Myfa – też bym na razie nie brała tego leku. Ale bym chciała, żeby i moja Malutka obróciła się główką na dół! Jutro idę do lekarza, może uproszę go o USG… ale miałam ostatnio, więc pewnie powie, że nie ma potrzeby… Wszystkiego dobrego dla Twojego synka! Jak tak czytam gdy coś piszesz o Hubercie, to coraz bardziej zaczyna mi się to imię podobać…
Co do ubrania maluszka na wyjście ze szpitala, to ja mam taki śpiworek normalny tzn z „nóżkami”. Chyba weźmiemy Małą w foteliku – choć wydaje mi się, że takiemu maleństwu najwygodniej w rożku by było, ale ja mam 9 km do szpitala i boję się wieźć w rożku. Gondolka z wózka chyba też nie bardzo bezpieczna. Więc ja na razie zamierzam założyć kaftanik, śpioszki, czapeczkę, śpiworek i do fotelika a na wierzchu opatulić kocykiem. Co sądzicie?
Caro – trzymaj się, kuruj i zdrowiej
Edis – bardzo się cieszę, że widać poprawę. Zdiagnozowany i leczony problem to już duuuuużo mniejszy problem
Co do mnie, to tez się martwię, że moje dziecko jest ułożone za nisko – zawsze rusza się najwyżej w okolicy pępka, a najczęściej dużo niżej. No i te ruchy wciąż mam mniej energiczne: bardziej przesuwa się, wypina się i wierci niż kopie. Kilka razy twardniał mi brzuch ale nisko, podbrzusze właściwie i szybko przechodziło, natomiast czasem mam wrażenie, że mam brzuszek za mocno napięty jak napompowana piłka – tylko że to inne uczucie niż to twardnienie, które opisałam wcześniej. Jak to wszystko opowiem lekarzowi to też boję się, że każe leżeć…