reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marzec 2009

Agusia1987ja na swoim brzuchu raczej nie mam szans żeby poleżeć jest za duży i mi sie to wydaje mało bezpieczne kurcze no nie wiem zawsze mi sie wydawało że nie wolno ale czemu przecież nikt mi tego nie mówił
miotlica całus w brzuszek od męża musiał być cudowny mój chłop to jakis dziwny nawet pewnie o tym by nie pomyslał czasami tylko dotyka pogłaszcze zwłaszcza jak mała kopie ale ogólnie nie jest taki romantyczny:crazy:
ATsonia dzieciaczki sa coraz silniejsze i coraz mocniej dokazują cieszmy się tymi chwilami bo jeszcze troche i bedą ruszać się coraz mniej jak juz bedzie im naprawdę ciasno :tak:
Nika ta twoja siostra to cię wykończy biedna ty ale nic nie daj się :tak:
 
reklama
maniulka to chyba lepiej nie będę tak leżeć ;-) zastanawiałam się bo przed chwilą jak sięgałam po laptopa to akurat się ułożyłam na brzuchu hmm.
 
Witam, marcówki!!!
Szczęśliwego Nowego Roku dla Was i waszych brzuszków!!!

Co do mojego sylwestra, tak jak z naszej "społeczności" spędziałam z męzem i brzusiem.

Było sympatycznie i milutko ... był tez marcóweczek przyjaciel picollo.

I mężuś zrobił mi wspaniały prezencik-sesję zdjęciową z brzuszkiem... sliczne zdjęcia powychodziły.
niesamowite przeżycie-
 
asiunia74 ja wciąż chodze do pracy i całkiem sobie radzę w dwupaku. Myślę pochodzić jak najdłużej, na pewno do końca stycznia a pożniej zobaczymy jak to będzie bo dyrektor mnie chce wygonić.
 
Witajcie!

nie było mnie ponad 10 dni i w naprawde staram sie nadrobic wszystko, ale to mi troche zajmie....

u nas swieta mineły spokojnie...wigilia i pierwsze swieto u tesciów, w sobote 28.12 u moich rodziców, sylwester w domku na kanapie....

powoli konczymy zakupy dla maluszka, brakuje juz naprawde niewiele...

od 23 grudnia mam skurcze...dziwne takie bo niebolesne ale sa...i wystepuja z zaskakująca regularnoscia....lekarz powiedział ze narazie mam sie nie przejmowac, i spokojnie poczekac do 24 stycznia-wtedy mam nastpepna wizyte i wtedy zobaczymy co i jak....mały lezy poprzecznie...głowke ma pod moja watroba a pupe pod zoładkiem, i cały czas mnie stuka....po 50 uderzeniu to zaczyna mnnie juz draznic i bolec...

mimo ze przez swieta zbytnio sie nie objadałam w ostatnie 2 tyg przytyłam az 2 kg wiec o wiele za duzo!

zatrzymuje mi sie woda-puchną mi rece i nogi.wiec kto wie...moze nasz maluszek szybciej sie na swiecie pojawi niz mysle...

tymczasem uciekam poczytac co na innych watkach popisałyscie...

buziaki i miłego dnia
 
Witajcie BRZUCHATKI!!!!!!:-)

No i mamy już 2009 rok, rok narodzin naszych dzieci:-) Ale fajnie:-)

Czy Wam też wszyscy życzyli łatwego, bezbolesnego i szybkiego porodu??? Bo u mnie to właśnie taka była norma, jakby się zmówili:-D

Wczoraj mąż nie mógł mnie wywalić z łóżka, ale mi naprawdę się nie chciało wstać, a on się teraz ze mnie śmieje, że śpię jak suseł:-) Wczoraj wogóle mogłam się poobijać, bo po kościele zaraz pojechaliśmy do moich rodziców na obiad i tam zostalismy aż do wieczora, fajnie było:-)
 
dziweczynki!

jeszcze jedno mi sie przypomniało....dajcie mi znac czy komus cos dopisac...płec, imie czy cus....bo mogłam zgubic taka info czytajac wszystko hurtem:-D
 
Asiunia, ja ze względu na to, że w listopadzie 2007r straciłiśmy naszą fasolkę w 9t.c. to teraz na wszelki wypadek od 8 tyg do 20 tyg byłam na zwolnieniu. Potem lekarka pozwoliła mi wrócić do pracy, ale na określonych warunkach. Nie mogłam pracować na samodzielnych dyżurach (jestem pielęgniarką), w godzinach nocnych, nie wolno mi było nic dźwigać. Przy moim zawodzie zaczęło mi już teraz to trochę dokuczać (pacjent np. mdleje a ja nie mogę go podnieść...). Ze względu też na skupisko ludzi i związany z tym sezon grypowy mój gin kategorycznie od 15.12. wypisała mi zwolnienie i kazała teraz myśleć już tylko o dzidziusiu. Stwierdziła, że jak nie odpocznę sobie teraz to potem na długo mogę zapomnieć o lenistwie (mam nadzieję, że na BB to czas będę miała!)
 
witam. A u mnie nic nowego powinnam olac to co o mnie powiedziano ale jakos cięzko:(( mi i do poki mała nie bedzie miała wystarczająco duzo miesięcy a moze lat nie wiele z tym zrobię :(. Pozdrawiam was ciepło i spadam
 
reklama
nika....nie smutaj...szkoda zycia na smuteczki...

dziewczyny a jak jestescie na L4 i sie konczy te 182 dni to jak ze skłądaniem wniosków o swiadczenie rehabilitacyjne...u nas w zusie juz 3 osobom panie nie przyjeły mimo ze zmienione przepisy nie obowiązują jeszcze..
 
Do góry