Acha, co do wspomagaczy na laktacje - piłam herbatke na laktacje z apteki i łykałam granulki homeopatyczne. Wystarczy popytać w aptece. Nazw nie pamietam. Z laktacją miałam tak, że raz było mleczka za dużo, raz za mało. Ale te środki mi pomagały. Przez dwa dni jak dzidziuś miał miej mleczka, to cześciej był przystawiany, do tego wspomagacze i znowu było ok.
Kochane, bedzie dobrze.:-) Jak sie chce i ma sie dobre nastawienie, to sie udaje. Choć nie jest łatwo - pierwszy miesiąc bardziej martwiłam sie o piersi niż o dziecko. Bywały zastoje, okłady z kapusty, nawały i inne atracje :-)
Polecam porady doradcy laktacyjnego (ja miałam to szczeście, że przyjacółka zawsze jak potrzebowałam radziła mi przez telefon, bo jest z Bydgoszczy). Doradca przyjeżdża do domu, są dużury doradcy w szpitalach przy porodówkach, można uzyskać porade przez telefon i jest sporo informacji w necie.
Kochane, bedzie dobrze.:-) Jak sie chce i ma sie dobre nastawienie, to sie udaje. Choć nie jest łatwo - pierwszy miesiąc bardziej martwiłam sie o piersi niż o dziecko. Bywały zastoje, okłady z kapusty, nawały i inne atracje :-)
Polecam porady doradcy laktacyjnego (ja miałam to szczeście, że przyjacółka zawsze jak potrzebowałam radziła mi przez telefon, bo jest z Bydgoszczy). Doradca przyjeżdża do domu, są dużury doradcy w szpitalach przy porodówkach, można uzyskać porade przez telefon i jest sporo informacji w necie.