A u mnie slonko i 10 stopni na plusie -dajcie troche tego bialego puchu!!!!!:-):-):-):-)
Sara ja z okolic Lodzi pochodze,do Lodzi czesto w pierwszej ciazy na badania latalam ,zreszta przewaznie latam na lotnisko na Lublinek bo najblizej mam wtedy do mamy;-).Rozmawialam z nia par minutek temu i mowila ze Piotrkow zasypany...a u mnie wiosna,krzaki mi na ogrodzie zakwitly nowymi listkami
.Szok.
U nas pierwsza ciaza byla 3 lata po slubie -kazdy pytal kiedy bedzie jakis potomek..wlacznie z tesciowa..a jak zaszlam to teksty" nie mogliscie jeszcze poczekac i poodkladac troszke kasy"?
..no krew zalewa jak pomysle.
Jak juz bylam w ciazy z Vanessa to podburzala mi meza ze ja to siedze w domu i nic nie robie
-a ciaze mialam zagrozona -lozysko przodujace itd...i czemu ja po chleb do sklepu nie pojde sama...a do marketu mielismy wtedy 2 km .Przeciez tesciowa to byla zdrowa i przepracowala cala ciaze a ja sie nad soaba uzalam.Teraz ja krew zalewa bo jestem w domu juz 3 rok i nie zamierzam narazie wracac,chcemy abym odchowala drugie bobo i dopiero worcila do pracy ale to i tak bedzie tylko na pol etatu;-).Mysle ze ja boli to ze po prostu mam lepiej w zyciu niz ona miala ;-) i ma.