Gosia - współczuję Ci. może idź faktycznie do lekarza z Majkiem. A z tym mlekiem to nie wiem...Jak to jest, karmisz piersią a mleko też podejesz? Może faktycznie to po mleku? A ty jesz nabiał czy nie? Nie wiem co Ci doradzić - chyba najlepiej będzie jednak skontaktować się z pediatrą, bo każda rada to jak wróżenie z fusów. Jak lekarz będzie bagatelizował sprawę to musisz naciskać... Trudno, przecież tu chodzi o zdrowie Twojego dziecka.
Maniulka - u nas zaczęło się dziwnie. POjawiły się rumieńce na buzi. nawet się cieszyłam, bo wyglądała tak zdrowo
ale te rumieńce po dłuższym przypatrzeniu okazało się, że nie są w tych miejscach, w których rumieńce powinny być. Potem stawały się coraz bardziej czerwone i czerwone, na pewno swędziały bo mała była bardzo marudna, budziła się w nocy była płaczliwa. Wydaje mi się, że zaczęło się po podaniu słoiczka hippa na dobranoc. dostała tylko pół słoiczka. potem były te policzki. POtem odstawiłam mleko i te zupki w których był dodatek masła na tydzień i wszystko zeszło - ja nadal jem nabiał w dowolnych ilościach.
PO tygodniu dałam właśnie zupkę z wołowiną, a dzień później z masłem... no i sie zaczęło. rozdraznienie wysypka na plecach i czerwone policzki, ból brzuszka, 3 kupy dziennie - takie niezbyt zdrowe odparzona pupa i płaczliwość. Ogólnie z każdym podaniem kolejnego alergenu jest coraz gorzej... Lekarka ostrzegła mnie, że kolejna dolegliwość to duszności - więc na razie żadnych prowokacji alergrnowych robić nie będę
Boję się najzwyczajniej, duszność u sześciomiesięczniaka mnie przerasta
a wiesz, nie wiem czy to nie zaczęło się wcześniej, bo miała taki moment, że budziła sie w nocy, marudziła, a może to właśnie po słoiczkach z odrobiną masła? Nie wiem.... Może po prostu dostała na raz za dużo w tej kaszce ze słoiczka i to miało wpływ?? W szpitalu dostała mleko modyfikowane i w domu dwa dni też jadła- i nic nie było a tu masz babo placek...Ech...a i wołowine też mam odstawić i cielęcinę
Powiem wam byłam dzisiaj w sklepie szukałam odpowiednich słoiczków i kaszek - i niestety nie jest tak łatwo. najbardzoiej martwią mnie kaszki... no bo rano muszę zacząć dawac jej kaszki i co? odciągać mlek, dawać na wodzie? a jak gdzieś pójdziemy to jak mam to zrobić??