi się, że takiemu maleństwu najwygodniej w rożku by było, ale ja mam 9 km do szpitala i boję się wieźć w rożku. Gondolka z wózka chyba też nie bardzo bezpieczna. Więc ja na razie zamierzam założyć kaftanik, śpioszki, czapeczkę, śpiworek i do fotelika a na wierzchu opatulić kocykiem. Co sądzicie?

Co do mnie, to tez się martwię, że moje dziecko jest ułożone za nisko – zawsze rusza się najwyżej w okolicy pępka, a najczęściej dużo niżej. No i te ruchy wciąż mam mniej energiczne: bardziej przesuwa się, wypina się i wierci niż kopie. Kilka razy twardniał mi brzuch ale nisko, podbrzusze właściwie i szybko przechodziło, natomiast czasem mam wrażenie, że mam brzuszek za mocno napięty jak napompowana piłka – tylko że to inne uczucie niż to twardnienie, które opisałam wcześniej. Jak to wszystko opowiem lekarzowi to też boję się, że każe leżeć…
co do ubrania, to myślę że wystarczy :tak: a może kopie tak nisko, bo nie ma miejsca? ma nóżki zgięte w kolankach i tylko czasami nimi machnie, to wtedy bardziej czujesz?

ja dzisiaj mam taki senny dzień... rano pojechałam oddać krew do badania, jak wróciłam to byłam tak nieprzytomna, że spałam godzinę... teraz trochę lepiej, ale już czuję kręgosłup i będę musiała pewnie zaraz uciekać :sorry2:

modroklejka, a nie boisz się trochę tych surowych jajek?
 
reklama
Edis - super, naprawde sie ciesze ze duzo lepiej Ci z cukrzycą.

Ja muszę się spakować do końca i torbę wrzucić do auta, bo jadę 13-14 luty do warszawy i kto wie czy synalek nie zechce sie urodzić w stolicy :-D
 
Witam w południe ja juz po zakupach i ploteczkach u mamy :-) przygotowałam obiadek i się pichci a mi już ślinka leci :-p
Edis dobrze że już lepiej Ci z cukrzycą :tak:
Madzik jak ty to wszystko zapamiętujesz żeby odpisać każdej z osobna :sorry2:
Myfa wszystkiego najlepszego dla Hubcia :-D
Miotlica myśle że co do ubrania maluszka że to wystarczy :nerd:
 
Kurczę czyli wy jednak wszystkie się zaopatrzacie w kombinezony?? Ja tak myślałam, że się bez niego obejdzie ..., że okręcę małą w grubaśny koc i wystarczy ... :baffled: ale widać chyba się będzie trzeba za czymś obejrzeć ... :baffled:

Magdalenka ja nie kupuję śpiworka, jak dla mnie to zbędny wydatek, jakby co to dzidziusia ubiorę w cieplutki pajacyk, opatulimy kocykiem i już, w końcu nie idziemy na spacer tylko do auta. Wiem już z doświadczenia z pierwszym dzieckiem, że dużo rzeczy było kupowane niepotrzebnie. :sorry2:
 
magdalenka ja całkiem przypadkowo trafiłam na promocję i kupiłam kombinezonik za 10zł i kurteczkę za 5zł także aż żal by było nie skorzystać:tak: i na wyjście zobaczymy czy się przyda bo tak jak Irma pisze do auta to do fotelika zapakujesz i kocykiem owiniesz i powinno wystarczyć chyba że znajdziesz gdzieś tani kombinezon na promocji jak ja to warto skorzystać :tak::-D
 
heheh a buziaka dostane???:-D:-D

przepis prosty na maxa
na jedna gorzka czekolade-100 gr-im lepsza tym lepiej- potrzeba 4 jajka
z zoltek robi sie klasyczny koleg-mogel- czyli na 4 zoltka 8 lyzeczek cukru-ubijac najlepiej na parze na mega gładko
z białek piana
czeloade posiekac i rozpuscis na parze-w kapieli wodnej-uwaga-nie wolno jej sparzyc, czy zagortwac-bo sie nie uda

do zoltek ostudzona czekolada, potem ubita piana z białek-mieszac delikatnie i na co najmniej 2-3 gosziny do lodwóki

najlepiej spamukje jak sie posypie migdałami uprazonymi na suchej patelni.

z tego co wiemz tego i pamiętam nie wolno nam surowych jajek :rofl2: ja mam ochotę na ciacho ostatnio chodzi za mną jakas bajadrka albo cos takiego z cukierni :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
a potem płacz ze kg lecą do góry :szok: ale często nie jem słodyczy :happy:
 
Witam wszystkie mamuśki.
Myfa sto latek dla synusia .
Dziewczyny ja też chyba ubiorę małgo w kombinezon zresztą mam daleko ten szpital w którym chcę rodzić więc gondola do przewożenia tym raze odpada, musi być fotelik.
A co do słodkiego to wciągnęłam dziś bułę francuską z serem i znów mąż na mnie krzywo patrzył a cukier był tylko 130 po 1h super choć troszkę przyjemności.
Edis my z tą cukrzycą to się mamy więc rozumiesz jaka jestem szczęśliwa.
Ja już po obiadku i chyba wskakuję z małym do łóżeczka bo nie śpię już od 6 rano bo na badania się trzeba było wybrać i do diabetologa i jeszcze ksiądz dzisiaj u nas chodzi więc trzeba odpocząć.
 
no niby jajek surowych nie mozna-ale po pierwsze nie jem tego codziennie, po drugie jajka mam od sasiadki za płotem wiec wsiowe:-D a po trzecie-i tak je trzymam w lodówce a przed uzyciem myje...wiec chyba salmonella mi nie grozi
 
reklama
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi z tym ubieraniem na wyjście ze szpitala. Ja śpiworek dostałam od siostry - i to nie jest jakiś mega-gruby kombinezon, myślę, że na marcową pogodę w sam raz.

Justina - a to byś miała prezent na Walentynki:-D
 
Do góry