reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

w ogóle ta tabelka jest taka wąska i to mnie najbardziej wkurza, jest tak wąska, że nawet suwaczki wystają :-p komuś nie wyszła ta poprawa na lepsze :eek:

a nie sorry odkryłam opcje zamykania tego z boku i się poszerzyło :-) ale i tak beznadziejnie wygląda, kolor jest do d**y
 
reklama
ale Wam się na wspominki zebrało ;-)
ja znieczulenia nie miałam - bo nie dam sobie nic w kręgosłup wbić, słabo mi na samą myśl :sorry2:
u mnie pierwszy i drugi poród były dość łatwe - pierwszy trwał 10 godzin, od pierwszych skurczy o 3.30, do końca "akcji" o 13.56 ;-) na piłce poskakałam, dostałam domięśniowe znieczulenie dolargan czy jakoś tak, łożyskiem i krwią zachlapałam całą położną :sorry2:; drugi trwał 4 godziny od pierwszego skurczu 6.30 do 10.25, dobrze że do szpitala zdążyliśmy, bo nie spieszyliśmy się wcale, ale o 9.20 to już kazałam mojemu m zamykać laptopa i jechać - pracę kończył - na porodówce o 9.45 miałam już rozwarcie 7, jak wody mi odeszły, to położna też na tempo się ubierała, dwa parte i po sprawie :rofl2: mojemu m nawet fartucha nie zdążyli dać... bolało jak jasna cholera, ale w tym tempie to nie zdążyłam dobrze się namęczyć i już było po wszystkim ;-)
forum też mi się nie podoba - jakieś takie "bezpłciowe" :dry:
 
a wracając do porodu to ja już umierałam z bólu długo przed całą akcją, kazali mi chodzić :eek: ale ja sobie siedziałam i wyżywałam się na swoim m i jak już czułam, że jest coraz bliżej, to wszyscy pobiegli na cesarkę, a ja byłam przerażona, że zacznę rodzić i nikogo nie będzie :-D
skurcze zaczęły mi się ok. 1 w nocy w szpitalu byłam po 10 rano a urodziłam o 16:05 więc dość długo się męczyłam :baffled: ale było warto :-D
 
Witam w ten wietrzny dzień co się stało z wyglądem naszego BB jestem rozczarowana nie podoba mi si nie nie nie.:no:Nic nie jest takie jak powinno byc nie moge sie polapac :wściekła/y:
 
ja jestem "stała w uczuciach" i strasznie mi się nie podoba nowa wersja BB
dzisiaj mały ma dzień psot - wyrzuca z szuflad, psoci no i chodzi z pieluchą na głowie nic nie widzi i z radości krzyczy
jak chciałam znieść z góry odkurzacz (on się bawił na górze) to migiem otworzył bramkę na górze (nie mamy zamka - ale czas już go założyć) i dosłownie w locie go złapałam - aż cała z nerwów się trzęsłam...

a co do porodu nie chcę nawet tego wspominać .... masakra
szczęście że 1 była cesarka (też po 16 godzinach walki), ale gdyby mnie tak potraktowali za 1 razem jak przy 2 porodzie to zapewne miałabym jedynaka...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
marlena to prawda, tak jak gosia kiedyś pisała (szkoli się na położną) - poród to powinno być święto dla rodzącej i powinno się ją traktować wyjątkowo, ale cóż, w moim szpitalu rodząca to przeszkoda na drodze do narodzin dziecka ech...
 
zgadzam sie okropny ten wygląd wczoraj w pierwszej chwili w ogóle nie mogłam wyjść z jednego wątku, aż się mojemu dostało że nie chce mi pomóc :) ale jakoś sobie poradziłam, powinna być możliwość wyboru wyglądu, ja wolę ten stary był taki fajny wesoły a ten taki szary i nijaki
 
reklama
Witam:-)
Nocka całkiem w porządku z jednym karmieniem oj żeby juz jej tak zostało :tak:młody zaraz do szkoły a ja mam w planach przygotować menu na impreze roczkową.
Koniecznie muszę iść z mała na spacerek dzisiaj bo wczoraj nie byłam:-(zajęłam się garami i dziecko gniło w domu cały dzień
A jak tam w Pl wiatry zapowiadali jakieś silne,żyjecie???
 
Do góry